andrewjohn, A czym jest 25 lat wobec "nieskończoności wszechświata"...
A poważnie to Woytec60 ma częściowo rację. Wybór zegarka to kompromis (świadomy lub nieświadomy) między wyobrażeniem a rzeczywistością. I nowy zegarek jest zawsze "prawie idealny", z czasem dostrzegamy, że koperta nie tak wygięta, że wskazówka mogłaby być dłuższa (lub krótsza) i nagle pojawia się TEN, który po bliższym poznaniu znów ma wady...
I teraz tylko kwestia jak traktujemy te
jużniefajne zegarki. Jak traktujemy je jak "przydasie" to mamy ich kilka, kilkanaście (kilkadziesiąt?) a gdy korzystamy z np. bazarku to jesteśmy "jednozegarkowcami"*
* - nie dotyczy kolekcjonerów którzy z założenia muszą mieć WSZYSTKIE