Manufacture Prim Linea 40
Odpowiedz do tematu

Spam
[Usunięty]
:
pmwas napisał/a:
Jak w Kazimierzu nad wisłą dawno temu mama kupowała prześliczny zreszta obraz od tamtejszego wybitnego artysty, to myślisz, ze pytała o koszt farb i ramki??? Przecież wiadomo, ze płaci się głownie za pracę - nic w tym dziwnego ;)


...w świetle ostatnich wydarzeń masz Pan słuszność :lol:

modrzew
[Usunięty]
:
pmwas napisał/a:
tylko ze z całym szacunkiem - porównywanie 7S26 do tego Prima jest bezcelowe - zwykła masówka. A że dobra, to inna sprawa.

Wiedziałem, że ktoś tak napisze :mrgreen:

Tak poza tym nie wprawadzajmy do tego jakichś abstrakcji w rodzaju "obrazów", "sztuki", itp. bo to kompletnie nie na temat. Mi tylko chodziło o to puszenie się in-housem. Dla mnie to tak samo in-house jest we wspomnianym Seiko 5 jak Twoim Primie, a cena to kwestia skali produkcji tak jak piszesz. Ale miło dorobić sobie do tego odpowiednią ideologię, że manufaktura, itp. na pewno jest to marketingowo pożądane. Tylko czym to się będzie róznić od "szwajcarskich bajeczek"? ;)

Żeby było jasne - zupełnie nie piję do tego konkretnego zegarka, ani Twojej motywacji do zakupu tegoż :) Fajnie, że Czesi nie kupili sobie tak jak wszyscy dookoła Ety, ale udanie przerobili własny starszy mechanizm. Tylko po co do tego dorabiać "panie, inhałz, to musi kosztować bo to inhałz"? ;)

Blaz
[Usunięty]
:
Ale Pmwas ma rację. Inhausy Seiko przy takim wolumenie jak Prima kosztowałby tyle samo i więcej. To jest zwykły rachunek kosztów. :wink:

modrzew
[Usunięty]
:
A czytała osoba ze zrozumiem mój post? ;)

Blaz
[Usunięty]
:
A mój czytała? :cool: :lol:

Prim ceny inhausów ma takie, jakie rynek wyznaczył i nie musi do tego dorabiać ideologii.

Woytec60
[Usunięty]
:
modrzew napisał/a:
Woytec60 napisał/a:

Trochę przeraża cena ale coż, in-house...

Abstrahując na chwilę od konkretnego przypadku tej Primy i jej mechanizmu, ciekawy jest ten fenonen "inhałs" - wygląda jak kolejna rzecz, która "musi, panie, kosztować" ;)
Rozumiem, że jak nie jest to dość mała firma (czy też "manufaktura" ;) ), która produkuje jednostkowo co powoduje takie a nie inne koszty, to się nie liczy?
Bo jak kupiłem Seiko 5, to w środku był mechanizm Seiko - cena nie przerażała.
Jak kupiłem Casio, to w środku był mechanizm Casio - cena nie przerażała.
itp. itd.

Pewnie zaraz ktoś wyskoczy, że co tu ja porównuję :mrgreen:

Co do samego zegarka, to do mnie nie przemawia, ale pewnie dużo zyskuje na żywo. Niech się nosi! ;)


Pomyśl, ile rocznie produkuje się zegarków z mechanizmem Seiko czy Casio.
Jeśli coś jest masowe to jest tanie, rzecz wiadoma :roll:

Edit

Powyżej już odpisali...
A ideologia jak najbardziej na miejscu, jest wielu którzy za wyjątkowość są gotowi zapłacić więcej.
Sam się zastanawiam ;)

Ostatnio zmieniony przez Woytec60 2012-04-29, 10:46, w całości zmieniany 2 razy
:
modrzew napisał/a:
pmwas napisał/a:
tylko ze z całym szacunkiem - porównywanie 7S26 do tego Prima jest bezcelowe - zwykła masówka. A że dobra, to inna sprawa.

Wiedziałem, że ktoś tak napisze :mrgreen:

Tak poza tym nie wprawadzajmy do tego jakichś abstrakcji w rodzaju "obrazów", "sztuki", itp. bo to kompletnie nie na temat. Mi tylko chodziło o to puszenie się in-housem. Dla mnie to tak samo in-house jest we wspomnianym Seiko 5 jak Twoim Primie, a cena to kwestia skali produkcji tak jak piszesz. Ale miło dorobić sobie do tego odpowiednią ideologię, że manufaktura, itp. na pewno jest to marketingowo pożądane. Tylko czym to się będzie róznić od "szwajcarskich bajeczek"? ;)

Żeby było jasne - zupełnie nie piję do tego konkretnego zegarka, ani Twojej motywacji do zakupu tegoż :) Fajnie, że Czesi nie kupili sobie tak jak wszyscy dookoła Ety, ale udanie przerobili własny starszy mechanizm. Tylko po co do tego dorabiać "panie, inhałz, to musi kosztować bo to inhałz"? ;)


Wiesz - sztuka i rzemiosło są ze sobą od zawsze dośc blisko powiązane, więc nie wiem, czy to do końca nie na temat...

Ostatnio zmieniony przez pmwas 2012-04-29, 12:45, w całości zmieniany 1 raz
Ну, погоди! :wkurzony:
modrzew
[Usunięty]
:
Woytec60 napisał/a:

Pomyśl, ile rocznie produkuje się zegarków z mechanizmem Seiko czy Casio.
Jeśli coś jest masowe to jest tanie, rzecz wiadoma :roll:

Edit

Powyżej już odpisali...

Może i odpisali, [edit mod: a to sobie darujemy]
Przecież ze stwierdzeniem "masowo=tanio" nikt tu się nie kłóci, ja też nie i sam wyraźnie to napisałem wyżej ;)
Woytec60 napisał/a:

A ideologia jak najbardziej na miejscu, jest wielu którzy za wyjątkowość są gotowi zapłacić więcej.
Sam się zastanawiam ;)


A ja tylko chciałem zaznaczyć na powyższych przykładach, że "in-house" nie równa się automatycznie "wyjątkowość" ani "to musi kosztować" ;) Chodzi tylko i wyłącznie o skalę produkcji i model biznesowy danej firmy.
To była reakcja konkretnie na Twój tekst:
Cytat:
Trochę przeraża cena ale coż, in-house...

Ostatnio zmieniony przez 2012-04-29, 13:17, w całości zmieniany 1 raz
:
W tym wypadku to ten własny kaliber kosztuje mniej-więcej tyle co badziewna 2824 w modowych markach-wydmuszkach należacych do SG. Moim zdaniem - jest to cena akceptowalna, a ja mam BARDZO specyficzne podejscie do tych spraw :lol:

:
Gratuluję , bardzo zacny nabytek :)

:
Poddaję się - od dzisiaj chyba już nie powiem złego słowa na Wostoki i inny szmelc, bo ja mam po prostu takiego pecha :shock: . Nie wiem, kto regulował tego Prima, ale to jest po prostu horror - dzisiaj na noc ustawiłem Prima w pudełku nieco bardziej pionowo niż zwykle i przyspieszył łącznie w ciągu doby o 2 minuty! To przecież za dużo nawet dla Amfibii, nie mówiąc juz o Primie :cry: . Sprawdziłem, czy moze nie jest to sama końcvówka rezerwy chodu (wtedy różne cuda się dzieją), ale nie, balans ma spore wychylenia. Wygląda na to, ze moje wstępne przypuszczenia są prawdziwe - zegarek ma ogromne odchyłki pozycyjne, co w zasadzie (przy dobrej amplitudzie, którą ma) świadczy o źle ustawionej pozycji neutralnej balansu, gdzieś obok widełek kotwicy. Nie powiem, zeby mi to specjalnie przeszkadzało, bo i tak bedzie uruchamiany rzadko i odchyłka nie będzie zauważalna w ciągu całego dnia. Zresztą - mój Tissot ma to samo, ale Tissot ma 70 lat. Kompletnie nie wiem, z czego to wynika, że aż tyle z kupowanych przeze mnie zegarków okazuje się wadliwa, ale to już chyba przesądza sprawę, ze po prostu ewidentnie mam pecha do nowych zegarków!

Ну, погоди! :wkurzony:
:
Ja bym jednak reklamował! 2 minuty to dużo.

:
Weź nie gadaj - wysyłać to do Czech i z powrotem? Nie... Reklamowałbym na pewno, gdyby temu mechanizmowi coś jeszcze dolegało, ale wygląda na to, że jest tylko źle wyregulowany. Pewnie regulują w jednej pozycji, a prawda jest taka, ze poziomo spełnia normy, wiec jeszzce mi go pewnie odeśla z adnotacją, ze jest dobry :twisted: . Poczekam do końca gwarancji (na wypadek innych usterek) i dam go tu do regulacji - mało tu mamy dobrych zegarmistrzów :grin: ???

Ну, погоди! :wkurzony:
:
Ty tu (u)rządzisz ;-)
Mnie by po prostu sama świadomość przeszkadzała. Szczególnie, że to nie Parniak za 200 zł ;-)

:
skoro o Parniaku mowa - Dzik jednego z naszych forumowych kolegów z początku miał okoo kilku sekund na plusie, a po dosć krótkim czasie zaczą spieszyć o >1 minutę. Po regulacji jest już OK - tak to widać z zegarkami bywa, choć tam to chyba była kwestia smarowania ("dotarcia" że tak powiem), a tu jednak chyba regulacji, bo taką ładna odchyłkę w pionie ma od nowości - widziałem to juz po pierwszych 2 godzinach pracy (bo teoretycznie dobry zegarek w ciągu 2h nie może się zauważalnie "rozjechać" z wzorcem), ale wtedy myślałem, ze jest tylko nienakręcony (bo zresztą był - w samochodzie automat słabiutko się nakręca i wychylenia były dość niewielkie). Niemniej - nie wygląda, zeby cos jeszcze go bolało. A odsyłania zegarków też nie lubię - z reguły chrzanie gwarancję i daję zegarek do poprawk do zaufanego zakłądu, ale tu... nie - lepiej poczekać, czy cos nie wylezie, bo części z pewnością tanie nie będą... Ale odsyłanie to ostateczność, tylko w razie poważnych awarii, a nie takich pierdółek jak źle ustawiona dźwignia.

Ну, погоди! :wkurzony:
Odpowiedz do tematu
Skocz do:  

Pełna wersja forum
Powered by phpBB © phpBB Group
Design by Vagito.Net | Lo-Fi Mod.