Witam,
odkąd odebrałem sinn`a mam ambiwalentne odczucia...
Chodzi po głowie chęć zmiany. Są ku temu dwa powody...
1) Kol. Blaz...znaczy oceanus. W grę wchodzi albo T1000 (jasna tarcza), albo T1010 (ciemna tarcza, albo P500 (bardziej sportowy). Jest temat na ten temat, także nie będę się rozwodził...
2) Moje wspomnienia, czyli fortis b42 flieger day/date. Miałem, żałuję, że sprzedałem. Mam możliwość odkupić.
Nie stać mnie, aby mieć dwa zegarki po parę tysięcy
Dlatego mam prośbę. Nie chcę nic sugerować, potrzebuję Waszzych subiektywnych ocen.
Dodam, że wszystkie trzy mi odpowiadają, najchętniej widziałbym je wszystkie, ale...j/w.
Także proszę o poradę :
- sinn UX
- fortis b42 pilot day/date
- oceanus t1000/t1010/p500

B-42 ale nie flieger kol. zera a pilot

Edit: a U1

To fajnie Sinn wróci do mnie

chyba Fortis

Hmmm... ocek jest świetny ale dziś wybrałbym Fotisa.

Ja bym został przy Sinnie. Ale chyba jednak U1

Jak dla mnie sinn, ale jak mówie , jak dla mnie .

Sinn. Jest wyjątkowy, a reszta to zwykłe zegarki.

Zastanów się dlaczego masz możliwość odkupić Fortisa - czyżby nie "załapał chemii" z nowym właścicielem?
Dla siebie brałbym Ocka bo zbieram starocie i jeden EDC radiocotrolled do regulowania ich mi by się przydał, ale dla kogoś, kto lubi zegarki współczesne poleciłbym Sinna. Rzeczywiście można jak xylog, powiedzieć o nim "wyjątkowy" a na pewno "najbardziej wyjątkowy" z tych trzech.

Dałem na Ocka.