Odpowiedz do tematu
:
Wracając do tematu... albo ja jakiś osłabiony byłem, albo faktycznie zegarek byl coś nieteges. Dość powiedzieć, że obecnie nakręca się go w miarę dobrze. Może się rozruszał
„Kto raz zejdzie z dobrej drogi, już nigdy nie zechce na nią powrócić”
:
Niemniej warto dać do przeglądu. Tego typu kłopoty lubią wracać.
Gboo.
Gboo.
:
Dałem dałem. To właśnie po przeglądzie miałem ten problem. Wróciłem do zegarmistrza i jeszcze przy nim się męczylem. Stwierdził, że koronka jest trochę wytarta mimo, że tego tak na pierwszy rzut oka nie widać. Ale i tak głupio się czulem, bo on nakręcał bez problemu, zwalniał sprężynę, dawal mi do ręki, a ja ni chu chu... Nie wiem, śliskie łapy mam jakieś czy co Ale teraz już jest ok i to mnie cieszy
Jacek. napisał/a: |
Niemniej warto dać do przeglądu. Tego typu kłopoty lubią wracać.
Gboo. |
Dałem dałem. To właśnie po przeglądzie miałem ten problem. Wróciłem do zegarmistrza i jeszcze przy nim się męczylem. Stwierdził, że koronka jest trochę wytarta mimo, że tego tak na pierwszy rzut oka nie widać. Ale i tak głupio się czulem, bo on nakręcał bez problemu, zwalniał sprężynę, dawal mi do ręki, a ja ni chu chu... Nie wiem, śliskie łapy mam jakieś czy co Ale teraz już jest ok i to mnie cieszy
:
Niewyrobiony mięsień nakręcacz - widać trening zrobił swoje
Gboo.
Gboo.
:
Jeszcze tylko specjalne zgrubienie na kciuku i można nosić zegarki
"trzeba nim począśc zeby zaczoł chodzic"
:
chyba o to właśnie chodziło
Odpowiedz do tematu
Jacek. napisał/a: |
Niewyrobiony mięsień nakręcacz - widać trening zrobił swoje
Gboo. |
chyba o to właśnie chodziło