to może krótka historia. Za dzieciaka miałem w domu zegarek wymontowany z jakiegoś samolotu. Niestety w niewyjaśnionych okolicznościach zmienił właściciela. Zawsze myślałem, że to jakiś zegarek zakupiony na okolicznym bazarku od naszych przyjaciół ze wschodu, którzy zupełnie przypadkiem oszabrowali MIGa czy innego Suchoja. Ale jak już pojawiły się na świecie komputery to odkryłem, że to nie sowiecki, tylko hamerykańcki zegarek - A11 montowany w samolotach w czasie II wojny światowej. Skąd się wziął w chałupie - nie wiem, ale zawsze mi się podobał.
Przeczytałem większość tematów w tym dziale - typu "pierwsza tarcza jak zacząć", więc już nie będę się pytał. Rozkminiłem stuningowaną wersję painta i na bazie zdjęć, własnych wspomnień i wyobrażeń napaćkałem coś takiego.

Ponieważ jestem świeżakiem i raczkuje w tematyce proszę szanownych Kumotów o uwagi. Jako, że jest to coś co chciałbym skończyć zdecydowałem się pójść łatwiejsza drogą i upchnąć tę tarczę w Parnisa pilota, albo big pilota. Co Wy na to?
Pozdro
Paweł
Poprawiłem fotkę