kaer napisał/a: | ||
Fakt. Ale i tak nie mogę patrzeć. Ja jeszcze chyba żadnego werku, nawet takiego najbardziej syfiastego nie wyrzuciłem. Nie miałbym serca. Nawet jak coś jest generalnie kupą to i tak u mnie znajdzie miejsce, chyba stworzyłem taki azylek dla niechcianych i zniszczonych werków, które dokonają procesu utleniania w mojej szufladzie |
Ja mam cala szuflade,takie hospicjum zegarkowe.Nazywam ja szuflada dawcow,bo czesto cos sie z tamtad przydaje