pmwas napisał/a: |
Cóż, skoro już spokojnego, nikomu niewadzącego Erarda się czepiają... a on taki milusi |
Jak 100 innych firm, milusich.
Ani nie rżnie bardziej, ani nie rżnie mniej.
Za to ma podstawową zaletę : klalita musi kosztować. To i zostaje dutków dla królika, i pszyjacieli królika, i już to samo co obrzydza i śmierdzi u innych - tu waniaje wanilią i świeżo mieloną kawą.
Przecież nie jest to pierwszy przypadek, że jak "marka" daje zarobić królikowi, to nie śmierdzi. Ba "Na żywo zyskuje "