Odpowiedz do tematu
:
Aronus, tu jest właśnie problem, 2 minuty jak ma czym ( inwestercja) i tydzień jak nie ma czym bez gwarancji rezultatu.
:
A tak z ciekawości ile według Cibie byłoby uczciwą ceną? 5 zeta? 10?
Bo każdy z nas ma tu jakąś swoją niszę. Jeden lubi kwarce, inny vintage. Inny tworzy tarcze sygnowane swoim inicjałem. I piękno pasji polega na tym, że wszyscy się tu mieszczą i wszyscy wzajemnie swoją pasję szanują.
:
A należność za wiedzę jak to zrobić to pies?
Gb.
PS: Rozmowa z moim szefem:
" - Co te twoje technicy robio? Siedzo i kawe pijo. No, pójdo jak ktoś wzywa, poklikajo, coś wyciągno, coś wsadzo - i zaraz znowu siedzo. Za co im podwyżkę?"
Ostatnio zmieniony przez Jacek. 2012-06-04, 14:14, w całości zmieniany 1 raz
Svedos napisał/a: |
Aronus, tu jest właśnie problem, 2 minuty jak ma czym ( inwestercja) i tydzień jak nie ma czym bez gwarancji rezultatu. |
A należność za wiedzę jak to zrobić to pies?
Gb.
PS: Rozmowa z moim szefem:
" - Co te twoje technicy robio? Siedzo i kawe pijo. No, pójdo jak ktoś wzywa, poklikajo, coś wyciągno, coś wsadzo - i zaraz znowu siedzo. Za co im podwyżkę?"
Ostatnio zmieniony przez Jacek. 2012-06-04, 14:14, w całości zmieniany 1 raz
:
Ostatnio zmieniony przez Svedos 2012-06-04, 14:16, w całości zmieniany 2 razy
ciniol, Pojedź autem do serwisu i poproś żeby Ci sprawdzili cokolwiek komputerem serwisowym a potem zobacz ile za to zapłaciłeś a przecież serwisant tylko podpiął wtyczkę do złącza diagnostycznego , zegarmistrz sprawdzając zegarek na jakiejkolwiek sprawdzarce nie tylko reguluje dokładność jego chodu, ale także określa ewentualne bolączki..... resztę dopowiedz sobie sam. Ja rozumiem zegarmistrza który stałemu klientowi robi to w gratisie, ale przypadkowemu z ulicy...to nie są Panie tanie rzeczy.
Gburosławie, o tym że majster wie w którą dźwigienkę regulatora "pyknąc" nawet nie wspominam bo inaczej na nic mu sprzęt
.....he he he, to tak jak z firmowym informatykiem, płaci mu się za to żeby nic nie robił, jak dużo robi to dupa a nie informatyk.
Gburosławie, o tym że majster wie w którą dźwigienkę regulatora "pyknąc" nawet nie wspominam bo inaczej na nic mu sprzęt
.....he he he, to tak jak z firmowym informatykiem, płaci mu się za to żeby nic nie robił, jak dużo robi to dupa a nie informatyk.
Ostatnio zmieniony przez Svedos 2012-06-04, 14:16, w całości zmieniany 2 razy
:
Dok-ładddd-nie.
Napisze może bardziej ogólnie na swoim przykładzie. Zazwyczaj jak wykonuje jakąkolwiek usługę nie ma żadnych problemów ale przypadki nauczyły mnie że na początku podaje się ile to będzie kosztowało nie tłumacząc się szczegółowo ile to będzie kosztowało,po prostu rzucam 2 fachowe nazwy i jest cicho. Jezeli melepecenie nie ustępuje bo za drogo i w ogóle to krótkim grzeczne przeproszenie "waszmościa' i wskazanie palcem szukaj pan innego a do mnie już nie wracaj. Mogę zrobić oczywiście za darmo i koledzy u mnie też przywileje mają zaś nie mam prawa serwisować za free skoro inni mają takie prawo. Jam dostojnikiem nie jest
Dokładnie to informatykowi płaci się aby w czasie pracy grał w gry nie zawsze w te w które ma wtedy grać.
Ostatnio zmieniony przez kaido2 2012-06-04, 16:26, w całości zmieniany 4 razy
KolegaUlubiony napisał/a: |
A należność za wiedzę jak to zrobić to pies? |
KolegaRównieUlubiony napisał/a: |
a przecież serwisant tylko podpiął wtyczkę do złącza diagnostycznego , zegarmistrz sprawdzając zegarek na jakiejkolwiek sprawdzarce nie tylko reguluje dokładność jego chodu, ale także określa ewentualne bolączki..... resztę dopowiedz sobie sam. |
Dok-ładddd-nie.
Napisze może bardziej ogólnie na swoim przykładzie. Zazwyczaj jak wykonuje jakąkolwiek usługę nie ma żadnych problemów ale przypadki nauczyły mnie że na początku podaje się ile to będzie kosztowało nie tłumacząc się szczegółowo ile to będzie kosztowało,po prostu rzucam 2 fachowe nazwy i jest cicho. Jezeli melepecenie nie ustępuje bo za drogo i w ogóle to krótkim grzeczne przeproszenie "waszmościa' i wskazanie palcem szukaj pan innego a do mnie już nie wracaj. Mogę zrobić oczywiście za darmo i koledzy u mnie też przywileje mają zaś nie mam prawa serwisować za free skoro inni mają takie prawo. Jam dostojnikiem nie jest
IjeszczeKolegaRównieUlubiony napisał/a: |
.....he he he, to tak jak z firmowym informatykiem, płaci mu się za to żeby nic nie robił, |
Dokładnie to informatykowi płaci się aby w czasie pracy grał w gry nie zawsze w te w które ma wtedy grać.
Ostatnio zmieniony przez kaido2 2012-06-04, 16:26, w całości zmieniany 4 razy
Pozdro!!!
:
Podstawowa różnica między elektronikiem obsługi technicznej dużej graciarni ("moim" na przykład) a informatykiem polega na ilości ludzi, zawisających mu zębami na szyi kiedy coś padnie
Gb.
Ostatnio zmieniony przez Jacek. 2012-06-04, 16:40, w całości zmieniany 1 raz
kolegacudemzmartwychwstały napisał/a: |
Dokładnie to informatykowi płaci się aby w czasie pracy grał w gry nie zawsze w te w które ma wtedy grać. |
Podstawowa różnica między elektronikiem obsługi technicznej dużej graciarni ("moim" na przykład) a informatykiem polega na ilości ludzi, zawisających mu zębami na szyi kiedy coś padnie
Gb.
Ostatnio zmieniony przez Jacek. 2012-06-04, 16:40, w całości zmieniany 1 raz
:
O, też to!
Jacek. napisał/a: | ||
Podstawowa różnica między elektronikiem obsługi technicznej dużej graciarni ("moim" na przykład) a informatykiem polega na ilości ludzi, zawisających mu zębami na szyi kiedy coś padnie Gb. |
O, też to!
Pozdro!!!
:
Svedos, pytanie było do Aronus który pisał że jego zegarmistrz robi to za darmo. Nie kumam za bardzo po co wykład odnośnie mojej osoby.
Bo każdy z nas ma tu jakąś swoją niszę. Jeden lubi kwarce, inny vintage. Inny tworzy tarcze sygnowane swoim inicjałem. I piękno pasji polega na tym, że wszyscy się tu mieszczą i wszyscy wzajemnie swoją pasję szanują.
:
Ok, nie łapałem o co kaman. Mnie też potrafi irytować jak znajomi znajomego chcą żeby im pomagać za totalne free "bo to tylko zajmie ci chwilę pomyśleć i odpowiedzieć".
Bo każdy z nas ma tu jakąś swoją niszę. Jeden lubi kwarce, inny vintage. Inny tworzy tarcze sygnowane swoim inicjałem. I piękno pasji polega na tym, że wszyscy się tu mieszczą i wszyscy wzajemnie swoją pasję szanują.
:
A programista im mniej pisze kodu, tym lepszy. Serio
Svedos napisał/a: |
.....he he he, to tak jak z firmowym informatykiem, płaci mu się za to żeby nic nie robił, jak dużo robi to dupa a nie informatyk |
A programista im mniej pisze kodu, tym lepszy. Serio
Pupcia rubcia salcesonik, heloł beloł w dupę słonik!
:
Z tego by wynikało, że oni są coraz gorsi
Gboo.
bEEf napisał/a: |
A programista im mniej pisze kodu, tym lepszy. Serio |
Z tego by wynikało, że oni są coraz gorsi
Gboo.
:
Ferszlus trzeba roztrajbować bo droselklapa tandetnie zblindowana i ryksztosuje?
kaido2 napisał/a: |
Dok-ładddd-nie. Napisze może bardziej ogólnie na swoim przykładzie. Zazwyczaj jak wykonuje jakąkolwiek usługę nie ma żadnych problemów ale przypadki nauczyły mnie że na początku podaje się ile to będzie kosztowało nie tłumacząc się szczegółowo ile to będzie kosztowało,po prostu rzucam 2 fachowe nazwy i jest cicho... |
Ferszlus trzeba roztrajbować bo droselklapa tandetnie zblindowana i ryksztosuje?
:
Zresztą ta zasada, Panowie, dotyczy wszelkich usług opartych na wiedzy lub/oraz inwestycji. „Dlaczego tak drogo, student mi to panie za 50 zeeta zrobi....” A że student robi źle i w diodatku na kradzionym sofcie, to już nie widzą
„Kto raz zejdzie z dobrej drogi, już nigdy nie zechce na nią powrócić”
:
To jest zwykła kolej rzeczy: ludzie sami k...wią rynek, a potem jojczą, że tylko partoły i bateryjkarze zostali. Ale my w dodatku kraj mamy przaśno - buraczany; nijak zachować porządnych rzemieślników niszowych zawodów w znaczącej ilości, bo nigdy ich tu w takowej nie było...
A jakaś kontynuacja zawodu - zapomnijcie...
Gboo.
Odpowiedz do tematu
CDrinker napisał/a: |
Zresztą ta zasada, Panowie, dotyczy wszelkich usług opartych na wiedzy lub/oraz inwestycji. „Dlaczego tak drogo, student mi to panie za 50 zeeta zrobi....” A że student robi źle i w diodatku na kradzionym sofcie, to już nie widzą |
To jest zwykła kolej rzeczy: ludzie sami k...wią rynek, a potem jojczą, że tylko partoły i bateryjkarze zostali. Ale my w dodatku kraj mamy przaśno - buraczany; nijak zachować porządnych rzemieślników niszowych zawodów w znaczącej ilości, bo nigdy ich tu w takowej nie było...
A jakaś kontynuacja zawodu - zapomnijcie...
Gboo.