Odpowiedz do tematu
:
Narazie myślę o kilku sztukach w różnym wydaniu w wykonaniu ręcznym a później zobaczymu jak to się wszystko potoczy. Najgorsza sprawa to dokłądnie określić odcinki sprężyny do pierwszej sztuki,(z hartowaniem odcinkowym na odpowiednią twardość nie powinno być problemu) natomiast do następnych przy danych odcinkach zrobienie takich sprężyn pódzie szybko .Tak nawiasem pisząiąc to nie spotkałem jescze 2-ch identycznych sprężyn pod względem trzymania parametrów( niby takie same a po założeniu odchyłki czasowe różne), a co wiecej 2-ch identycznych mechanizmów. No właśnie , fakt stworzenia coś własnego własnymi rękami to najwieksza frajda i to jest to co w tym wszystkim najbardziej lubię.
Pozdro!!!
:
Taka sprężyna nie będzie bardziej podatna na pękanie ? Nie wiem o jakiej rozpiętości utwardzenia mówisz.
:
Ostatnio zmieniony przez kaido2 2011-11-14, 10:48, w całości zmieniany 1 raz
Przy dopasowywaniu danej sprężyny do chronometru odpuszczam odcinkowo twardą grubszą sprężynę do danej średnicy bębna. Przy hartowniu miększej jest duże ryzyko że taka sprężyna walnie. Średnio odcinokowo wygląda to tak:
Od zaczepu bębna 30% długości jest miekka, następnie 40% długości jest średnio twarda i reszta ku zaczepowi wału jest twarda. Tak zarobiona sprężyna jeszcze mi nie strzeliła, a parametry chodu w odcinkowych pomiarach czasu były stabilne.
Od zaczepu bębna 30% długości jest miekka, następnie 40% długości jest średnio twarda i reszta ku zaczepowi wału jest twarda. Tak zarobiona sprężyna jeszcze mi nie strzeliła, a parametry chodu w odcinkowych pomiarach czasu były stabilne.
Ostatnio zmieniony przez kaido2 2011-11-14, 10:48, w całości zmieniany 1 raz
Pozdro!!!
:
Hm.
Stare doświadczenie mi podpowiada, że problemy zawsze powstają tam, gdzie są łaczenia materiału o róznych wlaściwościach. Spotkałem się z takimi sprężynami, ale to były duże sprężyny w zegarach. Ich grubość była wystarczająca żeby nie groziło im pękanie od naprężeń,a i tak pękały. Tutaj sprężyna będzie cieńsza,bardziej podatna na odkształcenie. No ale jak nie sprawdzisz - to nie bedziemy wiedzieli na pewno
Stare doświadczenie mi podpowiada, że problemy zawsze powstają tam, gdzie są łaczenia materiału o róznych wlaściwościach. Spotkałem się z takimi sprężynami, ale to były duże sprężyny w zegarach. Ich grubość była wystarczająca żeby nie groziło im pękanie od naprężeń,a i tak pękały. Tutaj sprężyna będzie cieńsza,bardziej podatna na odkształcenie. No ale jak nie sprawdzisz - to nie bedziemy wiedzieli na pewno
:
Ostatnio zmieniony przez kaido2 2011-11-29, 21:36, w całości zmieniany 3 razy
Kilka takich różnotwardych małych sprężyn mam głównie z kieszonkowych chronometrów i pomimo że zmęczone i odkształcone to są całe. Nieraz jak nie mam odpowiedniej sprężyny do mechanizmu to jestem zmuszony starego wraka reanimować przez odpuszczanie profilowanie zarabianie oczek i ponowne hartowanie.Oczywiście są krótsze przez co mechanizm krócej chodzi, a i też po niedługim czasie spowrotem się odkształacają(zużycie materiału), i taki zabieg jest na chwilę dopóki nie znajdę nowej nieśmiaganej sprężyny.Nieraz trzeba połączyć taką co strzeli w połowie.W sumie rzadko to się zdarza ale się zdarza że tak walnie. Wtedy po odpowiednim niskim zanitowaniu tego pewien odcinek trzeba odpuścić, bo jeżeli nie to po naciągnieciu sprężyny zaraz strzeli.W przypadku dopasowywania sprężyn do chronometrów wole zawsze odpowiednio odpuśić grubsżą sprężynę pod daną średnicę bebna jak hartować cieńszą, bo z cieńsza walnie na 90% przy nadaniu jej odpowiedniej twardości. Sprężyny pękają tylko i wyłącznie gdy są już zużyte ,lub też źle dobrane,zaś miększe zużyte poprostu się zwijają(odkształcają).
[ Dodano: 2011-11-29, 21:36 ]
Panowie, pragnę oświadczyć iż dziś rozmawiałem ze znajomym mistrzem i będę miał na czym robić kółeczka i zębniki do moich werków. Pragnę też oświadczyć iż chcę aby mechanizm mój był napędęm kilku modeli waszych zegarków, toteż koledzę Sylwkowi przy najbliższej wizycie w ZG oddam do zabawy kilka prototypów oraz plany werku w kilku wersjach.
[ Dodano: 2011-12-15, 23:58 ]
Tym razem odkurzacz był w spoczynku , natomiast w ruch poszły takie o to zbóje:
Poniewaz trzeba było zmajstrować kotwicę do Omegi 565, oraz kotwice i balans do szkopka o którym pisałem w wojskowych. Zdjęcia z kalkulatora gdzie niedość że makro właczone to jescze trzaskane przez lupę:
Kotwa w procesie składania:
No i finished:
Przy kombinowaniu kotwicy do danego mechanizmu dobrze wiedzieć iż rozmiary ramion i widełek kotwic w mechanizmach cal. 10,5 i 11,5 szwajcarskich(od 1925) i ruskich(od 1946) są standardowe i nieraz nietrzeba wogóle kombinować gdzie ruska podejdzie do swissa i odwrotnie. Z niemieckimi bywa różnie i niekiedy trzeba się nakombinować, natomiast jeżeli wiedza i umiejętności pozwalają nam na szczegółowe zabawy na kotwicach to możemy taką sobie zmajstrować praktycznie do każdego zegarka gdzie:
1) Możemy zmieniać długość palet,ramion, widełek, palców przerzutowych, osiek.
2) Możemy zmieniac kształt palet,ramion, widełek, palców przerzutowych,osiek.
3) Możemy zmieniać grubość palet,ramion,widełek, palców przerzutowych,osiek i ich czopów.
Powyższe punkty opiszę później szczegółowo zamieszczając do tego rysunki.Do zmontowania kotwicy użyłem ośki z ruskiej prostokątnej Zarii, natomiast ramie z paletami jest oryginalne. Mimo wszystko paleta wejściowa była minimalnie za długa ponieważ została dopasowana do fabrycznie krzywo nabitej kotwicy na oś. Została do wymiany druga uszczerbiona paleta wyjściowa. Mechanizm na montowanej kotwicy chodzi bardzo ładnie,amplituda balansu w każdej pozycji pracy jest taka sama.
No i baba zielarka od zegarków napisała co wiedziała
[ Dodano: 2011-11-29, 21:36 ]
Panowie, pragnę oświadczyć iż dziś rozmawiałem ze znajomym mistrzem i będę miał na czym robić kółeczka i zębniki do moich werków. Pragnę też oświadczyć iż chcę aby mechanizm mój był napędęm kilku modeli waszych zegarków, toteż koledzę Sylwkowi przy najbliższej wizycie w ZG oddam do zabawy kilka prototypów oraz plany werku w kilku wersjach.
[ Dodano: 2011-12-15, 23:58 ]
Tym razem odkurzacz był w spoczynku , natomiast w ruch poszły takie o to zbóje:
Poniewaz trzeba było zmajstrować kotwicę do Omegi 565, oraz kotwice i balans do szkopka o którym pisałem w wojskowych. Zdjęcia z kalkulatora gdzie niedość że makro właczone to jescze trzaskane przez lupę:
Kotwa w procesie składania:
No i finished:
Przy kombinowaniu kotwicy do danego mechanizmu dobrze wiedzieć iż rozmiary ramion i widełek kotwic w mechanizmach cal. 10,5 i 11,5 szwajcarskich(od 1925) i ruskich(od 1946) są standardowe i nieraz nietrzeba wogóle kombinować gdzie ruska podejdzie do swissa i odwrotnie. Z niemieckimi bywa różnie i niekiedy trzeba się nakombinować, natomiast jeżeli wiedza i umiejętności pozwalają nam na szczegółowe zabawy na kotwicach to możemy taką sobie zmajstrować praktycznie do każdego zegarka gdzie:
1) Możemy zmieniać długość palet,ramion, widełek, palców przerzutowych, osiek.
2) Możemy zmieniac kształt palet,ramion, widełek, palców przerzutowych,osiek.
3) Możemy zmieniać grubość palet,ramion,widełek, palców przerzutowych,osiek i ich czopów.
Powyższe punkty opiszę później szczegółowo zamieszczając do tego rysunki.Do zmontowania kotwicy użyłem ośki z ruskiej prostokątnej Zarii, natomiast ramie z paletami jest oryginalne. Mimo wszystko paleta wejściowa była minimalnie za długa ponieważ została dopasowana do fabrycznie krzywo nabitej kotwicy na oś. Została do wymiany druga uszczerbiona paleta wyjściowa. Mechanizm na montowanej kotwicy chodzi bardzo ładnie,amplituda balansu w każdej pozycji pracy jest taka sama.
No i baba zielarka od zegarków napisała co wiedziała
Ostatnio zmieniony przez kaido2 2011-11-29, 21:36, w całości zmieniany 3 razy
Pozdro!!!
:
Odpowiedz do tematu
Czy to koniec tematu?