Jacek. napisał/a: |
No, Ruhla gazomierz to było +100 do prestiżu. Mimo, że kosztował coś 300 zeta, a najtańszy Poljociak bodaj 500.
Gb. |
Ruhlęw gazie miałem kilka lat później. Ojciec dostał od kuzynki z Niemiec, a ja skorumpowałem go Choć z tym prestiżem to było różnie - większość znajomych w szkole raczej śmiało się, że mam zegarek z którego nie umieli odczytać godziny... i to bez sekundnika
p.s.
niestety przepadła i była w tonacji białej...