Bracia i siostry, Towarzysze moi,
Do Was się zwracam w te trudne dni, kiedy trzeba podjąć decyzję zakupu zegarka.
Otóż porównując ceny zegarków rosyjskich z przed 2 lat.Stwierdzam że wzrosły o 100%.
Zadałem pytanie, sprzedawcy znanemu na forum o powód wzrostu cen.
Odpowiedź usadziła mnie na fotelu i dech w wątlej, proletariackiej piersi zaparła.
Napisał, że popyt jest zbyt mały i producenci chcą zarobić "swoje " pieniądze, kompensujac niską sprzedaż , CENAMI !!!!!!
Co wy na to ???
To pierwszy znany mi przypadek wzrostu cen produktu , z powodu niskiego popytu.
Sprzeczne z prawami rynku? Pozornie.
Odpowiedz do tematu
: Ceny zegarków a popyt
Ostatnio zmieniony przez Zegklim 2012-07-19, 11:56, w całości zmieniany 1 raz
Ostatnio zmieniony przez Zegklim 2012-07-19, 11:56, w całości zmieniany 1 raz
: Re: Ceny zegarków a popyt
Prześledź ceny w Aparcie przez ostatnie 4 lata. A przecież tam nie sprzedają rosyjskich zegarków...
G.
rafklim napisał/a: |
Napisał, że popyt jest zbyt mały i producenci chcą zarobić "swoje " pieniądze, kompensujac niską sprzedaż , CENAMI !!!!!! |
Prześledź ceny w Aparcie przez ostatnie 4 lata. A przecież tam nie sprzedają rosyjskich zegarków...
G.
:
Czyli tendencja ogólnoświatowa?
"Zegarki w ręce Ludu"
:
Nie , tylko debilizm. Odciąga potencjalnych nabywców kłalit w stronę "chińskiej" tandety, małych niezależnych producentów (typu Helson itp.) oraz nic nie wartej japońskiej masówki. No i zamiast dać zrobić 300% w salunach to buszuje się na zatoce. W sumie chwała im za to
:
Niekoniecznie aż światowa.
Po prostu w pewnych krajach płaci się nie pieniędzmi, a muszelkami. Odrębność słabszych gospodarek zanika, przez co coraz więcej rzeczy, usług i mediów kosztuje równowartość w muszelkach ceny z rynków, gdzie używa się pieniędzy.
A ci, co oferują towary lub usługi w cenach od dawna równoważnych pieniądzom korzystają z okazji i nakręcają operetkę pt "wszystko drożeje".
Do tego dokładają się lokalne lichwy (odpowiedniki zagranicznych banków), żyjące zasadniczo tylko z oscylatorowania pieniędzy na muszelki i odwrotnie, oczywiście za słoną prowizją. Ani wielkich kredytów, ani wielkich inwestycji na miejscu raczej nie ma. Bo po ch komu tyle kartofli.
Gb.
Po prostu w pewnych krajach płaci się nie pieniędzmi, a muszelkami. Odrębność słabszych gospodarek zanika, przez co coraz więcej rzeczy, usług i mediów kosztuje równowartość w muszelkach ceny z rynków, gdzie używa się pieniędzy.
A ci, co oferują towary lub usługi w cenach od dawna równoważnych pieniądzom korzystają z okazji i nakręcają operetkę pt "wszystko drożeje".
Do tego dokładają się lokalne lichwy (odpowiedniki zagranicznych banków), żyjące zasadniczo tylko z oscylatorowania pieniędzy na muszelki i odwrotnie, oczywiście za słoną prowizją. Ani wielkich kredytów, ani wielkich inwestycji na miejscu raczej nie ma. Bo po ch komu tyle kartofli.
Gb.
:
Moim zdaniem ceny zegarków ostatnio spadły.
Coraz częściej za małe pieniądze można na aukcjach kupić coś sensownego i ładnego.
Fakt faktem jednak ze :
1. W przeciagu dwóch ostatnich lat ceny zegarków poszły w górę
2. Dobry i rzadki zegarek moze czasami zaszokować ceną
Mam na uwadze oczywiście zegarki używane a nie nowe.
Coraz częściej za małe pieniądze można na aukcjach kupić coś sensownego i ładnego.
Fakt faktem jednak ze :
1. W przeciagu dwóch ostatnich lat ceny zegarków poszły w górę
2. Dobry i rzadki zegarek moze czasami zaszokować ceną
Mam na uwadze oczywiście zegarki używane a nie nowe.
:
A ja własnie nowe!
:
rafklim, a ceny których marek porównywałeś? Bo mi wyszło, że rosyjskie budżetówki podrożały o zdecydowanie mniej niż 100%, rzekłbym tak do 30%, może 50%.
Antisocial and faceless...
:
Ostatnio zmieniony przez Dominik 2012-07-19, 20:57, w całości zmieniany 1 raz
Zauważyłem, że dziś de facto dobrze sprzedaje się wszystko, co jest "w promocji".
PS. O masówce mówię, nie o takich projektach zegarkowych, jak my tu robimy i ileś tam procent niezależnych. No ale spójrzcie na nasze zakupy - polujemy na te promocje, jak wilki na prozacu na owce. W sumie to nic dziwnego. To wygląda tak, jakby wszyscy odkryli spisek cenowy i tylko czekali na "promocję" bo to oznacza, że coś zaczyna kosztować tyle, ile jest rzeczywiście warte.
PS. O masówce mówię, nie o takich projektach zegarkowych, jak my tu robimy i ileś tam procent niezależnych. No ale spójrzcie na nasze zakupy - polujemy na te promocje, jak wilki na prozacu na owce. W sumie to nic dziwnego. To wygląda tak, jakby wszyscy odkryli spisek cenowy i tylko czekali na "promocję" bo to oznacza, że coś zaczyna kosztować tyle, ile jest rzeczywiście warte.
Ostatnio zmieniony przez Dominik 2012-07-19, 20:57, w całości zmieniany 1 raz
hrg.pl
:
Ja porównywałem Strele
Ale chyba masz racje, bo cena jaką płaciłem była dla forumowicza wtedy.
Możliwe więc że cena wzrosła o 50%.- co i tak jest sporo zważywszy że wcześniej też zdrożała przez 2 lata o 50%
Ale chyba masz racje, bo cena jaką płaciłem była dla forumowicza wtedy.
Możliwe więc że cena wzrosła o 50%.- co i tak jest sporo zważywszy że wcześniej też zdrożała przez 2 lata o 50%
"Zegarki w ręce Ludu"
:
Część z tego przyrostu wynika pewnie ze słabości złotówki, a cześć z podwyżek w samej Rosji. Jednak ceny rubelkowe nie skaczą raczej tak gwałtownie. W miarę regularnie odwiedzam stronę Wostoka (http://shop.vostok-inc.com/ to akurat nowa wersja) i na moje oko w ostatnich latach np. Amfy podrożały o około 200-300 rubli.
Antisocial and faceless...
:
Ostatnio zmieniony przez Zegklim 2012-07-20, 10:04, w całości zmieniany 1 raz
Szkoda , że nie mam znajomych w Rosji,
Poprosiłbym ich o przysłanie "cykającej paczki"
A ceny kieszonek na Molni też są obecnie takie jakieś wyższe. nawet za tę cenę (ok. 300zł) można na aktualnej aukcji, kupić Doxę w dobrym stanie.
Poprosiłbym ich o przysłanie "cykającej paczki"
A ceny kieszonek na Molni też są obecnie takie jakieś wyższe. nawet za tę cenę (ok. 300zł) można na aktualnej aukcji, kupić Doxę w dobrym stanie.
Ostatnio zmieniony przez Zegklim 2012-07-20, 10:04, w całości zmieniany 1 raz
:
Odpowiedz do tematu
Aktualne ceny zegarków używanych to inna inszość. Pamiętam, że np. 5 lat temu na lubelskich starociach wydając 100 PLN mogłem kupić 2-3 zegarki sowieckie w dobrych bądź bardo dobrych stanach. Za budżetowe szwajcary, w stanie naręcznym, płaciło się wtedy 100, max 200 PLN. A teraz...
Antisocial and faceless...