Trafił mi się niezły artykuł o serwisowaniu mechanizmów. Wydaje mi się konkretnie napisany, ale na razie tylko przejrzałem bez dokładnego wczytywania się.
http://home.watchprosite....post/ti-432276/
Odpowiedz do tematu
: Okres serwisowania mechanizmów
:
Jest Eta, jest pył, jest impreza
sorry, ale nie byłbym sobą gdybym się do Ety nie przyczepił
sorry, ale nie byłbym sobą gdybym się do Ety nie przyczepił
СДЕЛАНО В СССР – najlepsze zegarki na świecie !!!
:
Jest i pyląca ETA, i zalepiony Rolex
J.
J.
:
Ostatnio zmieniony przez machlo 2011-08-25, 11:38, w całości zmieniany 1 raz
Ale wg. tego tekstu to przecież przez źle naniesione smarowidła tak pylą.
Aaa, jeszcze mi się przypomniało. Tu koleś pisze, że serwis należy wykonywać co około 2-5 lat, a na WUS ten człowiek od HEXY mówił, że serwis 9015 wystarczy raz na 10 lat. Dość spora rozbieżność.
Aaa, jeszcze mi się przypomniało. Tu koleś pisze, że serwis należy wykonywać co około 2-5 lat, a na WUS ten człowiek od HEXY mówił, że serwis 9015 wystarczy raz na 10 lat. Dość spora rozbieżność.
Ostatnio zmieniony przez machlo 2011-08-25, 11:38, w całości zmieniany 1 raz
:
Zawsze jakoś dziwnie tak się składa, że jak najkrótszy czas pomiędzy przeglądami zalecają firmy walące klientów po kieszeniach ceną przeglądów.
:
Blaz Dobra Księga ostrzega że jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o kasę!
można pogadać z właścicielami Rolexa jak to zostają przerobieni za pomocą chwytu z dwoma planami serwisowymi oraz za pomocą chwytu z wymianą połowy zegarka w trakcie standardowego przeglądu
można pogadać z właścicielami Rolexa jak to zostają przerobieni za pomocą chwytu z dwoma planami serwisowymi oraz za pomocą chwytu z wymianą połowy zegarka w trakcie standardowego przeglądu
:
Rudolf jak cię stać na rolka to możesz wybecelować 4 tysie co dwa lata na serwis c'nie. A jak nie możesz to se pan kup seiko 5
:
Ciekawy cytat Rolanda Ranffta:
Wniosek jest jeden - serwisować nie rzadziej niż co 10 lat. Ciekawe, czy to tyczy się wszystkich mechanizmów, czy 2824 i mechanizmy rolexa rządzą się innymi prawami.
Cytat: |
I began some 30 years ago to lubricate watches of my collection with
synthetic oils, and I even don't hesitate to wear the first of them today occasionally (but not daily). The rough experience after currently watching them with a microscope is: 1) Modern oils vanish competely without leaving a sticky matter, either by evaporating or by creaping/spreading over surfaces. 2) Bearings with cap jewel have a relatively big oil reservoir, and will be the last to dry out. No nead to check them though. 3) Simple bearings hold enough oil even after some 20 years, because evaporation is substantially slowed down at storing temperatures reasonably lower than body temperature. 4) The first to become dry are the pallets. Due to the high ratio between evaporating surface and oil quantity they become dry after some 10 years. This only reduces the accuracy noticably, but does no harm to the movement. So if you ask high accuracy you should not extend the service interval over 10 years, regardless whether you wear the watch daily or just occasionally. And if you want to prevent damage, don't extend it over 20 years. But keep in mind that a tiny bottle of oil survives most watchmakers, and many of them still use their first bottle of classic oil to save the fraction of a Cent for each service. So make sure that actually modern lubricants are applied before extending the service interval according to occasional use. |
Wniosek jest jeden - serwisować nie rzadziej niż co 10 lat. Ciekawe, czy to tyczy się wszystkich mechanizmów, czy 2824 i mechanizmy rolexa rządzą się innymi prawami.
:
Rolex to w ogóle coś z innej bajki jest, albo innego kosmosu. Jego ziemskie prawa fizyki, mechaniki i ekonomii się nie imają.
:
Takiego tłumaczenia jeszcze nie słyszałem, ale trzeba przyznać ten co to wymyślił to dobry spec od marketingu
Z moich badań organoleptycznych to wygląda tak - normalny zegarek (czyli wszystko wyłączając Etę i Rolexa) należy serwisować w przypadku zegarków wodoszczelnych od 100m co 10 lat, a z mniejszą wodoszczelnością co jakieś 4-6 lat, zależy w jakich warunkach zegarek jest eksploatowany. Przy zegarku z WR100m i więcej syf z zewnątrz nie dostaje się do środka, a np. w rusku z trójdzielną kopertą wchodzi drzwiami i oknami.
Rolex i Eta jak wiadomo chcąc zarobić na serwisie, celowo produkują mechanizmy z takich a nie innych materiałów, które pięknie pylą, ale to już dłuższa historia - na jesiennym zlocie o tym szerzej powiem
Inną sprawą są jeszcze werki seiko i orienta z najniższej półki, które są robione trochę na rympał i na ilość i im też przydałby się serwis wcześniej.
machlo napisał/a: |
Ale wg. tego tekstu to przecież przez źle naniesione smarowidła tak pylą.
|
Takiego tłumaczenia jeszcze nie słyszałem, ale trzeba przyznać ten co to wymyślił to dobry spec od marketingu
Z moich badań organoleptycznych to wygląda tak - normalny zegarek (czyli wszystko wyłączając Etę i Rolexa) należy serwisować w przypadku zegarków wodoszczelnych od 100m co 10 lat, a z mniejszą wodoszczelnością co jakieś 4-6 lat, zależy w jakich warunkach zegarek jest eksploatowany. Przy zegarku z WR100m i więcej syf z zewnątrz nie dostaje się do środka, a np. w rusku z trójdzielną kopertą wchodzi drzwiami i oknami.
Rolex i Eta jak wiadomo chcąc zarobić na serwisie, celowo produkują mechanizmy z takich a nie innych materiałów, które pięknie pylą, ale to już dłuższa historia - na jesiennym zlocie o tym szerzej powiem
Inną sprawą są jeszcze werki seiko i orienta z najniższej półki, które są robione trochę na rympał i na ilość i im też przydałby się serwis wcześniej.
СДЕЛАНО В СССР – najlepsze zegarki na świecie !!!
:
Widzisz, mistrz T. z Białobrzeskiej mawiał, że dobremu zegarmistrzowi stały klient to i kota do wykastrowania przyniesie.
Więc poznaję w Autorze dobrego zegarmistrza. Mnie kupił twierdzeniem, że i promieniowanie od lumy powoduje krzepnięcie smaru.
Zresztą nick The Crown Prince mówi sam za siebie
J.
Smok napisał/a: |
Takiego tłumaczenia jeszcze nie słyszałem, ale trzeba przyznać ten co to wymyślił to dobry spec od marketingu |
Widzisz, mistrz T. z Białobrzeskiej mawiał, że dobremu zegarmistrzowi stały klient to i kota do wykastrowania przyniesie.
Więc poznaję w Autorze dobrego zegarmistrza. Mnie kupił twierdzeniem, że i promieniowanie od lumy powoduje krzepnięcie smaru.
Zresztą nick The Crown Prince mówi sam za siebie
J.
:
Faktem jest, że Wostok podaje autentycznie okres międzyserwisowy na 10 lat dla mechanizmów 2416. Podobnie, z autopsji, Seiko 7S26 i 7S36 chodzą kilka lat bez najmniejszego problemu (7S26 najstarsze które mam bez serwisu na chodzie ma 20 lat)
:
Odpowiedz do tematu
A jak miyoty 82xx dają radę? Gdzieś czytałem, że koleś nosił ny0040 jakieś 20 lat ciągle, styrany mocno, a nie był serwisowany, więc wnioskuję, że to nie był jakiś szczególny przypadek. Nawet dokładność nie była najgorsza.