Tomek napisał/a: | ||
Ale Smok się odważy , Smoku, Smoku - Etę chwalą |
Apage tandETA (nie ma emotki egzorcysty z szufelką i zmiotką co by pył z kół automatu zamiatać)
Santino napisał/a: |
Nie odważyłbym się napisać, że taki wół roboczy od Seiko Monstera jest lepszy od każdej ETY.
|
Jest lepszy.
W ostatnich latach Seiko obniżyło loty w najniższej półce mechanizmów, ale do dziadostwa jakie reprezentuje Eta jeszcze japończykom daleko.
Santino napisał/a: |
Tomek, Ale nie przesadzajmy w drugą stronę.
Bo faktycznie, czytając nasze forum, można odnieść wrażenie, że wszystkie szwajcarskie zegarki to straszne badziewie. Ja po prostu uważam, że nie należy przeginać. W żadną stronę. |
To nie jest wrażenie, a rzeczywistość. Szwajcarskie zegarki to jest straszne badziewie i jeśli ktoś tu przegina to tylko i wyłącznie szwajcarzy ze swoją chciwością.
Czy to jest normalne, że Breitling chronograf za kilkadziesiąt tysięcy ma zwykłą Etę z modułem chronografu, która pyli i zużywa się tak samo jak w Atlantiku za 1000 zł ? Zresztą Atlantik z Etą za 1000 zł to już jest przegięcie
O Rolexie już wspominał nie będę