Odpowiedz do tematu
:
No dobrze, dobrze.. jednak jestem udobruchany ...zardz
Reservoir dogs ...
:
Ostatnio zmieniony przez Zinajda 2011-01-11, 18:16, w całości zmieniany 1 raz
Fakt a nie reklama.
Ostatnio zmieniony przez Zinajda 2011-01-11, 18:16, w całości zmieniany 1 raz
Tak wyglądała Zina aka Zinajda.
:
A ona jest WÓDOodporna
:
A to szkoda, bo mogłaby co zaśpiewać z wieczora...
ALAMO napisał/a: |
A ona jest WÓDOodporna |
A to szkoda, bo mogłaby co zaśpiewać z wieczora...
Facet to nie pieczarka, żeby go trzymać w ciemności i karmić gównem.
: Czy Wy też tak kupujecie używane zegarki?
Ostatnio zmieniony przez Tomir 2010-12-14, 17:53, w całości zmieniany 1 raz
Sprzedaję jeden z moich zegarków. W opisie jest jak byk, że zegarek normalnie noszony więc posiada ryski na kopercie i szkle.
No i zadzwonił dziś do mnie jeden koleś (mam nadzieję, że to nikt z CW ) i zaczyna pytać...
- A czy ja mogę zapytać ile ma rys na kopercie?
Mówię, że nie wiem bo nie liczyłem ale jest ich kilka na ringu dookoła szkła, i na innych elementach koperty, i że ryski powstały w czasie normalnego użytkowania i są naprawdę drobne do spolerowania.
Na co koleś:
- no ale powinien pan wiedzieć ile rysek ma... No dobrze, a ile ma rysek na szkle.
Mówię mu to samo. Że gołym okiem około 3 małych rys powstałych w czasie noszenia.
- To nie wie pan dokładnie? Powinien pan wiedzieć. A czy jak ogląda pan zegarek przez szkło powiększające x4 to są inne rysy?
Mówię, że nie oglądałem przez szkło bo to zegarek użytkowy. Rusek, którego można kupić za 850PLN a nie szwajcar za 30tys i nie traktowałem go jako okaz kolekcjonerski.
- A ile pan za niego chce dostać?
Mówię, mu że tyle i tyle. I poniżej tej kwoty nie sprzedam.
- A na jakiej podstawie wyliczył pan jego wartość...
Tu mi ręce zaczęły opadać... Tłumaczę, że nowy kosztuje 850, ten jest używany i założyłem sobie, że ma kosztować tyle i tyle...
- Ale na jakiej podstawie pan sobie założył?
Tłumaczę, żeby sobie poszukał w internecie, na forach, tłumaczę, że takie zegarki po tyle chodzą. Jakoś to przełknął.
- A pasek jaki ma?
Skórzany, dobrej jakości z czerwonym przeszyciem.
- A jaka firma?
Nie pamiętam bo zegarek jest w domu. Ale to dobry gruby pasek kupiony na jednym z zegarkowych for.
- Ale wie pan, bo dla kolekcjonera pasek jest bardzo ważny...
Wiem i zapewniam, że to dobry i gruby pasek
- No tak, ale to że gruby i dobry nie znaczy, że jest dobry...
Myślałem, że pierdyknę słuchawką
- Czyli nie ma pan go na ręku?
Nie , nie mam...
- To o której mogę zadzwonić, tak, żeby pan go miał? Weźmie pan lupkę, policzy wszystkie ryski i mi powie... A koronka zakręcana.
Tak proszę pana, jest zakręcana tak jak napisałem. Wspomniał pan, że jest z Warszawy, więc nic nie stoi na przeszkodzie, żeby przed zakupem przyjechał pan do mnie i obejrzał zegarek.
- No wie pan, ale ja mieszkam w Międzylesiu a to daleko i nie będzie mi się opłacało jechać. Ale ja mam dobrą wyobraźnię jak mi pan powie to sobie wyobrażę. A tak w ogóle to dlaczego pan go chce sprzedać...
Bo kupiłem sobie Vettela od Casio i jeszcze jeden zegarek i muszę podreperować budżet...
- Ale wie pan, że Casio to nie zegarki... Z japończyków to ja uznaję co najmniej Seiko Premier z Direct Drivem a wie pan, one to ze 3tys. A Casio, Citizen... to nie zegarki... Bo pan wie, ja jestem kolekcjonerem...
- A tego Aviatora to pan nosił?
Tak, już mówiłem, że był przez około rok normalnie, na co dzień używany, kolejny rok spędził w skrzyneczce
- No ale ma rysy...
No już mówiłem, że ma... Pracuję przy komputerach i ręce w różne miejsca wkładam to miały prawo się pojawić.
- Ja też pracuję przy komputerach ale rys nie robię...
Na to nie znalazłem sensownego argumentu więc zamilkłem...
Po 18:00 ma dzwonić jeszcze raz i będzie sobie wyobrażał to co mu opiszę mając zegarek w ręku... Jezu!!!!!!!! Aż boje się tej rozmowy... Czułem się jak na przesłuchaniu w UB...
Też tak kupujecie zegarki?
No i zadzwonił dziś do mnie jeden koleś (mam nadzieję, że to nikt z CW ) i zaczyna pytać...
- A czy ja mogę zapytać ile ma rys na kopercie?
Mówię, że nie wiem bo nie liczyłem ale jest ich kilka na ringu dookoła szkła, i na innych elementach koperty, i że ryski powstały w czasie normalnego użytkowania i są naprawdę drobne do spolerowania.
Na co koleś:
- no ale powinien pan wiedzieć ile rysek ma... No dobrze, a ile ma rysek na szkle.
Mówię mu to samo. Że gołym okiem około 3 małych rys powstałych w czasie noszenia.
- To nie wie pan dokładnie? Powinien pan wiedzieć. A czy jak ogląda pan zegarek przez szkło powiększające x4 to są inne rysy?
Mówię, że nie oglądałem przez szkło bo to zegarek użytkowy. Rusek, którego można kupić za 850PLN a nie szwajcar za 30tys i nie traktowałem go jako okaz kolekcjonerski.
- A ile pan za niego chce dostać?
Mówię, mu że tyle i tyle. I poniżej tej kwoty nie sprzedam.
- A na jakiej podstawie wyliczył pan jego wartość...
Tu mi ręce zaczęły opadać... Tłumaczę, że nowy kosztuje 850, ten jest używany i założyłem sobie, że ma kosztować tyle i tyle...
- Ale na jakiej podstawie pan sobie założył?
Tłumaczę, żeby sobie poszukał w internecie, na forach, tłumaczę, że takie zegarki po tyle chodzą. Jakoś to przełknął.
- A pasek jaki ma?
Skórzany, dobrej jakości z czerwonym przeszyciem.
- A jaka firma?
Nie pamiętam bo zegarek jest w domu. Ale to dobry gruby pasek kupiony na jednym z zegarkowych for.
- Ale wie pan, bo dla kolekcjonera pasek jest bardzo ważny...
Wiem i zapewniam, że to dobry i gruby pasek
- No tak, ale to że gruby i dobry nie znaczy, że jest dobry...
Myślałem, że pierdyknę słuchawką
- Czyli nie ma pan go na ręku?
Nie , nie mam...
- To o której mogę zadzwonić, tak, żeby pan go miał? Weźmie pan lupkę, policzy wszystkie ryski i mi powie... A koronka zakręcana.
Tak proszę pana, jest zakręcana tak jak napisałem. Wspomniał pan, że jest z Warszawy, więc nic nie stoi na przeszkodzie, żeby przed zakupem przyjechał pan do mnie i obejrzał zegarek.
- No wie pan, ale ja mieszkam w Międzylesiu a to daleko i nie będzie mi się opłacało jechać. Ale ja mam dobrą wyobraźnię jak mi pan powie to sobie wyobrażę. A tak w ogóle to dlaczego pan go chce sprzedać...
Bo kupiłem sobie Vettela od Casio i jeszcze jeden zegarek i muszę podreperować budżet...
- Ale wie pan, że Casio to nie zegarki... Z japończyków to ja uznaję co najmniej Seiko Premier z Direct Drivem a wie pan, one to ze 3tys. A Casio, Citizen... to nie zegarki... Bo pan wie, ja jestem kolekcjonerem...
- A tego Aviatora to pan nosił?
Tak, już mówiłem, że był przez około rok normalnie, na co dzień używany, kolejny rok spędził w skrzyneczce
- No ale ma rysy...
No już mówiłem, że ma... Pracuję przy komputerach i ręce w różne miejsca wkładam to miały prawo się pojawić.
- Ja też pracuję przy komputerach ale rys nie robię...
Na to nie znalazłem sensownego argumentu więc zamilkłem...
Po 18:00 ma dzwonić jeszcze raz i będzie sobie wyobrażał to co mu opiszę mając zegarek w ręku... Jezu!!!!!!!! Aż boje się tej rozmowy... Czułem się jak na przesłuchaniu w UB...
Też tak kupujecie zegarki?
Ostatnio zmieniony przez Tomir 2010-12-14, 17:53, w całości zmieniany 1 raz
:
Jak zadzwoni, to powiedz że panowie z Tworek już go namierzyli. Bo dla mnie gość ma albo coś nie tak pod deklem, albo z ciebie robi wała
:
Ostatnio zmieniony przez Tomir 2010-12-14, 17:55, w całości zmieniany 1 raz
znaczy, że ktoś od nas
Ostatnio zmieniony przez Tomir 2010-12-14, 17:55, w całości zmieniany 1 raz
:
Niee, prędzej z zaprzYjaźnionego forum
:
Biorąc pod uwagę, ile razy w trakcie rozmowy (przytoczyłem krótki fragment) powtarzał, że jest kolekcjonerem to całkiem prawdopodobne.
Nawet jakiś wykład o cewkach używanych w Citizenie i Casio zrobił
Nawet jakiś wykład o cewkach używanych w Citizenie i Casio zrobił
:
Ostatnio zmieniony przez ALAMO 2010-12-14, 18:08, w całości zmieniany 1 raz
Nie to żebym był specjalnie nastawiony na obrażanie kogokolwiek, ale ja mówię kompletnie serio że to może być jakiś ... nadpobudliwy Miałem kiedyś taką "klientkę" ... Po wygranej aucji zaczęła "negocjować" że ona tyle nie zapłaci, bo ... nie. I że mam obowiązek jej sprzedać taniej, ponieważ ona jest przekonana o wadach jakie ma ten towar - a jak nie sprzedam, to ona mnie urządzi, że nalot specekipy z Allegro to najmniejsza sankcja Po czym ten sam towar próbowała kupić jeszcze z 3 innych kont, gdy oznajmiłem że nie zawrę z nią transakcji po tych idiotyzmach które zaczęła wyczyniać...
Ostatnio zmieniony przez ALAMO 2010-12-14, 18:08, w całości zmieniany 1 raz
:
Odpowiedz do tematu
znam takich ... to jest ostatnie wcielenie kolekcjonerskiego świra ... zobaczysz przyjedzie z biegłymi rzeczoznawcami lub przynajmniej osłucha zegarek stetoskopem