Witam
W czwartek 10.11 oddałem zegarek do zegarmistrza (Aviator IV Chronograph 31681)
Do przylejenia były 2 osobne śróbki do tarczy + dokręcenie na gwincie koronki
14.11 zgłosiłem się po odbiór, ale powiedział że nie miał czasu bo nie jest to trywialne w tym zegarku
Dziś (17.11) byłem u niego ponownie i powiedział że znów nie miał czasu.
Więc wziąłem zegarek z zamiarem oddania do serwisu firmowego.
Co teraz zauważyłem podczas rozmowy pytał o wartość tego zegarka...
W domu okazało się że koronka jest cały czas wysunięta i nie ma mozliwości zmiany położenia i nakręcenia zegarka. (niestety było już po 17ej i było zakmnięte
Nowe ryski na kopercie bym jeszcze przebolał ale oddawałem działający zegarek do kosmetyki , a dostałem ja się okazało niesprawny.
Kwitu żadnego niestety nie mam bo nie płaciłem oczywiście
Jutro rano jestem u niego.
Czy możecie cos poradzić w wypadu gdy nie bezie chciał przyjąć relamacji ??
a jeszcze na przyszłość adres owego delikwenta:
Zegarmistrz Grzegorz Komendowski
05-100 Nowy Dwór Mazowiecki,
Bohaterów Modlina 30 lok. 4
Odpowiedz do tematu
: Zegarmsitrz Partacz - co z tym zrobić
Ostatnio zmieniony przez bolon_pnp 2011-11-16, 21:16, w całości zmieniany 2 razy
Ostatnio zmieniony przez bolon_pnp 2011-11-16, 21:16, w całości zmieniany 2 razy
:
Wchodzisz, bez dzień dobry w oko, potem grzecznie mówisz o co chodzi
Jak się będzie wykręcał, znowu w oko...itd
A na poważnie, to zależy od typu człowieka.
Jedni reagują na huki, inni po dobroci. Musisz go wyczuć.
Ale w żadnym wypadku nie odpuszczaj.
Ja bym mu nie dał poprawiać, wziąłbym zegarek do innego, polecanego zegarmistrza. Potem paragon i po kaskę do partacza,
pozdrawiam
Jak się będzie wykręcał, znowu w oko...itd
A na poważnie, to zależy od typu człowieka.
Jedni reagują na huki, inni po dobroci. Musisz go wyczuć.
Ale w żadnym wypadku nie odpuszczaj.
Ja bym mu nie dał poprawiać, wziąłbym zegarek do innego, polecanego zegarmistrza. Potem paragon i po kaskę do partacza,
pozdrawiam
:
też mam taki plan
na pewno nic już mojego tam nie zagości
jeżeli dostałbym jakiś papier na koniec sprawa by była jasna a tu lipa
dago napisał/a: |
..
Ja bym mu nie dał poprawiać, wziąłbym zegarek do innego, polecanego zegarmistrza. Potem paragon i po kaskę do partacza, pozdrawiam |
też mam taki plan
na pewno nic już mojego tam nie zagości
jeżeli dostałbym jakiś papier na koniec sprawa by była jasna a tu lipa
:
He, he mój majster byłw szpitalu. Więc zaniosłem ostatnio zegarek do innego. Facet był zdziwiony, że ten metalowy pierścień(bezel) to się sciga Po talim tekście poprosiłem o zwrot zegarka. Oswieć go lie ten zegarek kosztuje bo jak toś grzebie całe życie przy perfekcie i QQ (czy jak mu tam) to wydaje mu się, że to kosztuje 30zł.
:
Ostatnio zmieniony przez bolon_pnp 2011-11-16, 21:34, w całości zmieniany 1 raz
Teraz to już nie jestem pewien
zwiódł mnie stoliczek z instrumentarium i jakieś rozbebeszone szkieleciki
zwiódł mnie stoliczek z instrumentarium i jakieś rozbebeszone szkieleciki
Ostatnio zmieniony przez bolon_pnp 2011-11-16, 21:34, w całości zmieniany 1 raz
:
Prawdopodobnie półbeczka... chwila roboty dla normalnego zegarmistrza
Do partacza z reklamacją, jak nie naprawi to do innego i z rachunkiem do partacza.
Do partacza z reklamacją, jak nie naprawi to do innego i z rachunkiem do partacza.
:
W tych werkach (3133 i pochodne) zdarza się że przy wkładaniu wałka coś nie zatrybi , zazwyczaj pomaga wyjęcie i ponowne włożenie wałka naciągu.
:
oby tylko to
a miałem ochotę prosić o pomoc z przyklejeniem jednego z starszych stazem kolegów na tym forum, który akurat mieszka niedaleko...
partaczowi na pewno nie odpuszczę
inna sprawa że to mój pierwszy prawdziwy zegarek więc sprawa jest honorowa
a miał dziś wrócić i miałem się "przedstawić" zdjęciowo z inwentarzem
TowRoupas napisał/a: |
Prawdopodobnie półbeczka... chwila roboty dla normalnego zegarmistrza
|
oby tylko to
a miałem ochotę prosić o pomoc z przyklejeniem jednego z starszych stazem kolegów na tym forum, który akurat mieszka niedaleko...
partaczowi na pewno nie odpuszczę
inna sprawa że to mój pierwszy prawdziwy zegarek więc sprawa jest honorowa
a miał dziś wrócić i miałem się "przedstawić" zdjęciowo z inwentarzem
:
Czekaj, żebyśmy się dobrze zrozumieli :
Chodziło ci o dokręcenie 2 z tych śrubek :
czy one sa doklejane
A z koronką o co chodzi Dokręcenie koronki na wałku, bo się odkręciła ?
Chodziło ci o dokręcenie 2 z tych śrubek :
czy one sa doklejane
A z koronką o co chodzi Dokręcenie koronki na wałku, bo się odkręciła ?
:
Ostatnio zmieniony przez bolon_pnp 2011-11-16, 21:58, w całości zmieniany 1 raz
tak o te śrubki
(wcześniej zanim go zanabyłem były doklejane pozostałe 2 jeszcze na gwarancji - nominalnie są wkręcane)
obecnie koronka wygląda jak by była wciśnięta (nie da sie zmienić jej połozenia), a mechanicznie reaguje jak w najdalszym położeniu - kręcąc zmieniam godzinę
wcześniej koronka po prostu się odkręcała od wałka
(wcześniej zanim go zanabyłem były doklejane pozostałe 2 jeszcze na gwarancji - nominalnie są wkręcane)
obecnie koronka wygląda jak by była wciśnięta (nie da sie zmienić jej połozenia), a mechanicznie reaguje jak w najdalszym położeniu - kręcąc zmieniam godzinę
wcześniej koronka po prostu się odkręcała od wałka
Ostatnio zmieniony przez bolon_pnp 2011-11-16, 21:58, w całości zmieniany 1 raz
:
Ostatnio zmieniony przez zero8 2011-11-17, 07:57, w całości zmieniany 1 raz
A mówiłem Ci melepeto, że to naprawie? Po co oddawałeś do bateryjkarza?
Ostatnio zmieniony przez zero8 2011-11-17, 07:57, w całości zmieniany 1 raz
FOTOGRAFIA ŚLUBNA
:
Dał partacz za krótki wałek. To na 100% jego fuszerka, tylko że jedyne co mi przychodzi do łba, to że twój miał uszkodzony gwint na koncu (dlatego się odkręcał) i go uciął ...
Śrubki na tarczy to wogóle nie ogarniam, bo jeśli one sa przykręcane, to po ki wuj je przyklejać
Śrubki na tarczy to wogóle nie ogarniam, bo jeśli one sa przykręcane, to po ki wuj je przyklejać
:
bo tylko wkręcone odpadają
dlatego jak już pisałem w serwisie 5 lat temu zamiast wkręcać przykleili pierwsze 2 które odpadły (ten typ podobno tak ma)
teraz odpadły kolejne 2 więc zamiast przykręcać i nastawiać się na kolejną wizytę z kosmetyką (jak widać ryzykowną) lepiej je przykleić
obecnie rusek jest już w firmowym SPA
ALAMO napisał/a: |
Śrubki na tarczy to wogóle nie ogarniam, bo jeśli one sa przykręcane, to po ki wuj je przyklejać |
bo tylko wkręcone odpadają
dlatego jak już pisałem w serwisie 5 lat temu zamiast wkręcać przykleili pierwsze 2 które odpadły (ten typ podobno tak ma)
teraz odpadły kolejne 2 więc zamiast przykręcać i nastawiać się na kolejną wizytę z kosmetyką (jak widać ryzykowną) lepiej je przykleić
obecnie rusek jest już w firmowym SPA
:
A... teraz dopiero tu wlazłem. Jak nic beczka zleciała z wodzika podczas wkładania wałka. Jest to bardzo częste, a efekt jest taki, że przesunięta beczka rusza wskazówkami, tiret jest w pozycji do nakręcania (więc koronka wciśnięta), ale nie da się go przestawić (tzn wyciągnąc koronki), bo wodzik zablokowany jest o spadniętą beczkę i blokuje triret. Trzeba zdjąć tarczę i poprawić, ale skoro majster tego nie wiedział, to radzę Kolegom zapamiętać ten adres
Odpowiedz do tematu
bolon_pnp napisał/a: |
tak o te śrubki
(wcześniej zanim go zanabyłem były doklejane pozostałe 2 jeszcze na gwarancji - nominalnie są wkręcane) obecnie koronka wygląda jak by była wciśnięta (nie da sie zmienić jej połozenia), a mechanicznie reaguje jak w najdalszym położeniu - kręcąc zmieniam godzinę wcześniej koronka po prostu się odkręcała od wałka |
A... teraz dopiero tu wlazłem. Jak nic beczka zleciała z wodzika podczas wkładania wałka. Jest to bardzo częste, a efekt jest taki, że przesunięta beczka rusza wskazówkami, tiret jest w pozycji do nakręcania (więc koronka wciśnięta), ale nie da się go przestawić (tzn wyciągnąc koronki), bo wodzik zablokowany jest o spadniętą beczkę i blokuje triret. Trzeba zdjąć tarczę i poprawić, ale skoro majster tego nie wiedział, to radzę Kolegom zapamiętać ten adres
Ну, погоди!