ETY samobójczy strzał w stopę.
Odpowiedz do tematu

:
Nie przesadzajmy, jakie to miasto. Ot niewielka mieścina... :lol:

Dziewczyny lubią brąz zapraszają :twisted:
:
dago napisał/a:
A jak w Afryce będą w końcu lepiej wyedukowani, to gdzie przeniosą produkcję ?
Na Antarktydę, pingwiny będą składać/produkować ?
Paranoja w pogoni za obniżeniem kosztów/zdobyciem klienta,
pozdrawiam


jak byś miał do wyboru sprzęt firmy A za 200$ lub firmy B za 300$ - taki sam ........tyle że podatki w B są większe bo i socjal wiekszy .....to co byś wybrał?
kasę dla tych co im sie nie opłaca uczciwie pracować ....czy 300pln w TWOJEJ kieszeni?

Ostatnio zmieniony przez GrzecH 2011-08-22, 23:11, w całości zmieniany 1 raz
:
dago napisał/a:
A jak w Afryce będą w końcu lepiej wyedukowani, to gdzie przeniosą produkcję ?
Na Antarktydę, pingwiny będą składać/produkować ?
Paranoja w pogoni za obniżeniem kosztów/zdobyciem klienta,
pozdrawiam


Na razie przenosili np. do Korei Północnej (Siemens i Alcatel), więc sądzę że pomysl z pingwinami jest wcale nie od czapki :razz:
Rzeczywistość taka jjest, i nie ma się co na nią obrażać.

:
Faktycznie, moje doświadczenia z Chińczykami są wyłącznie na garażowych klepakach :mrgreen:
Co poradzić, jak design oficjalnych produkcji ni jak, mi nie odpowiada :sad:

Time is meaningless, and yet it is all that exists.
Blaz
[Usunięty]
:
A co poradzić jak design i legendotworzenie oficjalnych produkcji nibyswissmade'owych nie odpowiada? :mrgreen:

:
Zawsze zostają jakieś wynalazki :mrgreen:

Time is meaningless, and yet it is all that exists.
Blaz
[Usunięty]
:
No i wracamy do punktu wyjścia. :mrgreen: Bo co mają zrobić te małe firmy, gdy im ETA pokaże figę i stwierdzi: "Sp...jcie dzieciaki, bo do pięt mnie - królowej - nie dorośliście?". :mrgreen:

Eta zadowoliła się sukcesem finansowym wynikłym z faktycznego mentalnego monopolu i spoczęła na laurach. Przez to prawie na pewno nie ma szans na sukces technologiczny.

:
Maro66 napisał/a:
Faktycznie, moje doświadczenia z Chińczykami są wyłącznie na garażowych klepakach :mrgreen:
Co poradzić, jak design oficjalnych produkcji ni jak, mi nie odpowiada :sad:


Ja wogóle mam na to swoja teorię.
Zobacz ile u nas się kupuje. To są setki zegarkow rocznie, wszystkie pokazane, zwymyślane, i wytarzane w błocie przez resztę towarzystwa :P Jak się taki zegarek zepsuje, to się o tym też mówi, bo z racji uciążliwości ich serwisowania u źródła, staramy się to robi we wlasnym zakresie - może ktoś ma zapasowy wałek, może ktoś ma mechanizm zbędny.... I mam graniczące z pewnością wrażenie, że tego się nie da porownać z "konkurencją", gdzie nowy zegarek pojawia się u usera raz na rok, takich userów jest dziesięciu, z czego 2/3 ideowo nie przyznałoby że mu się ETA spieszy 4 minuty po "fabrycznej regulacji", bedzie męczyć konia serwisowi... Prześledź historię : czy zdarzają się powtarzalne serie uszkodzeń, w konkretnych mechanizmach ? Niech będzie że ST16, ST19, ST25 i ST36, oraz DG28 - bo tych na forum są setki sztuk. Takie które wskazywałyby na wady konstrukcyjne, lub materiałowe ? No kurde ... nie zdarzają :!: Poza fabryczną wadą w ST19 DWÓCH naszych kolegów, i zdażającymi się pęknięciami walków ... :?: Czy komuś wysypało sie łożysko wahnika ? Odkręciła wahnik ? Ułamał czop balansu ? Ścięło zęby kalendarza ? Przestał przerzucać dni ? Pekła sprężyna ? Pekł kamień ? Wymieniac dalej typowe usterki ? No kurde ... nic takiego się nie dzieje, jeśli już, to sa to pojedyńcze zdarzenia w skali SETEK eksploatowanych zegarkow :!: A zegarki są w użyciu od lat, najstarsze kilku, większość ma 2 lata i mniej ... W tym czasie, możesz już liczyć na pogwarancyjną naprawę automatu w 2824 :P A mamy w zbiorach zegarki z lat '70 :!:
Z mojej obserwacji wynika, że 90% raportowanych usterek dotyczy dwóch rzeczy : wad montażu, i usterek spowodowanych w transporcie. O montażu - to szkoda gadać, bazy do PZLek bywały składane tak niechlujnie, że jedynie Freda Flinstone można by było podejrzewać o autorstwo. To składa się z gotowych podzespołów na akord, często z minimalną wiedzą ;-)

:
Łukasz, to nie jest tak, że ETA zlewa innych, tylko zabezpiecza swoje interesy, choćby nam się wydawało, że jest inaczej. Citizen robi dobre mechanizmy, chętnie się nimi podzieli, a i klient będzie miał większy wybór. Moim zdaniem cała sytuacja wyjdzie na plus światowej branży zegarmistrzowskiej.

Time is meaningless, and yet it is all that exists.
Blaz
[Usunięty]
:
Maro, nie do końca. To nie jest zabezpieczanie, to jest monopol. :wink:

Pamiętam taką sprawę, gdzie światowa firma kamieniarska wykupiła jedną z nielicznych fabryk na świecie, która produkowała jakieś części do pił, którymi tnie się bloki kamienne. Teoretycznie tych firm jest kilka, ale Urząd Antymonopolowy w UE orzekł, że zabranianie dostępu innym firmom kamieniarskim jest wykorzystywaniem monopolu.

Taką samą sytuację mamy w sumie w zegarmistrzostwie. Dla mnie to jest wykorzystywanie monopolu przez SG, a nie zabezpieczanie swoich interesów. Przecież na chłopski rozum SG znacznie więcej by zyskał, gdyby ETY zaczął sprzedawać w większej ilości egzemplarzy, tak? :grin:

Aha, opowieści o małych mocach przerobowych to też mit, bo skąd się bierze grey market? :mrgreen:

Firmy przez dwa lata pukały do nieba bram, czyli do SG, w przeświadczeniu, że ETA jednak się nad nimi ulituje. Gdy zrozumieli, że ETA to złośliwa i skąpa jędza, to zaczęli się rozglądać za alternatywą. Miyota, Seiko, Chińczycy. Ten proces właśnie następuje.

I może okazać się tak, że ETA zostanie sama, bez wdzięczących się kawalerów, bo gdy jeden kawaler z drugim spróbuje czegoś innego, to okaże się, że ETA wcale taka smaczna nie jest. Jak to się przekonał właśnie OWC. :mrgreen:

Zgodzę się z Tobą, że cała sytuacja wyjdzie na plus. Bo i pojawią się alternatywy do ETY, i ETA będzie musiała ruszyć swoje stare dupsko i coś w mechanizmach zmodernizować, gdy okaże się, że w wyniku konkurencji będzie na straconej pozycji.

O tym myślałem pisząc: ETY samobójczy strzał. :mrgreen:

Ostatnio zmieniony przez Blaz 2011-08-23, 08:40, w całości zmieniany 1 raz
:
Cytat:
I może okazać się tak, że ETA zostanie sama, bez wdzięczących się kawalerów, bo gdy jeden kawaler z drugim spróbuje czegoś innego, to okaże się, że ETA wcale taka smaczna nie jest. Jak to się przekonał właśnie OWC. :mrgreen:


Co oznaczałoby nic innego, jak powtórkę historycznego case Rolexa, który radośnie zapragnął zmonopolizować rynek serwisowy, odcinając swoich dilerów od części zamiennych. I srodze się ździwił, gdy niedługo po tym na rynku znalazły się podzespoły do jego mechanizmów produkowane przez firmy zewnętrzne. Dzielnie się Rolex rzucił w drugą stronę, ale powstał popyt, powstała podaż, i tego się już nie cofnie.

:
Tiaaaaaa, zmodernizują, wymienią niebieski śrubki na fuksjowe :mrgreen:

:
Svedos napisał/a:
Tiaaaaaa, zmodernizują, wymienią niebieski śrubki na fuksjowe :mrgreen:


No i od teraz będą to "szwajcarskie fuksjowe śrubki" :lol:

:
Eta od 01-01-2010 znów sprzedaje mechanizmy każdemu, kto prowadzi działalność gosp.

:
No ciekaaaweeee dlaaczeeegooo ... :lol:
Może dlatego, że się strasznie dużo zrobiło "NH25 automatic" na rynku, i "21 jewels japan automatic" :P :lol: :?:

Odpowiedz do tematu
Skocz do:  

Pełna wersja forum
Powered by phpBB © phpBB Group
Design by Vagito.Net | Lo-Fi Mod.