


Dużą zaletą tego zegarka jest rozmiar – nie jest za duży, nosi się bardzo przyjemnie. Wymiary na poniższych zdjęciach:


Poniżej porównanie rozmiaru G.Gerlach PZL, SEIKO SBPX035, SEIKO SNZG05K1:

Waga ze zdjętymi dwoma ogniwami wynosi 121 gram:

Uszy są przewiercone co ułatwi ewentualną zmianę bransoletki. Bransoleta zwęża się o dwa milimetry, posiada mały zakres regulacji, tylko 2 otwory. Na szczęście ogniwa zmienia się bardzo prosto, ja od razu usunąłem dwa.



Szkło typu hardlex crystal przyjemnie wystaje ponad kopertę, jest lekko sferyczne, pod pewnymi kątami daje fajne zniekształcenia Po obu stronach koperty przebiegają dwie rynienki, dodając szyku i elegancji.

Tarcza typu stadion. Dolna cześć, czyli arena składa się z trzech paneli słonecznych, które są ze sobą połączone w dokładny sposób, że nie udało mi się tego oddać na zdjęciach. Łączenia można zobaczyć tylko pod pewnym kątem. W związku z obecnością paneli , tarcza jest gruba i data spogląda na nas z dosyć głębokiego okienka. Czcionka dnia SAT jest niebieska, mi to się bardzo podoba. W moim kwarcowym Seiko z 1977 roku też takowa jest, ale nie wiem na czym polega prawidłowość, że niektóre zegarki Seiko mają niebieską sobotę a inne nie.


Indeksy godzinowe są osadzone na górnej części tarczy, czyli na trybunach i wystają nad areną, rzucając przyjemne cienie. Dodatkowo, indeksy są żłobione poprzecznie. Żłobienie to jest bardzo małe i normalnie go nie widać. Udało mi się je wyłapać na jednym zdjęciu.

Niestety wskazówki są pozbawione jakiejkolwiek lumy. Jako rekompensatę tej wady możemy uznać wodoodporność, która wynosi 100 m.

Co w środku czyli Seiko V158
Zegarek jest napędzany kwarcowym mechanizmem Seiko V158 (a więc inhause

Producent deklaruje rezerwę akumulatorka na 10 miesięcy po pełnym naładowaniu, co jest wynikiem dobrym – można przetrwać ciemną zimę. Niestety nie znajdziemy tutaj żadnego wskaźnika naładowania akumulatora. (Szczerze mówiąc w analogowych zegarkach wskaźnik naładowania widziałem tylko w kalibrze Citizena 2100) .
Jeżeli ktoś myśli że zegarek zasilany światłem to jakiś high-tech, to informuję że pierwszy seryjny zegarek solarny z klasycznym anaglowym wskazaniem czasu, czyli ze wskazówkami, pojawił się na rynku w 1976 roku. (Citizen Crystron 8620) . V158 szczytem technologii nie jest ale za to wskazówka sekundowa ładnie trafia w indeksy.
Obsługa V158 w zakresie zmiany godziny, czy przestawinia daty nie odbiega od standardowych rozwiązań Seiko czy to w zegarkach mechanicznych czy kwarcowych. Pierwsza pozycja wyciągniętej koronki - szybka zmiana daty/dnia tygodnia, druga pozycja ustawianie godziny. Data zmienia się też standardowo, czyli całą noc - niestety nie znajdziemy tu rozwiązania „ultrasonic motor” znanego z linii Seiko 8F/4F, które zmienia datę w ułamek sekundy
Kaliber w zakresie odporności antymagnetycznej spełnia japońskie normy „JIS Class Level I magnetic resistance” co jest odpowiednikiem normy ISO 764.( https://en.wikipedia.org/wiki/Antimagnetic_watch) Czyli zegarek jest po prostu antymagnetyczny i zgodnie z instrukcję nie należy go zbliżać do źródła pola magnetycznego bliżej niż 5 cm. Informacja o antymagnetyczności umieszczona jest na deklu w postaci symbolu magnesu z kreską na dole. (Jeżeli pod magnesem byłyby dwie kreski to odległość ta zmniejszyłaby się do 1 cm)

Reasumując dobrze wykonany chińsko-japoński zegarek. Rozmiar i waga idealne do codziennego noszenia. Miał to być zegarek wyjściowy do garnituru, ale noszę go z dużą radością prawie codziennie. Razi trochę brak lumy na wskazówkach, brak tego ficzeru daje o sobie znać np. w teatrze. Szkoda też, że koronka nie jest sygnowana no ale nie można mieć wszystkiego
Poniżej trochę zdjęć.
















free picture hosting