Ów przypadłość związana była z takim o to złomkiem
gdzie rozwalona lepiona woskiem i kitem porcelanowa tarcza,brak szkiełka,brak nakrywki i palca regulatorana półmostku balansu to były tzw pikusie. Przypadłość która można by uznać za problem leżała w włosie którego nie było, a że od pewnego czasu ukierunkowuje się w strone mechanizmów bezbalansowych* toteż zmuszony byłem cofnąć się w rozwoju i wrócić do wynalazku jakim jest przestarzały i kapryśny regulator balansowy.
I tak o to iż nie miałem z czego podebrać odpowiedniej sprężynki na tak ciężkie koło zmuszony byłem do posunięcia które to wymaga czasu(czego ostatnio mi brakuje) i nie picia.Po znalezieniu odpowiedniej taśmy z której to zrobiony był oryginalnie włos do Zenka 19-ki rozwinałem ją do nastepującej postaci
a to dlatego iż odstępy międzyzwojowe były za duże przez co sam włos był za duży no i mniej istotna sprawa iż spiralka była pogięta na całej swej długości w płaszczyżnie pionowej i poziomej(8-mka w 3D), a jak wiemy każde zniekształcenie takowej spiralki(szczególnie twardej) mocno wpływa na chód.Aby łatwo nie było to trzeba było dodakowo tylko wykonać odpowiedniego pierścionka na oś balansową, bo klocek akurat pasował od Zenka.
Pierścionku oczywiście trzeba było zmachać otwór 0,35mm aby przewlec taśmę.
Po zamocowaniu taśmy do pierścionka zaczeło się żmudne ręczne zwijanie za pomoca myrdające pensęty gdzie na końcu taśmy przyszedł czas na założenie klocka . Oryginalnie mechanizm ten posiada spiralkę z krzywa Breguetowską, ale że takowego paluchwajchy regulatora pod takową spreżynke nie miałem to musiałem oćwiczyć sobie krzywa tak aby klocek pasował do półmostka na krzywą Breguetowską i pasował do palucha na włos prosty. Oczyywiście się udało i zegarra smiga jak trzeba.
a w przybliżeniu ta całą partanina wygląda tak:
Wszystko było by pięknie gdybym rzeczywiście nie spartolił i za blisko nie przyciął taśmy przez co w obecnej chwili spiralka jest poza wajchą korygująca, a to dlatego iż mechanizm delikatnie śpieszy. Mnie to narazie nie przeszkadza ale zapewne spiralke jeszcze wykompie poprzez 2 zanurzenia w kwasie zegarniszczowskim celem delikatnego zmiękczenia go.
* Nalezy tu rozumieć że mechanizm jest nadal nakręcany i w pełni mechaniczny jednak nie posiada ustrojstwa zwanego balansem.
Odpowiedz do tematu
: I znów miałem przypadłość zwaną potocznie problemem.
Ostatnio zmieniony przez kaido2 2012-03-11, 14:53, w całości zmieniany 1 raz
Ostatnio zmieniony przez kaido2 2012-03-11, 14:53, w całości zmieniany 1 raz
Pozdro!!!
:
Moim zdaniem to nie jest możliwe, żeby to wszystko była prawda!
Takie rzeczy to tylko są możliwe w wykonaniu staruśkich mistrzów spod samiuteńkich Alpów.
W Polsce to nie jest możliwe.
Musi jakaś siła nieczysta albo podrupka!
Marcin - Mistrz!
Takie rzeczy to tylko są możliwe w wykonaniu staruśkich mistrzów spod samiuteńkich Alpów.
W Polsce to nie jest możliwe.
Musi jakaś siła nieczysta albo podrupka!
Marcin - Mistrz!
:
kaido2, szacun mnie sie jakoś nigdy nie chciało zmieścić wszystko z powrotem
dlatego juz się nie biorę ,tylko daję do profich
dlatego juz się nie biorę ,tylko daję do profich
:
Te staruskie i te najstarysniejsze też takich rzeczy nie robiły od zarania dziejów ,bo do tego była maszyna tzw"spiralówka" a docinało sie później taka zwinieta sprężynkę na dowijarce z balansem wzorcowym z odpowiednim kołem takim samym pod które miała być docelowo ta sprężynka.Oczywiście mógłbym sobie takie ustrojstwa sprawić tylko po co jezeli rocznie zdarza mi sie do zrobienia max takich 5 spiralek z bele czego.
Santino napisał/a: |
Moim zdaniem to nie jest możliwe, żeby to wszystko była prawda!
Takie rzeczy to tylko są możliwe w wykonaniu staruśkich mistrzów spod samiuteńkich Alpów. W Polsce to nie jest możliwe. Musi jakaś siła nieczysta albo podrupka! Marcin - Mistrz! |
Te staruskie i te najstarysniejsze też takich rzeczy nie robiły od zarania dziejów ,bo do tego była maszyna tzw"spiralówka" a docinało sie później taka zwinieta sprężynkę na dowijarce z balansem wzorcowym z odpowiednim kołem takim samym pod które miała być docelowo ta sprężynka.Oczywiście mógłbym sobie takie ustrojstwa sprawić tylko po co jezeli rocznie zdarza mi sie do zrobienia max takich 5 spiralek z bele czego.
Pozdro!!!
:
Łeee, zdjęcia z fotoszopa są, to widać od razu
Wogóle to podróba jest teraz, no ale czego sie spodziewać po tobie niby - nic wogóle nie masz wyrobienia ani taktu, a juz najgorzej jak kalasz szwajcarską kłalitę montując w niej częsci od, za przeproszeniem, jakiegoś ruskiego badziewia I potem taki Zenith wprawdzie chodzi jak powinien, ale to już nie to samo co jak miał szkiełka wychędożone w łożyskach
Wogóle to podróba jest teraz, no ale czego sie spodziewać po tobie niby - nic wogóle nie masz wyrobienia ani taktu, a juz najgorzej jak kalasz szwajcarską kłalitę montując w niej częsci od, za przeproszeniem, jakiegoś ruskiego badziewia I potem taki Zenith wprawdzie chodzi jak powinien, ale to już nie to samo co jak miał szkiełka wychędożone w łożyskach
:
Nieukrywam że mnie z początku też balony nie wychodziły,jednak siedziało się tak długo przy tym aż wszystko było cacy a te pierwsze to były do maluczkich werków rozmiarami pabiedowskiej 2602 .
Niestety ja z profich zrezygnowałem zanim jeszcze chciałem oddać do takowych swój pierwszy zegarek. Co sobie sam człowiek nie zrobi to nikt mu tego dobrze jakby chciał nie zrobi, a jak sie ktos czegos niby podejmie to woła o walizy pełną króli za któe to mogzna sobie z 10 takich zegarkó nabyć.
[ Dodano: 2012-03-11, 15:17 ]
O, tu , tu ,tu się zgadzam z Tobą w 100%
Dlategoteż nakrywkę wziełem z mołni , a reszta jest oryginalna przerabiana.
Cytat: |
mnie sie jakoś nigdy nie chciało zmieścić wszystko z powrotem
|
Nieukrywam że mnie z początku też balony nie wychodziły,jednak siedziało się tak długo przy tym aż wszystko było cacy a te pierwsze to były do maluczkich werków rozmiarami pabiedowskiej 2602 .
Niestety ja z profich zrezygnowałem zanim jeszcze chciałem oddać do takowych swój pierwszy zegarek. Co sobie sam człowiek nie zrobi to nikt mu tego dobrze jakby chciał nie zrobi, a jak sie ktos czegos niby podejmie to woła o walizy pełną króli za któe to mogzna sobie z 10 takich zegarkó nabyć.
[ Dodano: 2012-03-11, 15:17 ]
ALAMO napisał/a: |
Łeee, zdjęcia z fotoszopa są, to widać od razu
Wogóle to podróba jest teraz, no ale czego sie spodziewać po tobie niby - nic wogóle nie masz wyrobienia ani taktu |
O, tu , tu ,tu się zgadzam z Tobą w 100%
Cytat: |
, a juz najgorzej jak kalasz szwajcarską kłalitę montując w niej częsci od, za przeproszeniem, jakiegoś ruskiego badziewia I potem taki Zenith wprawdzie chodzi jak powinien, ale to już nie to samo co jak miał szkiełka wychędożone w łożyskach |
Dlategoteż nakrywkę wziełem z mołni , a reszta jest oryginalna przerabiana.
Pozdro!!!
:
Docinać można trzymając za włos pincetą nad szkiełkiem stopera i licząc ilość wahnięć
kaido2 napisał/a: |
... a docinało sie później taka zwinieta sprężynkę na dowijarce z balansem wzorcowym z odpowiednim kołem takim samym pod które miała być docelowo ta sprężynka.. |
Docinać można trzymając za włos pincetą nad szkiełkiem stopera i licząc ilość wahnięć
:
Wszystkie wątki kaido2 do dla mnie trochę jak podręcznik magii stosowanej.
Ja jestem na etapie "udało mi się własnoręcznie skrócić bransoletę".
Pozdrawiam
Eryk
Ja jestem na etapie "udało mi się własnoręcznie skrócić bransoletę".
Pozdrawiam
Eryk
:
Ale ja sie nie utozsamiam z tą sztuką gdzie nawet nie mam zamiaru być zegarmistrzem przez to mnie to nie razi. Baba zielerka machająca w mechanizmach z głowa na karku w zupełności mi wsytarcza.
Mozna na wiele sposobów, co dobry grzebaka notoryczny to inne własne patenta. Odnośnie docinania włosów mam swój obcykany sposób na piechtę który to wcale nie jest taki czasochłonny i męczący a i też nie trzeba nic liczyć Dobrze zdaje to egzamin, a pierdyknąć o mm to się może kazdemu zdarzyć lecz i przy takiej pomyłce nie ma sytuacji bez wyjścia.
Cytat: |
kaido2 kalasz te gniazdo zwane SZtuką Zegarmistrzowską |
Ale ja sie nie utozsamiam z tą sztuką gdzie nawet nie mam zamiaru być zegarmistrzem przez to mnie to nie razi. Baba zielerka machająca w mechanizmach z głowa na karku w zupełności mi wsytarcza.
Cytat: |
Docinać można trzymając za włos pincetą nad szkiełkiem stopera i licząc ilość wahnięć |
Mozna na wiele sposobów, co dobry grzebaka notoryczny to inne własne patenta. Odnośnie docinania włosów mam swój obcykany sposób na piechtę który to wcale nie jest taki czasochłonny i męczący a i też nie trzeba nic liczyć Dobrze zdaje to egzamin, a pierdyknąć o mm to się może kazdemu zdarzyć lecz i przy takiej pomyłce nie ma sytuacji bez wyjścia.
Pozdro!!!
:
Żebyś Ty widział na wczorajszym spotkaniu, jak Marcin grzecznie i cierpliwie tłumaczył powyższe i nie tylko, a cała reszta starała się zrozumieć i poważnie kiwała głowami
Erolek napisał/a: |
Wszystkie wątki kaido2 do dla mnie trochę jak podręcznik magii stosowanej.
Ja jestem na etapie "udało mi się własnoręcznie skrócić bransoletę". Pozdrawiam Eryk |
Żebyś Ty widział na wczorajszym spotkaniu, jak Marcin grzecznie i cierpliwie tłumaczył powyższe i nie tylko, a cała reszta starała się zrozumieć i poważnie kiwała głowami
FORZA Robert!
RK WRT
RK WRT
:
Marcin widzę że zrobiłeś reportaż z tego o czym wczoraj rozmawialiśmy.
:
One ,te Osoby znaczy, kiwały głowamy ,ze niby rozumieją,tak taaaa zrozumiały wszystko łby im latały od czytania ,albo na odczepnego ,co by wykładowcy przykrości nie robić
nick555 napisał/a: | ||
Żebyś Ty widział na wczorajszym spotkaniu, jak Marcin grzecznie i cierpliwie tłumaczył powyższe i nie tylko, a cała reszta starała się zrozumieć i poważnie kiwała głowami |
One ,te Osoby znaczy, kiwały głowamy ,ze niby rozumieją,tak taaaa zrozumiały wszystko łby im latały od czytania ,albo na odczepnego ,co by wykładowcy przykrości nie robić
:
Mój sposób to zostawić trochę dłuższy włos w klocku - zawsze można skrócić - a wydłużyć to już raczej trudno
Co do grzebania to pogrzebię "w pudłach" to pokażę dliczarkę o jakiej mówiłeś, też rzadko jej używam (ale posiadam).
pozdrawiam
Roman
Ostatnio zmieniony przez Kieszonkowe 2012-03-11, 17:20, w całości zmieniany 1 raz
kaido2 napisał/a: |
... mam swój obcykany sposób na piechtę.... |
Mój sposób to zostawić trochę dłuższy włos w klocku - zawsze można skrócić - a wydłużyć to już raczej trudno
Co do grzebania to pogrzebię "w pudłach" to pokażę dliczarkę o jakiej mówiłeś, też rzadko jej używam (ale posiadam).
pozdrawiam
Roman
Ostatnio zmieniony przez Kieszonkowe 2012-03-11, 17:20, w całości zmieniany 1 raz
:
Czyli robimy podobnie a mianowicie pierwsze wystartowanie mechanizmu na dłuższym włosie a potem odpowiednia przycinka.. Wydłużyc spiralke nie jest problem ale po co? zawsze mozna zmienić kształt ostatnich zwoji lub też zafundowac spiralce kąpiel w tzw kwasie zegarniszczowskim.
Tak, bo wypadało wreszcie wywalić zdjęcia z aparatu*
* To taka wymówka poprostu dawno nic konstruktywnego tu nie napisałem.
O, a teraz to mi głupio bo odnosze wrażenie że byłem podsłuchiwany . Następnym razem poproszę aby się nie krępować tylko bić a wszystko na spokojnie wwytłumaczę w zrozumiałym dla każdego języku, bo przecież nie o to chodzi żeby ktoś gdzieś tam sobie gadał i pogadał zwłaszcza jak jest podsłuchiwany
Ostatnio zmieniony przez kaido2 2012-03-11, 21:17, w całości zmieniany 1 raz
Odpowiedz do tematu
Cytat: |
Mój sposób to zostawić trochę dłuższy włos w klocku - zawsze można skrócić - a wydłużyć to już raczej trudno |
Czyli robimy podobnie a mianowicie pierwsze wystartowanie mechanizmu na dłuższym włosie a potem odpowiednia przycinka.. Wydłużyc spiralke nie jest problem ale po co? zawsze mozna zmienić kształt ostatnich zwoji lub też zafundowac spiralce kąpiel w tzw kwasie zegarniszczowskim.
Cytat: |
Marcin widzę że zrobiłeś reportaż z tego o czym wczoraj rozmawialiśmy. |
Tak, bo wypadało wreszcie wywalić zdjęcia z aparatu*
* To taka wymówka poprostu dawno nic konstruktywnego tu nie napisałem.
Cytat: |
Żebyś Ty widział na wczorajszym spotkaniu, jak Marcin grzecznie i cierpliwie tłumaczył powyższe i nie tylko, a cała reszta starała się zrozumieć i poważnie kiwała głowami |
O, a teraz to mi głupio bo odnosze wrażenie że byłem podsłuchiwany . Następnym razem poproszę aby się nie krępować tylko bić a wszystko na spokojnie wwytłumaczę w zrozumiałym dla każdego języku, bo przecież nie o to chodzi żeby ktoś gdzieś tam sobie gadał i pogadał zwłaszcza jak jest podsłuchiwany
Ostatnio zmieniony przez kaido2 2012-03-11, 21:17, w całości zmieniany 1 raz
Pozdro!!!