jaro19591 napisał/a: |
Jako ciekawostka. Posiadam kieszonkę na Mołni, którą poprzedni właściciel około 10 lat temu "wyczyścił" poprzez zanurzenie w całości w nafcie przez dwa dni. Potem leżała otwarta na bibule w celu osuszenia. Po tej kuracji lekko pożółkła tylko biała, plastikowa tarcza. Z rok temu, dla hecy, nakręcałem ją codziennie przez ponad miesiąc, chodziła jak chronometr! Przez zimę się chyba nad nią zlituję, rozbiorę i wyczyszczę bardziej ludzką metodą. |
Jeżeli gostek użył krajowej nafty do lamp, to mimowolnie zastosował coś w stylu lansowanych niegdyś płynów do jednoetapowego czyszczenia. Taka nafta zawiera całą orkiestrę brudów, smarów i smół. W jak se leży w tanku przed rozlaniem, to i ptaszek się utopi,albo kotek. Raz w Gdańsku nawet prawie caly cieć poszedł do nabywców...
Gb.
[ Dodano: 2012-09-25, 20:05 ]
Spam napisał/a: |
(...) i tu mam problem bo zeszły wszystkie wypełnione na czarno przez czas sygnatury... czym to teraz "zabrudzić" żeby sygnatury wypełniły się takim ciemniejszym czymś |
Najbezpieczniej chyba farbą modelarską. Ona pozaschnięciu jest w miarę elastyczna, więc nie będzie odpryskiwać i śmiecia robić. A jak np łożysko przypadkiem zapaprzesz, to bez paniki alkoholem (IPA też) i czyszczakiem się tego pozbędziesz.
Gb.