Odpowiedz do tematu
:
Krzychu ,ja byc zawsze optymista nawet jak mnie palą na stosie.
Pozdro!!!
:
...waść masz skłonności sadomasochistyczne... tuć potrzebna interwencja egzorcysty
kaido2 napisał/a: |
Krzychu ,ja byc zawsze optymista nawet jak mnie palą na stosie. |
...waść masz skłonności sadomasochistyczne... tuć potrzebna interwencja egzorcysty
:
To se poczytaj nowoczesny unijny program:
http://www.koweziu.edu.pl...trz_P_30_06.pdf
Piękny, prawda?
A rzeczywistość wygląda tak, że np mały i okastrowany zespół szkół ponadgimnazjalnych w Gnieźnie (przykład z sufitu, czyli pierwszy z Gugla: https://nabor.progman.pl/infogniezno/?service=external/eduHighInfo:SchoolDetails&sp=85418 ) ma pięć oddziałów. Cztery kształcą w zawodach zgrupowanych po dwa - cukiernik i piekarz, fryzjer i stolarz itd. Już zabawnie, no nie?
Ale piąty oddział to prawdziwa Sorbona:
Betoniarz-zbrojarz
Blacharz samochodowy
Cieśla
Dekarz
Drukarz
Fotograf
Introligator
Kamieniarz
Kominiarz
Koszykarz-plecionkarz
Kowal
Krawiec
Kuśnierz
Lakiernik
Monter sieci, instalacji i urządzeń sanitarnych
Monter zabudowy i robót wykończeniowych w budownictwie
Ślusarz
Wędliniarz
Zdun
Zegarmistrz
Złotnik-jubiler
No i co się dziwić, że absolwent szczeka na kluczyk do zegaera? Trzeba grzecznie sprawdzić czy np na koszyczek nie szczeka. Albo na wylewkę żelbetową.
Gb.
Ostatnio zmieniony przez Jacek. 2012-07-08, 11:25, w całości zmieniany 1 raz
kaido2 napisał/a: |
Jacku, ale jaki talent, przeciez ja nie robie jakiś nie stworzonych rzeczy.Wytoczenie ośki balansowej,zrobienie klucza czy remontuarowego czy do kluczykowaca, zrobienie /przerobienie koperty pod werk, zrobienie wychwytu to sa rzeczy które to sie na pierwszym i drugim roku w ZSZ robiło*.
* do pierszej połowy lat 50-tych. Takie rzeczy (pomijajac zwykłe wymieniastwo części i podstawowe pierduty jak czysczenie i smarowanie) to powinien średnioogarniety macherpo szkole serwisowej* robić tylko że jak bardziej oplaca sie wymieniać baterie i paski to efekt jest jaki jest. * nowoczesny proradziecki program nauczania praktycznego ZSZ po pierwszej połowie lat 50-tych XXw . |
To se poczytaj nowoczesny unijny program:
http://www.koweziu.edu.pl...trz_P_30_06.pdf
Piękny, prawda?
A rzeczywistość wygląda tak, że np mały i okastrowany zespół szkół ponadgimnazjalnych w Gnieźnie (przykład z sufitu, czyli pierwszy z Gugla: https://nabor.progman.pl/infogniezno/?service=external/eduHighInfo:SchoolDetails&sp=85418 ) ma pięć oddziałów. Cztery kształcą w zawodach zgrupowanych po dwa - cukiernik i piekarz, fryzjer i stolarz itd. Już zabawnie, no nie?
Ale piąty oddział to prawdziwa Sorbona:
Betoniarz-zbrojarz
Blacharz samochodowy
Cieśla
Dekarz
Drukarz
Fotograf
Introligator
Kamieniarz
Kominiarz
Koszykarz-plecionkarz
Kowal
Krawiec
Kuśnierz
Lakiernik
Monter sieci, instalacji i urządzeń sanitarnych
Monter zabudowy i robót wykończeniowych w budownictwie
Ślusarz
Wędliniarz
Zdun
Zegarmistrz
Złotnik-jubiler
No i co się dziwić, że absolwent szczeka na kluczyk do zegaera? Trzeba grzecznie sprawdzić czy np na koszyczek nie szczeka. Albo na wylewkę żelbetową.
Gb.
Ostatnio zmieniony przez Jacek. 2012-07-08, 11:25, w całości zmieniany 1 raz
:
Z unijnym programem naucznia mam do czynienia nacodzień w robocie.
Pozdro!!!
:
Ostatnio zmieniony przez Eustachy 2012-07-09, 10:54, w całości zmieniany 1 raz
Po pierwsze Kumotrzy czytać ze zrozumieniem.
ZSZ z podanego przykładu kształci tylko z zakresu przedmiotów ogólnych a zawód ma się na podstawie trzyletniej praktyki u majstra. Mój ojciec w zakładzie ma co roku jednego lub dwóch takich Asów. Fryzjer i stolarz w klasie WZ czyli wielozawodowej to wynalazek stary jak węgiel i nie ma się czemu dziwić.
Jak gość będzie miał smykałkę i chęć, to przez trzy lata nauczy się wszystkiego. Niestety z moich obserwacji wynika, iż 90% tego typu młodzieży nie jest zainteresowana nauką i traktują to jako przymus rodzicielski.
Sorbona czy nie, jak się młody szczypior nie chce się nauczyć to i Sorbona nie pomoże.
ZSZ z podanego przykładu kształci tylko z zakresu przedmiotów ogólnych a zawód ma się na podstawie trzyletniej praktyki u majstra. Mój ojciec w zakładzie ma co roku jednego lub dwóch takich Asów. Fryzjer i stolarz w klasie WZ czyli wielozawodowej to wynalazek stary jak węgiel i nie ma się czemu dziwić.
Jak gość będzie miał smykałkę i chęć, to przez trzy lata nauczy się wszystkiego. Niestety z moich obserwacji wynika, iż 90% tego typu młodzieży nie jest zainteresowana nauką i traktują to jako przymus rodzicielski.
Sorbona czy nie, jak się młody szczypior nie chce się nauczyć to i Sorbona nie pomoże.
Ostatnio zmieniony przez Eustachy 2012-07-09, 10:54, w całości zmieniany 1 raz
"Od dawna już nie nosiłem zegarka. Przeszkadzał mi. Czułem się źle. Miałem wrażenie, że coś pęta mi przegub."
E.Stachura " Cała jaskrawość "
E.Stachura " Cała jaskrawość "
:
No właśnie moja czytać ze zrozumieniem i dopiero kopara mi opadać. To znaczy, że jak mistrz z np. Moszczonej Pańskiej ganiał do termninu w 1918, to uczeń w 2012 będzie wiedział tyleż, minus to, co majster zapomniał.
Bo że mistrz nawet z wielkiej Uci albo Warsiawy przerobi z praktykantami ten dumny i wysoce słuszny program fachowy, to moja wątpić. Ale moja być słowiański prymityw i ciemna masa rodzynkowa w ogóle.
Gb.
[ Dodano: 2012-07-09, 11:16 ]
Ale nie zaszkodzi.
No, ch... z Sorboną, pracownia przynajmniej coponiektóra. Maszyna jakaś. Belfer chociażby, co przynajmniej forum CW czasem czyta
G.
Bo że mistrz nawet z wielkiej Uci albo Warsiawy przerobi z praktykantami ten dumny i wysoce słuszny program fachowy, to moja wątpić. Ale moja być słowiański prymityw i ciemna masa rodzynkowa w ogóle.
Gb.
[ Dodano: 2012-07-09, 11:16 ]
Eustachy napisał/a: |
Sorbona czy nie, jak się młody szczypior nie chce się nauczyć to i Sorbona nie pomoże. |
Ale nie zaszkodzi.
No, ch... z Sorboną, pracownia przynajmniej coponiektóra. Maszyna jakaś. Belfer chociażby, co przynajmniej forum CW czasem czyta
G.
:
Ostatnio zmieniony przez Eustachy 2012-07-09, 14:32, w całości zmieniany 2 razy
Mój ojciec szkoli uczniów w tym systemie od lat. Praktycznie jeden na pięćdziesięciu uczniów chce się czegoś nauczyć i zostaje stolarzem. Reszta to tak tylko aby aby.
Mają dostęp do wiedzy i maszyn. Mogą próbować ale nie chcą. A mogą się nauczyć wykonywać takie wyroby:
galeria stolarni
Jak ktoś jest z Gdańska, to te rzeźbione drzwi wykonane zostały do kościoła św. Jana. Mozna obmacać na miejscu
Sam ukończyłem ZSZ i wiem jak to wygląda. Ukończyłem też dwa fakultety mgr inż. z mojej profesji i co?. Ano to samo. Inżynierów z moich roczników pracujących w zawodzie to może 30% z tego prawdziwych drzewiarzy można policzyć na palcach.
@Jacek. Nie bierz tego do siebie.
Mają dostęp do wiedzy i maszyn. Mogą próbować ale nie chcą. A mogą się nauczyć wykonywać takie wyroby:
galeria stolarni
Jak ktoś jest z Gdańska, to te rzeźbione drzwi wykonane zostały do kościoła św. Jana. Mozna obmacać na miejscu
Sam ukończyłem ZSZ i wiem jak to wygląda. Ukończyłem też dwa fakultety mgr inż. z mojej profesji i co?. Ano to samo. Inżynierów z moich roczników pracujących w zawodzie to może 30% z tego prawdziwych drzewiarzy można policzyć na palcach.
@Jacek. Nie bierz tego do siebie.
Ostatnio zmieniony przez Eustachy 2012-07-09, 14:32, w całości zmieniany 2 razy
"Od dawna już nie nosiłem zegarka. Przeszkadzał mi. Czułem się źle. Miałem wrażenie, że coś pęta mi przegub."
E.Stachura " Cała jaskrawość "
E.Stachura " Cała jaskrawość "
:
Ostatnio zmieniony przez Jacek. 2012-07-10, 22:08, w całości zmieniany 4 razy
Wyznam ze wstydem, że do moich obowiązków Gburka należy też uczenie ludzi. Co prawda ludzi już z kwitem na dojrzałość, ale zwykle nie do końca wiedzących co chcą w życiu robić.
Więc nie będę pytał ilu z nich taka szkoła zawodowa do czegokolwiek przekonała; te dzieciaki przychodzą tam z pytaniami typu: "na ch ja ma się uczyć zawodu, jak Zdzisiek nie skończył podstawówki, a handluje wypas - furkami", albo "co ja się będę szarpał, jak Jurka brat ma dwa fakultety i też jest bezrobotny". Szansa, że w tym nastawionym na przetrwanie "systemie" ostał się ktoś, kto kogoś pociągnie za sobą, jest nikła. Nawet ci dobrzy uczniowie powiedzą później, że byli tam po papiery i żeby rodzice koryta do sufitu nie przykręcili.
Myślę, że bylibyśmy obaj zdziwieni, ilu absolwentów po krótkim okresie jakiejś tam pracy złapie się z determinacją za różne wyższe szkoły "marketingu i terenów zielonych", bo dopiero zetkniecie dupy z realiami zrobiło to, co powinna przynajmniej zacząć szkoła ponadpodstawowa.
A wracając do zegarmistrzostwa, to wydawałoby się, że taki kierunek wybiorą ludzie już bardziej ogarnięci. Coś mi się widzi, że w takich grupach trafia się paru przypadkowych dzidków co stanęli w kolejce bo się ludzie ustawiali, z rzadka jakiś głąb zdeklarowany, ale reszta jest potencjalnie niezłymi fachowcami. To, że sie nimi nie stali, to w większości wina instruktorów, czyli systemu.
Zresztą pewnie znów bredzę - w Polsce każdy, ale to każdy, wie lepiej czyja wina.
Ty też
Gb.
Więc nie będę pytał ilu z nich taka szkoła zawodowa do czegokolwiek przekonała; te dzieciaki przychodzą tam z pytaniami typu: "na ch ja ma się uczyć zawodu, jak Zdzisiek nie skończył podstawówki, a handluje wypas - furkami", albo "co ja się będę szarpał, jak Jurka brat ma dwa fakultety i też jest bezrobotny". Szansa, że w tym nastawionym na przetrwanie "systemie" ostał się ktoś, kto kogoś pociągnie za sobą, jest nikła. Nawet ci dobrzy uczniowie powiedzą później, że byli tam po papiery i żeby rodzice koryta do sufitu nie przykręcili.
Myślę, że bylibyśmy obaj zdziwieni, ilu absolwentów po krótkim okresie jakiejś tam pracy złapie się z determinacją za różne wyższe szkoły "marketingu i terenów zielonych", bo dopiero zetkniecie dupy z realiami zrobiło to, co powinna przynajmniej zacząć szkoła ponadpodstawowa.
A wracając do zegarmistrzostwa, to wydawałoby się, że taki kierunek wybiorą ludzie już bardziej ogarnięci. Coś mi się widzi, że w takich grupach trafia się paru przypadkowych dzidków co stanęli w kolejce bo się ludzie ustawiali, z rzadka jakiś głąb zdeklarowany, ale reszta jest potencjalnie niezłymi fachowcami. To, że sie nimi nie stali, to w większości wina instruktorów, czyli systemu.
Zresztą pewnie znów bredzę - w Polsce każdy, ale to każdy, wie lepiej czyja wina.
Eustachy napisał/a: |
@Jacek. Nie bierz tego do siebie. |
Ty też
Gb.
Ostatnio zmieniony przez Jacek. 2012-07-10, 22:08, w całości zmieniany 4 razy
:
Byłem ostatnio u mojego ojca.
Właśnie rozmawiał z uczniem. Pytał go, dlaczego nie przykłada się do nauki zawodu i prawie po trzech latach nauki ma problemy z podstawami. Oczywiście brak odpowiedzi.
Dawniej majster ukrywał część informacji aby czeladnik nie był dla niego szybka i realną konkurencją. W tej chwili wszystko się pokazuje a młody człowiek i tak ma to w ..... .
IMO jak ktoś chce wykonywać swój zawód dobrze to w tej chwili ma takie możliwości , że hej. Książki, internet, fora dyskusyjne plus praktycznie zero konkurencji w zdobyciu miejsca w ZSZ jako czeladnik.
Tylko po co. Tak jak Jacek napisał, łatwiej sprzedawać bite samochody.
Właśnie rozmawiał z uczniem. Pytał go, dlaczego nie przykłada się do nauki zawodu i prawie po trzech latach nauki ma problemy z podstawami. Oczywiście brak odpowiedzi.
Dawniej majster ukrywał część informacji aby czeladnik nie był dla niego szybka i realną konkurencją. W tej chwili wszystko się pokazuje a młody człowiek i tak ma to w ..... .
IMO jak ktoś chce wykonywać swój zawód dobrze to w tej chwili ma takie możliwości , że hej. Książki, internet, fora dyskusyjne plus praktycznie zero konkurencji w zdobyciu miejsca w ZSZ jako czeladnik.
Tylko po co. Tak jak Jacek napisał, łatwiej sprzedawać bite samochody.
"Od dawna już nie nosiłem zegarka. Przeszkadzał mi. Czułem się źle. Miałem wrażenie, że coś pęta mi przegub."
E.Stachura " Cała jaskrawość "
E.Stachura " Cała jaskrawość "
:
Miejmy nadzieję, że już niedługo...
Eustachy napisał/a: |
łatwiej sprzedawać bite samochody. |
Miejmy nadzieję, że już niedługo...
:
Tak długo, jak jedyną troską Lechitów będzie, żeby do zrobienia czegokolwiek wiodła oryginalna polska metoda, niepodobna do niczego, co już gdzieś zadziałało i, jak dotąd, kończąca się niezaplanowanym wzrostem kosztów i cichym zniknięciem różnych garniturnych misiów, co wcześniej pier prężyli i cuda obiecywali. I jeszcze cichszym przysypaniem kocim żwirkiem efektów operacji.
Gboo.
Gboo.
:
Ostatnio zmieniony przez kaido2 2013-09-23, 14:05, w całości zmieniany 1 raz
Odpowiedz do tematu
Powtórka z rozrywki tą samą techniką.
Ostatnio zmieniony przez kaido2 2013-09-23, 14:05, w całości zmieniany 1 raz
Pozdro!!!