służę
http://www.sizzlinwatches.com/
Odpowiedz do tematu
:
YDHTSAF IYDWT TGAGW OYW
:
Podziękował
Ja żem myślał, że on tylko na ebay.
Edyta:
z tarczą A chyba bardziej mi pasi jednak:
Ja żem myślał, że on tylko na ebay.
Edyta:
z tarczą A chyba bardziej mi pasi jednak:
:
kolejna nowość - do tej pory były tylko w rozmiarze 47mm Ja generalnie jestem bardzo z nich zadowolony - wykonane co najmniej o klasę lepiej od parnisów, nic nie odstaje, nie ma ostrych krawędzi, porządna luma, spasowanie bez zarzutu - ciekawe czy te nowe trzymają klasę
YDHTSAF IYDWT TGAGW OYW
:
No właśnie tak mi się zdawało, że nie bylo takich.
Iks1984 napisał/a: |
kolejna nowość |
No właśnie tak mi się zdawało, że nie bylo takich.
:
Toz napisał, że pilot, nie nawigator.
J.
J.
:
Wybaczcie lamerstwo:
zatem typ A - to pilot, a tyb B nawigator?
zatem typ A - to pilot, a tyb B nawigator?
:
Z grubsza tak; zwykło się uważać. że zegarek dla nawigatora - bombardiera (Beobachter) winien mieć skalę w minutach/sekundach i centralny sekundnik.
W rzeczywistośći B-uhrami nazywano zegarki z dużą koronką od kieszonkowca; nawigator brał dokładny czas tuż przed odlotem, więc musiał operować koronką w rękawicach, wsuniętych w kożuch. Na pokładzie zwykle zakładał jeszcze rękawice futrzane.
A zegarkowe upodobania pilotów były różne; od prostej skali minutowej do chrono z dodatkowymi wynalazkami. Lindbergh np wymyślił tarczę z bezelem do jednotłoczkowego chrono, na której mógł wyliczyć m.in. kąt znoszenia i różnicę IAS/GS.
J.
Ostatnio zmieniony przez Jacek. 2011-05-26, 23:35, w całości zmieniany 2 razy
Santino napisał/a: |
Wybaczcie lamerstwo:
zatem typ A - to pilot, a tyb B nawigator? |
Z grubsza tak; zwykło się uważać. że zegarek dla nawigatora - bombardiera (Beobachter) winien mieć skalę w minutach/sekundach i centralny sekundnik.
W rzeczywistośći B-uhrami nazywano zegarki z dużą koronką od kieszonkowca; nawigator brał dokładny czas tuż przed odlotem, więc musiał operować koronką w rękawicach, wsuniętych w kożuch. Na pokładzie zwykle zakładał jeszcze rękawice futrzane.
A zegarkowe upodobania pilotów były różne; od prostej skali minutowej do chrono z dodatkowymi wynalazkami. Lindbergh np wymyślił tarczę z bezelem do jednotłoczkowego chrono, na której mógł wyliczyć m.in. kąt znoszenia i różnicę IAS/GS.
J.
Ostatnio zmieniony przez Jacek. 2011-05-26, 23:35, w całości zmieniany 2 razy
:
I odrobinę mądrzejszy już jestem.Dzięki.
:
Obejrzyj sobie Longinesa Lindbergh Hour Angle
http://www.longines.com/v...ergh/index.html
J.
Santino napisał/a: |
I odrobinę mądrzejszy już jestem.Dzięki. |
Obejrzyj sobie Longinesa Lindbergh Hour Angle
http://www.longines.com/v...ergh/index.html
J.
:
Odpowiedz do tematu
Nigdy nie byłem mocny z astro (a sekstant wisi nad łóżkiem), ale powiem Ci że ta metoda działa, i to zupełnie dobrze.
J.
J.