łezka się w oku kręci ile to się dzisiaj tu działo
Cytując jednego z Userów - kończcie tę orgię intelektualną.
PS. co do Prezesów z pod sklepiku -
Ostatnio idę do Warusa (taki supermarkeciak lokalny), pod drzwiami, siedzi , a właściwie leży pijaczek i co klient wchodzi to o coś zagaduje, widać z daleka, ciekaw jestem czy i mnie zagadnie, zapewne o kasę, z taką myślą podchodzę do drzwi na co on -
Proszę eyyy Pana ja nie potrzebuję pieniędzy... ( i coś tu zamierzał dodać tylko mu już tylko zabulgotało i w bełkot przeszło) na co ja spiesząc się lekko jakoś tak z automatu mu odpaliłem -
no to trudno!
Minę miał bezcenną