Jest w Krakowie taki ktoś jak Strojny. Zegarmistrz Strojny. Ą, ę i "Nie przenoście nam stolicy do Krakowa". Ekskluzywność, "tymi rękoma, panie, przez dwa tygodnie". Najwyższa półka piramidy prestiżu.
I tenże salon zegarmistrzowski wypuścił limitowaną serię. Napisałbym "zegarków", ale trochę się waham...
http://www.e-zegarki.com/...OWANA-1731.html
Zacytuję w całości przedstawienie tego modelu, ale uwaga! Czystej wody grafomania!
Cytat: |
Kiedy byłem małym chłopcem, wieczorem, gdy mój Tata kończył pracę, wsiadaliśmy razem do tramwaju numer osiem i jechaliśmy do Borku Fałęckiego. Jechaliśmy tam, aby zamówić u najlepszego tokarza w Krakowie wykonanie koperty do zegarka, który mój Tata tworzył jako pojedynczy egzemplarz, na zamówienie specjalnego klienta. Dzisiaj już nikt nie podejmuje się wykonania takich zegarków, ale czy na pewno nie jest to możliwe? Po konsultacji ze swoimi współpracownikami, a w szczególności z Enim Droździewiczem, który jest najmłodszym w naszej firmie, ale bardzo uzdolnionym zegarmistrzem, postanowiliśmy wykonać limitowaną edycję zegarków marki STROJNY. Numer 1 został już wylicytowany na naszej aukcji 16. października. Osiągnął cenę 2 0 . 0 0 0 zł ! Każdy z tych zegarków jest taki sam a równocześnie zupełnie inny! Zarówno tarcze tych zegarków, jak i unikatowy mechanizm są ręcznie zdobione w niepowtarzalny sposób. To małe dzieła sztuki zegarmistrzowskiej! Każdy zegarek jest numerowany, każdy zegarek będzie wykonywany na indywidualne zamówienie i opakowany w piękne pudełko z certyfikatem."
Wojciech Strojny |
Popatrzmy na tarczę. Estetyka pierwszokomunijnego tortu. To jest jednak tylko przygrywka do mechanizmu...
Przypatrzcie się tym pięknym frezom Anitasa wystającym spod pazłotka. Piękna precyzyjna robota zegarmistrzowska, prawda?
Ale to jeszcze nie koniec! Zegarek kosztuje... 2990 PLN. Tak! 2990 PLN!
I autor tego koszmaru pisze na swojej stronie tak:
Cytat: |
Naszym marzeniem jest otwarcie w Krakowie szkoły zegarmistrzowskiej, młodzi ludzie, którzy nauczyliby się tego zawodu mieliby doskonale płatną pracę do końca życia a ten piękny zawód nie byłby skazany na wymarcie. |
Ja wiedziałem, że zegarmistrzostwo w Polsce upadło na twarz, ale teraz to już chyba można powiedzieć, że upadło na... pysk...
A oto oficjalna odpowiedź artysty Eneasza, pracownika Strojnego:
Cytat: |
Do Forumowiczów KMZiZ ,Chinawatches oraz innych.
Witam Państwa Na wstępie chciałbym przeprosić , że tak długo czekaliście na reakcję z mojej strony. Niestety CZAS WOLNY jest dzisiaj towarem luksusowym, na który mnie nie stać. Zazdroszczę Państwu bogactwa i możliwość tak beztroskiego marnowania powyższego dobra. Chciałbym też bardzo ale to bardzo podziękować za wszystkie wasze wypowiedzi umieszczone na forum KMZiZ i Chinawatches-„CHYLĘ CZOŁA PRZED WAMI WIELKIMI ZNAWCAMI TEMATU”. Dziękuje też za inspiracje zawarte w waszych wypowiedziach (na pewno wykorzystam „tarcze malowane przez dzieci” czy „szlifowanie mostków na płycie chodnikowej”- naprawdę wielkie dzięki. Teraz przejdźmy do najważniejszej kwestii czyli : PROJEKT „STROJNY 70 LAT „ czyli NAGŁY ATAK TORCIKA!!!. Przedstawie wam plan, jaki towarzyszył nam podczas burzy mózgów, elementami składowymi są: CENA – 3000PLN, niestety nie mogę się wypowiadać w tej kwestii gdyż nie znam się na marketingu-sorry W tym punkcie chciałbym tylko wspomnieć że TORCIK wystartował na aukcji od 1PLN. Pamiętajmy!!! jeśli chodzi o aukcję charytatywną -- FANT jest elementem drugoplanowym liczy się CEL. ZEGAREK-W pierwszej formie realizacji projektu, proponowałem i nalegałem by półfabrykaty zamówić w firmach szwajcarskich, produkujących czasomierze w całości lub ich części. Niestety CHCIWOŚĆ ZACHODNICH PRODUCENTÓW sięgnęła zenitu. Więc postanowiliśmy otworzyć się na Wschód i tam poszukać czegoś co by chciało Europejczykowi odmierzać czas na nadgarstku. Pod lupę poszły Chinole automaty, szkieletory, tzw. manuale, manuale z komplikacjami itp. Zegarki były upuszczane na posadzkę betonową, wygrzewane, zamrażane, sprawdzane pod kontem rezerwy chodu, utrzymywania odchyłek dobowych , czasu naprawy oraz dostępności i adaptacji części. POWYŻSZĄ SELEKCJĘ WYGRAŁ- Asian Unitas 6498 albo jak kto woli PARNIS z sekundą na „6” lub replika calib. -98295 . Oczywiście mechanizm nie został od razu zaakceptowany, ponieważ musiał przejść etap korekt poprawiających jego parametry . I tak PARNISIK ma skorygowane palety, wypolerowane czopy, na nowo osadzony włos , skorygowane luzy poosiowe, (usunięte ramie zamka rakietki) mycie, oliwienie i regulacja. Koperta- koperta ma mieć charakter pasówki, ci którzy robią z Chinolami wiedzą jak się one odkręcają więc wymieniłem wszystkie śruby dekla by usunąć ten mankament. ZDOBIENIA –Drodzy Państwo w moich pracach nie odnajdziecie wyrytych jak Pacierz kanonów zdobień płyt i tarcz, ja nie stosuje perlage na mostkach i giloszowanej tarczy, bo wszyscy to robią a ja to nie ci wszyscy!!!! Artystą nie jestem i nie zamierzam nim być , w „zdobieniach” pokazuję swoją wizję mechanizmu, mechanizmu nie pedantycznego, zniszczonego , lub mechanizmu nawiązującego do organizmu żywego i tak np. jeśli chcę mieć zdobienie o charakterze roślinnym to nie będzie to zimny grawerunek złocony ogniowo-będzie to powojnik przestrzenny wplatający się w mechanizm i przechodzący na tarczę. Wróćmy teraz do TORCIKA i jego zdobień: Tarcza- chciałem zniszczyć ją i zrobić pieczątkę z logiem by nawiązać do rzemieślniczych ,chałupniczo robionych tarcz z ubiegłego Wieku, niestety napotkałem na brak akceptacji, więc wziąłem drut srebrny 925 i wygiąłem napis „STROJNY 70Lat”-został zaakceptowany.(więc nie jest to flamaster –drodzy „eksperci”!!!) Koperta- w fazie prototypowej Torcik ma kopertę poszarpaną na bokach by wyglądała ta jak by została ręcznie wycięta z kawałka metalu, i ten pomysł się nie przyjął, w zamian tego mamy wypalony numer limitacji zegarka. Mechanizm- jest frezowany -drodzy Forumowicze nie jest to zacieranie śladów jak to usilnie chcecie sobie wmówić, to „zdobienie” ma na celu podkreślić DESTRUKCYJNY WPŁYW CZASU na zegarek -po mimo zniszczenia i panującego chaosu czasomierz nadal chce odmierzać czas dla swojego właściciela. Dziwię się tylko, że „TACY ZNAWCY TEMATU, EKSPERCI I GURU JAK WY WYPOWIADAJĄCY SIĘ NA FORUM” nie potrafiliście odróżnić mosiądzu myląc go z farbką, markerem czy szlakmetalem--- ŻENADA!!!~ Pasek- jest Parnisowski i będzie taki-życzę firmą super&hiper by ich paski zużywały się jak ten chiński, miał bym mniej reklamacji w serwisie. CEL-„Torcik” jest i będzie zegarkiem szokującym , intrygującym, innym niż wszystkie, przyciągającym i odpychającym, przez swoją inność zwracającym uwagę na siebie, będzie on souvenirem z Krakowa wspierającym finansowo niepełnosprawne dzieciaki bo do tego celu został STWORZONY!!!! Na zakończenie chciałbym nawiązać do paru Waszych wypowiedzi: -„zegarek nie ma nic wspólnego ze sztuką zegarmistrzowską i profanuje zawód zegarmistrza” Niezłe!! ŚMIECHOTWÓRCZA wypowiedź Proszę Państwa zegarki wyprodukowane w obecnych czasach nigdy nie będą sztuką zegarmistrzostwa ale magią-iluzją projektantów wyposażonych w komputery i obrabiarki CNC ,które to za magicznym wciśnięciem klawisza ENTER wyplują gotowy produkt i wyślą go do odbiorcy. Dla tego Torcik i inne moje twory będą przynajmniej „zdobieniem” odbiegały od tego co wam serwują Szwajcarzy w masówkach. A jeśli chodzi o profanacje zawodu i rzemiosła … to wszystko jest OK. według Państwa. jak maszyna zakłada wskazówki celem wyeliminowania dwóch najlepszych narzędzi ludzkich którymi są OKO i RĘKA.? Nie ma się do czego przyczepiać jak laser wypala grawer na mechanizmie czy deklu? Tym samym eliminując niepowtarzalne styl i drżenie ręki mistrza-- no bo po co mi jakieś bazgroły na funkiel nowym nie śmiganym zegareczku ,acha i jeszcze musiał bym mu zapłacić a tak to maszyna odwali super robotę i każdy to kupi bo mu się idee „kształtów i piękna” zaszczepi w kolorowych czasopismach.. Gdyby tak naprawdę drodzy Forumowicze przeanalizować marki , które w tradycyjny sposób wytwarzają czasomierze i tworzą tą prawdziwą SZTUKĘ ZEGARMISTRZOWSKĄ to na dzień dzisiejszy może by się zmieściły na palcach jednej ręki. A na zamówienie choćby najtańszego modelu musielibyście wziąć kredyt, sprzedać nerkę i to nie wiem czy by wystarczyło na zadatek. -„po pijaku lepsze ze szwagrem robie w garażu” Tu chciałbym nadmienić iż praca zwykłym śrubokrętem pod wpływem alkoholu może doprowadzić do śmierci lub trwałego kalectwa więc uważajcie!!!!! -Najlepszym elementem waszej reakcji na Torcik są „szpiedzy shoguna” wysłani na zwiad do naszego salonu –po prostu czad!!! (musicie troszeczkę podszkolić swoich zwiadowców) Na koniec chciałbym zadać Wam tylko jedno, bardzo proste pytanie: Czemu u tak błyskotliwych geniuszy jak Wy Forumowicze tak opóźniony zapłon? Torcik był prezentowany miesiąc przed aukcją, egzemplarz z numerem 1 można było oglądnąć na żywo ,nawet wziąć do ręki a wy dopiero teraz reagujecie –coś to z wami jest nie tak, proponuję wam idźcie do pracy, zarabiajcie kasiorkę i śnijcie o wymarzonych zegarkach a nie PIEPRZCIE GŁUPOT . Pozdrawiam Was-- Eneasz Droździewicz P.S. a tu są bracia Torcika –GOBLIN i CZARNY oraz boczek prototypu TORCIKA http://imageshack.us...blintarcza.jpg/ http://imageshack.us...3/goblinkn.jpg/ http://imageshack.us...8/czarnymt.jpg/ http://imageshack.us...04/boczeka.jpg/ |