W zegarkach najczęściej stosuje się rezonator 2^15Hz (32768Hz) i w zwykłych jest to rezonator o dokładności rzędu +/-20...25 ppm (parts per million). W najlepszych +/-5...10ppm.
Rezonator w karcie dźwiękowej powinien i ma dokładność rzędu 10...15ppm bowiem jest on w prostej zależności odpowiedzialny za jakość filtrów cyfrowych zaimplementowanych w procesorze dźwiękowym. A z dźwiękiem nie ma przebacz. Ucho ludzkie, takie nie zniszczone hałasem dyskotekowym, wychwyci całkiem sporo zniekształceń dźwięku w różnej formie. Dlatego dokładności kalibracji powinny być podobne. Ale... W już całkiem sporej liczbie zegarków kwarcowych wymieniałem rezonatory, które po wielu latach działania "łapały" spory błąd zarówno in minus jak i plus. Na początku nie bardzo chciało mi się w to wierzyć bowiem częstotliwość rezonatora kwarcowego zależy od płaszczyzny cięcia w krysztale. A jednak tak jest. Podejrzewam, że przyczyną niedomagań kwarców zegarkowych są ich urazy, które zmieniając choćby pojemność z obudową przestrajają częstotliwość rezonansową generatora. Ale to tylko moje spekulacje.
Odpowiedz do tematu
:
:
Właśnie jak googlałem, to widziałem podawaną dokładność częstotliwości w zwykłej karcie dźwiękowej rzędu 40ppm, a więc zgadzałoby się wszystko. W lepszych kartach dźwiękowych, na przykład do zastosowań profesjonalnych, do nagrywania, może być pewnie jeszcze większa dokładność.
Taka ciekawostka - ponoć ucho potrafi wychwycić różnice, gdy błędy czasu są rzędu nanosekund. Generalnie ucho jest niesamowicie wrażliwe na błędy fazy sygnałów. Biorąc to pod uwagę, to zabawne jest, że w specyfikacjach sprzętu audio podaje się tylko parametry, które charakteryzują amplitudowe właściwości.
Taka ciekawostka - ponoć ucho potrafi wychwycić różnice, gdy błędy czasu są rzędu nanosekund. Generalnie ucho jest niesamowicie wrażliwe na błędy fazy sygnałów. Biorąc to pod uwagę, to zabawne jest, że w specyfikacjach sprzętu audio podaje się tylko parametry, które charakteryzują amplitudowe właściwości.
:
Właśnie przeczytałem temat "Wstawiamy zdjęcia", Więc pozwoliłem sobie wypróbować ten sposób prezentacji.
Uprzednio korzystałem z opcji załączania pliku i wyniki były niestety mało zadowalające.
Zatem zacznę od początku:
1. Schemat wzmacniacza do wspólpracy z wejściem MIC karty dźwiękowej
2. Płytka drukowana uniwersalna z zamontowanymi elementami SMD.
3. Widok z boku zmontowanego mikrofonu ze wzmacniaczem.
Miniaturowy potencjometr do regulacji poziomu sygnału wyjściowego zamontowany w przestrzeni między płytką z elementami, a przetwornikiem piezzoelektrycznym.
Płytka z przetwornikiem połączona jest srebrzanką. Do blaszki przetwornika można dolutować krokodylek.
4. Jako obudowę można zastosować zakrętkę od plastikowych butelek.
Otwór z boku daje dostęp do regulacji potencjometru.
5. Pomiar wykonujemy, kładąc zegarek na płytce przetwornika.
6. Możemy również wykorzystać krokodylek, chwytając nim za koronkę lub teleskopy.
Użyłem go również przy pomiarze zegara ściennego, chwytając za łańcuszek od ciężarków.
7. Na koniec efekt 10-minutowego pomiaru zegara ściennego, tykającego półtora raza na sekundę.
Może ktoś pomoże zinterpretować wykres - z czego wynika falistość linii.
Uprzednio korzystałem z opcji załączania pliku i wyniki były niestety mało zadowalające.
Zatem zacznę od początku:
1. Schemat wzmacniacza do wspólpracy z wejściem MIC karty dźwiękowej
2. Płytka drukowana uniwersalna z zamontowanymi elementami SMD.
3. Widok z boku zmontowanego mikrofonu ze wzmacniaczem.
Miniaturowy potencjometr do regulacji poziomu sygnału wyjściowego zamontowany w przestrzeni między płytką z elementami, a przetwornikiem piezzoelektrycznym.
Płytka z przetwornikiem połączona jest srebrzanką. Do blaszki przetwornika można dolutować krokodylek.
4. Jako obudowę można zastosować zakrętkę od plastikowych butelek.
Otwór z boku daje dostęp do regulacji potencjometru.
5. Pomiar wykonujemy, kładąc zegarek na płytce przetwornika.
6. Możemy również wykorzystać krokodylek, chwytając nim za koronkę lub teleskopy.
Użyłem go również przy pomiarze zegara ściennego, chwytając za łańcuszek od ciężarków.
7. Na koniec efekt 10-minutowego pomiaru zegara ściennego, tykającego półtora raza na sekundę.
Może ktoś pomoże zinterpretować wykres - z czego wynika falistość linii.
:
Rezonator im ma mniejszą wartość błędu wyrażoną w [ppm] tym jest dokładniejszy. W karcie dźwiękowej z rezonatorem 40ppm raczej zaawansowanych filtrów nie będzie bowiem to nie ta klasa dokładności. Nie mówiąc o DSP.
Falistość chodu wynika najprawdopodobniej ze złego wypoziomowania zegara. Nie wiem czy ten model posiada stosowne śrubki do tego, które ułatwiłyby jego regulację. Falista linia świadczy o tym, że zegar oprócz cyklu własnego wynoszącego 1.5s "złapał" dodatkowy cykl 45s czyli 30 tyknięć. Czyli to przyspiesza to zwalnia. W efekcie nie jest źle. Niecałe 3 sekundy na dzień.
Falistość chodu wynika najprawdopodobniej ze złego wypoziomowania zegara. Nie wiem czy ten model posiada stosowne śrubki do tego, które ułatwiłyby jego regulację. Falista linia świadczy o tym, że zegar oprócz cyklu własnego wynoszącego 1.5s "złapał" dodatkowy cykl 45s czyli 30 tyknięć. Czyli to przyspiesza to zwalnia. W efekcie nie jest źle. Niecałe 3 sekundy na dzień.
:
A co powiecie o moim prymitywnym sposobie?Filmuję zegarek cyfrakiem i sprawdzam w virtualdubie ile naprawdę trwa zegarkowa minuta.
:
Czy autor mże zapodać arkusz jeszcze raz bo wygasł link?
:
IMO brak ekranowania.
J.
TOS napisał/a: |
Może ktoś pomoże zinterpretować wykres - z czego wynika falistość linii. |
IMO brak ekranowania.
J.
:
Ostatnio zmieniony przez pawol 2011-06-01, 20:09, w całości zmieniany 5 razy
Nie. Te fale to nierowność chodu - falowanie. Zauważ, że podstawę czau ma 600s. A te fale na oko mają ze 30s okresu.
Ponadto te fale nie mają odbicia w czerwonym wykresie.
To jasny dowód na pochodzenie fali od mechanizmu.
Z kolei to rozmycie to źle ustawiony próg czułości Bibero lub niefartowne ułożenie mikrofonu pod zegarkiem.
Ponadto te fale nie mają odbicia w czerwonym wykresie.
To jasny dowód na pochodzenie fali od mechanizmu.
Z kolei to rozmycie to źle ustawiony próg czułości Bibero lub niefartowne ułożenie mikrofonu pod zegarkiem.
Ostatnio zmieniony przez pawol 2011-06-01, 20:09, w całości zmieniany 5 razy
:
Jakby zrobić zegarek elektroniczny sterowany z taka dokładnością, z jaka są składane przebiegi kluczowania i synchronizacji grafiki, wysłałbyś go z kopa za okno po godzinie posiadania.
J.
buran napisał/a: |
A co powiecie o moim prymitywnym sposobie?Filmuję zegarek cyfrakiem i sprawdzam w virtualdubie ile naprawdę trwa zegarkowa minuta. |
Jakby zrobić zegarek elektroniczny sterowany z taka dokładnością, z jaka są składane przebiegi kluczowania i synchronizacji grafiki, wysłałbyś go z kopa za okno po godzinie posiadania.
J.
:
Fakt.
Czyżby skrzywiona oś koła sekundowego?
J.
pawol napisał/a: |
A te fale na oko mają ze 30s okresu.
Ponadto te fale nie mają odbicia w czerwonym wykresie. To jasny dowód na pochodzenie fali od mechanizmu. |
Fakt.
Czyżby skrzywiona oś koła sekundowego?
J.
:
Wracajac do tematu dokladnosc/niedokladnosc zegara komputerowego i pomiar z pliku muzycznego - czyli poczatek topiku: bledy wynikajace ze slabej "dokladnosci" zegara w kompie moznaby skompensowac przynajmniej czesciowo nagrywajac tak samo tykanie kwarca, o ktorym wiemy, ze chodzi dokladnie, i uzywajac tej sciezki jako wzorca, a nie samego pomiaru wg wewnetrznego czasu komputera...?
Jakigos mie Ponie Buoze stwuozyl, takigo mie mos...
------------------------------------------------------
Nieoficjalny fanklub pana Ibe
------------------------------------------------------
Nieoficjalny fanklub pana Ibe
:
Przy pomiarze przez wejście karty dźwiękowej dokłądność nie jest najgorsza, a odtwarzanie z pliku - no, nie wiem.. No i z takim porównaniem tykania - upierdliwe. To już lepiej zrobić to jak starzy zegarmistrze: pudło rezonansoewe, dwa zegarki i ucho.
No i skoro już się brać za temat, warto by dostać więcej informacji niż szybciej - wolniej
J.
No i skoro już się brać za temat, warto by dostać więcej informacji niż szybciej - wolniej
J.
:
Ale co?
Nagrywasz oba, wizualizujesz mechanika, mierzysz tak jak machlo, ile tam okresow Ci sie chce, to samo robisz z kwarcem i porownujesz z czasem pokazanym przez kompa, masz poprawke. Przy nastepnym pomiarze wprowadzasz do obliczen tylko wspolczynnik kwarc/komp i mozesz nagrywac juz nawet tylko mechanika.
To tylko prosty sposob na obejscie problematycznej dokladnosci zegara w kompie, o ktorej byla mowa poprzednio - regulujesz swoj zegarek wg dokladnego kwarca, a nie wedlug mniej dokladnego kompa.
Odpowiedz do tematu
Jacek. napisał/a: |
Przy pomiarze przez wejście karty dźwiękowej dokłądność nie jest najgorsza, a odtwarzanie z pliku - no, nie wiem.. No i z takim porównaniem tykania - upierdliwe. |
Ale co?
Nagrywasz oba, wizualizujesz mechanika, mierzysz tak jak machlo, ile tam okresow Ci sie chce, to samo robisz z kwarcem i porownujesz z czasem pokazanym przez kompa, masz poprawke. Przy nastepnym pomiarze wprowadzasz do obliczen tylko wspolczynnik kwarc/komp i mozesz nagrywac juz nawet tylko mechanika.
To tylko prosty sposob na obejscie problematycznej dokladnosci zegara w kompie, o ktorej byla mowa poprzednio - regulujesz swoj zegarek wg dokladnego kwarca, a nie wedlug mniej dokladnego kompa.
Jakigos mie Ponie Buoze stwuozyl, takigo mie mos...
------------------------------------------------------
Nieoficjalny fanklub pana Ibe
------------------------------------------------------
Nieoficjalny fanklub pana Ibe