Standardowy problem
Odpowiedz do tematu

: Standardowy problem
Taki toto zegarek był się kliknął (chwaliłem się w nowych nabytkach):



Mechanicznie cacy, ale utytłane od środka szkiełko domaga się wyczyszczenia. Wziąłem się do roboty - dekielek odkręcony, koronka wysunięta jak do przestawiania godziny, dzyndzelek wciśnięty, a wałek ani ani. Jak przyspawany do mechanizmu. Czy jest jakieś proste wytłumaczenie co zrobiłem źle?

Niestety zdjęcie tylko jedno (nie widać przycisku przy koronce, ale jest - aż się prosi o wciśnięcie), bo zmontowałem już dziada do kupy, ale może komuś na podstawie tego jakiś mądry pomysł przyjdzie do głowy:



Pozdrawiam
Eryk

:
Może ktoś zna konkretnie ten mechanizm i powie coś równie konkretnie, ale póki co bym popróbował wciskania dzyndzla w różnych pozycjach koronki, nie tylko przy całkiem wyciągniętej (działa w przypadku kwarca miyoty os21, więc it's a loooooooooooong shot, ale pewnie nie zaszkodzi sprawdzić). A jako że i tak będziesz musiał rozebrać zegarek wcześniej czy później, to i dobre zdjęcie z bliska, z widocznym dzyndzlem, nie zawadzi.
Powodzenia

"Sracz był oddalony od wyra, szło się w deszczu. Gówniane to były czasy."

Jan Oborniak
:
Tutaj widać owy dzyndzel/przycisk w całej okazałości:



Pozdrawiam
Eryk

:
Sądze, że to zwykłe zasyfienie ośki. Nakpierw należałoby przy wciśniętym przycisku poruszyc koronką na boki - bez przykładania większej siły. Jeśli to nic nie danie pomaga, można dać małą kroplę nafty (prymusówki lub paliwa do diesla) albo oleju na zębnik półbeczki, widoczny w szczelinie przy małym kole naciągu. Trzeba dać nafcie z pół godzinki na zadziałanie.
Jak to nie da efektu, będziemy kombinować.

BTW: Tu koronka raczej powinna wychodzić w pozycji do nakręcania.

Gboo.

[ Dodano: 2012-08-15, 22:49 ]
Małe koło naciągu to to najbliższe przyciskowi.

:
Alleluja.

Jacek miał rację. Zasyfienie ośki, a nie magia. Pomemłałem chwilę (w obu pozycjach koronki) i w pewnej chwili po prostu wałek wyszedł. Tak sam z siebie - w pozycji do ustawiania wskazówek.

Po wyczyszczeniu koperty i szkiełka p[rzy okazji rozwiązałem problem majtającego się lekko mechanizmu wewnątrz koperty - pierścień centrujący miał za małą zewnętrzną średnicę. Rozwiązałem sprawę trochę po partyzancku - wetknąłem po obwodzie między pierścień a kopertę pręcik polistyrenowy 0,5mm.

Po zmontowaniu udrożniłem przy okazji bezel, bo się zastał ze starości (pół kropelki penetrującego smaru do broni).

Teraz zegarek sprawia mi jeszcze więcej frajdy.

Pozdrawiam
Eryk

:
Erolek napisał/a:
wetknąłem po obwodzie między pierścień a kopertę pręcik polistyrenowy 0,5mm.


Polistyren nie jest dobrym materiałem do takich rzeczy - trze się na upierdliwy pyłek. Z dwojga złego było lekko ścisnąć pierścień po osi 3-9.

Gb.

:
A co ewentualnie można używać jako uszczelniacza jeśli nie wchodzi w grę nowy dopasowany pierścień?

Co sądzisz o masie dwuskładniikowej modelarskiej potraktowanej na koniec cienką wartswą cyjanoakrylu?

Ostatnio zmieniony przez Ratler Wściekły I 2012-08-15, 23:09, w całości zmieniany 1 raz
Bo każdy z nas ma tu jakąś swoją niszę. Jeden lubi kwarce, inny vintage. Inny tworzy tarcze sygnowane swoim inicjałem. I piękno pasji polega na tym, że wszyscy się tu mieszczą i wszyscy wzajemnie swoją pasję szanują.
:
Spróbuję z prętem metalowym o podobnej średnicy.

Pod ręką miałem tylko profile polistyrenowe.

Pozdrawiam
Eryk

:
ciniol napisał/a:
A co ewentualnie można używać jako uszczelniacza jeśli nie wchodzi w grę nowy dopasowany pierścień?

Co sądzisz o masie dwuskładniikowej modelarskiej potraktowanej na koniec cienką wartswą cyjanoakrylu?


Nie powinno być nic twardego - raczej coś typu polietylen lub kydex, w ostateczności glut. Ogólne tworzywa które trudno pylą przy obróbce.
Jedna przyczyna to produkcja pyłi i syfków, które uwielbiaja mieszkać w zazębieniach przekładni, druga - nikt tak naprawdę nie wie, jak to reaguje ze smarami kiedy dać im czas. Miałem kiedyś taki czelendż, co prawda nie zegarmistrzowski: precyzyjne przetworniki kąt - cyfra, w które mechanik wkleił fototranzystory jakimś "mindoskurem". Efekt: piękna plastelina w 6mm łożyskach kulkowych. Nic jej, kwy, nie ruszalo. Dopiero tydzień moczenia w kerozynie. :smile:

Gb.

Odpowiedz do tematu
Skocz do:  

Pełna wersja forum
Powered by phpBB © phpBB Group
Design by Vagito.Net | Lo-Fi Mod.