Jakość przez duże J
Odpowiedz do tematu

:
Santino napisał/a:
Osoba Alamo jeszcze niech uwzględni, że pewne zniekształcenia mogą powstać przy obróbce zdjęcia - wyostrzania, redukcji szumów, kompresji, etc.

Co oczywiście nie wyklucza, że takie błędy faktycznie występują.
Tylko czego to dowodzi?


Mysle, ze chodzi o to, ze mozna szybko tzw. kociej mordy dostac, zeby zacytowac klasyka ;)

Jakigos mie Ponie Buoze stwuozyl, takigo mie mos...
------------------------------------------------------
Nieoficjalny fanklub pana Ibe :)
:
Santino, ano dowodzi tego że w zegarku za milionzyionów takie niedoróbki nie powinny mieć miejsca, dowodzi to także tego że obrońcy kłality potrafią wyszukać na zdjęciu robionym pod katem przykładowo Parnisa że ma "krzywo" naklejone indeksy i wtedy podnoszą krzyk "Panie Wołodyjowski larum grają", a wkłalicie tego jakoś nie mogą zauważyć.

:
Elementarnych uwarunkowań wynikających z technologii.
Oraz tego, co powiedział Svedos. Dochodzi do takich kuriozów, że lepsza jakość otrzymujemy w zegarkach niewspółmiernie tańszych - bo tam producent musi, lub chce się przyłożyć.
Zwróć uwagę,że to reverso ma błedy drukarskie nie tylko na indeksach, ale i datownik jest wydrukowany marnie.
Mozna by to tlumaczyć jeszcze JAKOŚ faktem, że on ma 20 lat, technika drukarska poszła do przodu - ale jak to odnieść do Zbyszka Connie? Czy radzieckich zegarków sprzed 60 lat ? Tam takiego badziewia nikt nie odwalał.

:
Blaz napisał/a:
Tu chodziło o tą uwagę, że na wskazówce kąt żłobienia nie współgra, tak? :mrgreen:


Nie, tylko mi się zdawało. jak obejrzałem powyższe zdjęcia z tak drogimi zegarkami, to muszę stwierdzić, ze tamta wskazówka wykonana była bezbłędnie.

Pozdrawiam, już przekonany...

:
Nie jest 'bezblędnie' w sensie, że rant jest idealnie wyprofilowany. Ale to nic nie znaczy.
Dla przykładu : męczyłem gruchę naszym partnerom w sprawie zakończenia wskazówek w Dziku i Sokole. Chodziło nam o to, żeby uzyskać idealnie ostre. Gdy tymczasem technologicznie tam na końcu wskazówka "trzyma się" arkusza z którego jest wycinana. Żeby im to zwizualizować, postanowiłem porobić zdjęcia czego oczekujemy. Akurat miałem rewolwera "na warsztacie" - cyknąłem foty makro wskazowek, obejrzałem, i ... przestałem męczyć gruchę. Bo tam płaszczyzna styku z arkuszem jest 2x taka, jak w naszych :shock:
Na tym Sea Gullu - też są odchylenia wynikajace po prostu z dokładności procesu. Są niezauważalne w codziennym uzytkowaniu.
W sieci są też fotki Memovoxa, na ktorych widać dokładnie naklejany indeks znacznika tarczy budzika, chyba cytochroma. Obejrzyjcie je sobie.

:
Pany, ale przecież to nie ma najmniejszego znaczenia, czy są takie niedoróbki widziane tylko w mega macro fotkach!
Czy myślicie, że jak ktoś kupuje takiego reverso, czy inną kłalitę, to idzie do sklepu z mikroskopem?

A z drugiej strony, czy to aż tak ważne co o Parnisach czy innych Chińczykach piszą specjaliści od oceniania renderów?

:
To chyba nie przysuchiwałeś si jeszcze jak Los Marudos ogląda zegarek :lol:
A tak serio, to pokazuje ogólny spadek jakości produkcji w tej branży.

:
Jeśli miałbym zainwestować tyle kasy w zegarek to powiem szczerze wolał bym tego w makro nie oglądać

:
Ja to uważam, trochę jak Rybak, że takie niedoróbki w haj kłalitach wynikają z oszczędności - wszędzie się oszczędza, to i tu zapewne. A że nie wpływa to na spadek sprzedaży? No to obniża się koszty dalej...

:
Oszczędzanie tego typu, w zegarku za dziesiątki tysięcy ... :???:

:
Pazerność ludzka nie zna granic.

Sądzę, że ich zarobek na sztuce (po odliczeniu kosztów marketingu) wcale nie jest aż taki ogromny.
Weź pod uwagę, że takich zegarków nie sprzedaje się w milionach, a reklamy są drogie... ;-)
Utrzymanie butików pewnie też.

A do tego wszystkiego, zarządzaniem takimi firmami zajmują się menagery analizujący wskaźniki, a nie miłośnicy sztuki zegarmistrzowskiej... ;-)

:
Santino napisał/a:
Pazerność ludzka nie zna granic.

Sądzę, że ich zarobek na sztuce (po odliczeniu kosztów marketingu) wcale nie jest aż taki ogromny.
Weź pod uwagę, że takich zegarków nie sprzedaje się w milionach, a reklamy są drogie... ;-)
Utrzymanie butików pewnie też.

A do tego wszystkiego, zarządzaniem takimi firmami zajmują się menagery analizujący wskaźniki, a nie miłośnicy sztuki zegarmistrzowskiej... ;-)


To prawda, nie tylko samochody sa projektowane juz od dawna przez ksiegowych...

Ale nie jestem pewny, czy to oszczednosc - choc na pewno do jakiegos tam stopnia rowniez - czy pojscie po najmniejszej linii oporu, bo sie Uznanym Artysta jest i sie tworzy Arcydziela.
I nie sruba mikrometryczna rozstrzyga, tylko Stuletnia Tradycja.
Albo Jeszczewiecejletnia Tradycja.

I to jest rowniez jeden ze wskaznikow analizowanych przez menagery ;)

Jakigos mie Ponie Buoze stwuozyl, takigo mie mos...
------------------------------------------------------
Nieoficjalny fanklub pana Ibe :)
:
No w skrócie o tym samym mówimy.
Ta oszczędność nie jest dla obniżenia ceny, tylko maksymalizacji zysku.

Takie firmy operują na nieosiągalnych dla innych poziomach marży...

:
Santino napisał/a:
No w skrócie o tym samym mówimy.
Ta oszczędność nie jest dla obniżenia ceny, tylko maksymalizacji zysku.


A bron Boze, ani mi to do glowy nie przyszlo - ceny to musza rosnac, bo inflacja, i surowce coraz drozsze, i coraz trudniej dobrego zegarmistrza znalezc co to zrobi tak jak trzeba (u nas sie to nazywa "Fachkräftemangel" :razz: ) i chetnych coraz wiecej, a produkcji sie nie da ot, tak, podwoic od razu, itd. itp ;)

Santino napisał/a:
Takie firmy operują na nieosiągalnych dla innych poziomach marży...


Nie "firmy" - Artysci ;)

Jakigos mie Ponie Buoze stwuozyl, takigo mie mos...
------------------------------------------------------
Nieoficjalny fanklub pana Ibe :)
:
Fakt - sorki za przejęzyczenie ;-)

Odpowiedz do tematu
Skocz do:  

Pełna wersja forum
Powered by phpBB © phpBB Group
Design by Vagito.Net | Lo-Fi Mod.