Polowałem na używkę w dobrej cenie, gdyż nówki przy obecnym kursie walut i dość dużym popycie na ten model, były troszkę za drogie. Cierpliwość się opłaciła - po 5 miesiącach polowań i kilku aukcjach przegranych o włos, udało się go kupić i to funkiel nówkę nieśmiganą z pudłami, papierami, przywieszkami i gwarancją za niewygórowaną cenę.
Moim skromnym zdaniem jest to zegarek o fajnej militarnej stylistyce i mimo sporej ilości "wenszy" na tarczy i mnóstwa przycisków i koronek nie "przytłacza" użytkownika swoim wyglądem, jak większość "lotniczych" chronografów np. pewnej firmy na literę B.
W relacji jakość-fun-cena - myślę, że ten zegarek ma małą liczbę konkurentów, jeśli chodzi o mechaniczne chrono.
Dość tego emocjonalnego ekshibicjonizmu - oto fotki mojego egzemplarza:







Parę szczegółów tarczy - szczotkowane indeksy (co to o nich melepeta Spinner pisał



Od dekla:


Na łapce:



Przepraszam za taką ilość zdjęć, ale nie moglem się powstrzymać
