
Na pierwszy rzut oka jest to mniejsza wersja Seiko SKX007, ale pozory mylą. Seiko SBCM023 ma tyle wspólnego z SKX007 co Panerai z włoską flotyllą.

Cóż to jest za pies, ten HEQ? Otóż HEQ to skrót od High End Quartz. Tym mianem określa się kwarce topowe i to nie tyle pod względem jakości wykonania, ile pod względem dokładności wskazania czasu.
W Seiko SBCM023 jest włożony kwarc HEQ o kodowej nazwie 8F35. Jest to kwarc termokompensacyjny. Można rzecz: górna półka górnej półki. Mechanizm termokompensacyjny wyposażony jest w standardowy kryształ kwarcu. Jednak zawiera dodatkowo odpowiednie mechanizmy, które na bieżąco mierzą temperaturę oscylatora i wprowadzają poprawki w generowane takty. Rezultat? Deklarowana odchyłka 20 sekund na rok. Mam te Seiko dwa tygodnie już. I przez ten okres zegarek zrobił... 0 sekund porównując z czasem atomowym.

Seiko SBCM023 jest modelem wyposażonym w Perpetual Calendar, czyli w wieczny kalendarz. Na dobrą sprawę więc w SBCM023 koronkę odkręcamy dwa razy w ciągu roku. Gdy przechodzimy z czasu zimowego na letni i odwrotnie.
Warto też nadmienić, że model ten jest JDM, czyli Japanese Domestic Market. To znaczy jest oferowany tylko w Japonii i aby go zdobyć pozostaje nam tylko indywidualny import.
Bateria 9-letnia. Gdy będzie się wyczerpywać powiadomi nas o tym wskaźnik E.O.L. Prościej: wskazówki będą się przesuwały nie o sekundę, a o dwie, a potem o cztery.
Czas powiedzieć kilka słów o bransolecie. SBCM023 to pierwszy zegarek, który cały czas noszę na bransolecie. Aż się sam temu dziwię. Coś w tej bransolecie musi być. Nie wiem jak to opisać i nie wiem dlaczego, ale ona jest po prostu wygodna. Nie za gruba i przez to nie jest ciężka. Jest też bardzo starannie wykonana. Zero ostrych krawędzi. I to chyba jest decydujące, bo te kilka bransolet, które miałem wcześniej na ręku, były ostro zakończone, zahaczały o rękę. Gdy chcielibyśmy zmienić pasek (20mm) to można zobaczyć, że przeciwieństwie do SKX007 uszy są przewiercone, co dla mnie było, jest i będzie bardzo ważnym atutem zegarka.
Koperta (oprócz przewierconych uszu) jest wierną kopią koperty SKX007.

Bezel jest cieńszy niż w SKX007, nawet biorąc pod uwagę proporcje między kopertą 39mm a 42mm. Moim zdaniem jest to dobre posunięcie, bo diver w rozmiarze 39mm bez koronki ma zazwyczaj małą tarczę, a bezel jeszcze dodatkowo ją przytłacza. Tu nie mamy takiego wrażenia.
Popatrzmy na tarczę. Przypomina tą od SKX007, ale napis Perpetual Calendar od razu mówi z czym mamy do czynienia. Popatrzmy jednak bliżej... Luma na indeksach położona jest w inny sposób niż na tarczy SKX007. Szczególnie na indeksie 12. W dużym zbliżeniu widać również, że indeksy są obwiedzione metalową ramką.


Szkło. Właśnie... Teoretycznie jest to hardlex. Typowe szkło wsadzane do diverów Seiko. Jednak już na pierwszy rzut oka hardlex z SBCM023 wizualnie różni się od innych hardlexów. Nie znalazłem o tej różnicy żadnej wzmianki, więc nie wiem o co chodzi, ale to mi wygląda po prostu na warstwę antyrefleksu!
Luma jest typowa dla Seiko. Świeci długo i intensywnie.

Podsumowując: jeśli kwarcowy diver, to tylko diver HEQ! Jeśli diver HEQ to tylko Seiko SBCM023!