Takie oto nieszczęście mnie spotkało:

Dziś rano po pobudce znalazłem w łóżku szklane kółko. Zastanawiałem sie skąd się mogło wziąć. Nie miałem pomysłu. Dopóki nie spojrzałem na zegarek. A że śpię z zegarkiem na ręku, wyszło na to, że musiałem przywalic w ścianę zapewne.
Szkoda, bo ładny antyrefleks był i to moja ulubiona maryśka- duży Fiddy.
Co myślicie? Kombinować cos w kraju, czy od razu zamawiac nową kopertę ze szkłem u majfriendów?
Na mój gust to od majfriendów wyjdzie taniej, a i jakościowo lepiej niz u krajowych papraków. Ale może sie mylę.
Doradźcie kumotry co czynić proszę pięknie.

Kiedyś pisali że wypukłe szkła z Marysiek potrafią same z siebie strzelić.
Mi się nic takiego nie przytrafiło.
Może pleksi albo samo szkło od majfrendów ???

Wiesz, to nie wykluczone że strzeliło samo z siebie. Jakies naprężenia, czy cuś. Od lat śpię z zegarkiem na łapie, od laat w tym samym łóżku i dziś po raz pierwszy taka rzecz sie stała.
Pleksi raczej odpada. To szkło miało super antyreflex, że czarna tarcza zegarka wyglądała jak granatowa lub niebieska- w zależności od kąta padania światła. Świetnie to współgrało ze złotym wskazówkami i raczej chce takie samo. A jak zamówie samo szkło, to kto mi je wstawi sensownie i ile za to policzy? Nie wiem czy cała koperta ze szkłem i wysyłką od chińskich kumotrów nie wyjdzie taniej niz wstawianie szkła u naszych.
A może być: Upsss, Panie, robiłem co mogłem, ale pękło, bo to taki nietypowy zegarek i szkło nietypowe...
Nie mam zaufania do naszych pasko i bateriomistrzów...

Też bym się bał że spartolą , ale w sumie komu zaufać ? i ten ktoś musiałby mieć prasę .
Wymontowałem szkło zwykłe z lupką wewnętrzną z MM gmt i tam jeszcze taki plastikowy ring bez żadnej gumowej uszczelki . Tak oni wpychają te szkiełka .

Ciężko takie szkło zdobyć. Tylko u Majfrenda. Kupiłem kilka plexi w takim rozmiarze . W zasadzie prawie identyko ale nie ma AR i jak nie lubisz plexy to nie dla Ciebie ale moge ci jedno dać.

Wstawić to żadna filozofia - każdy majster to zrobi, a plexi to wstawisz sam.