Tanio nie jest...

Zegarek z logo Patek Philippe, to i cena nie może być za niska...
Biorąc pod uwagę, że zamsz się szybciej wyciera i łatwiej łapie brud niż zwykła skóra na paski, to i wymieniać trzeba go częściej. Ale jak ktoś nie ma co robić z pieniędzmi

Łukasz, to są po prostu dobra luksusowe. Akurat na pasku trochę to kłuje w oczy, bo wykonanie jest takie że każdy z nas(robiących) by ten pasek zrobił tak samo. Ale na przykład torba z hipopotama... Po pierwsze bym się nie podjął, bo wiem ile pracy, czasu itp, po drugie materiał, na bank nie kupowany w ilościach hurtowych, więc drogi jak cholera, po trzecie umiejętności i narzędzia. Widziałem kilka filmów jak się robi takie torby, dla wprawnego kaletnika to jest normalna kolej rzeczy, jak dla mnie pasek. Za to przypomnij sobie, jak Gerlachy szukały paskoroba wśród takich. Paski były niczym DaLuca Żaden się nie nadawał...
Jeszcze co do cen. Kiedyś żonie kupiłem na gwiazdkę torebkę, małą na ramię. Kosztowała ponad 300, mieści się tam portfel telefon klucze i chusteczki. Jak przyszło (kupowałem przez sieć) oczywiście to stwierdziłem że akurat taką torebkę, to uszyłbym za rzy dni. Owszem, może byłoby kilka niedoróbek, bo tam szła maszyna, ale kawałki skóry były tak olbrzymie że na paski bym tego nie chciał, dobrej skóry jest tylko kawałek, zapięcie to najprostszy magnesik do kupienia za 3 złote, okucia, szlufki kolejne 10. Ale do czego dążę, torba ma metkę Słonia Torbalskiego.... Nie twierdzę, że się nie nadaje itp, tylko dość drogo, za to co otrzymujemy. Tutaj masz jeszcze większy przeskok, bo i target ciut inny. To tak jak z butami, Ty kupisz "taktyczne za 300-500, ja adidasy za 200 ktoś buty z targu za 50, a Walter uszyje sobie u p. Januszkiewicza

Przemo, ale ja rozumiem to w przypadku torb, torebek, portfeli, butów. Ostatnio moja żona kupiła torbę ze skóry strusia jakiejś włoskiej firmy za cenę Monstera, ale rozumiem to, bo torba może pomieścić siedem butelek wina i na zagrychę miejsce zostanie.

Natomiast nie rozumiem tego w przypadku pasków. Kawałek przyklejonej i przyciętej równo skóry ze śladową ilością szycia za 120 euro? To można wytłumaczyć tylko Hiltonem.

Sam wiesz, że u mnie granica cenowa za pasek jest i tak przesunięta znacznie bardziej niż u kogoś innego ( ), ale nawet dla mnie to jest cena z sufitu.