ALAMO napisał/a: |
To co pokazałeś niby ?!?
Absolutie nie, to jest zdjęcie współczesne, grubo po 1992 roku robione. Rzeczony kosmonauta ma przede wszystkim beretkę flagi rosyjskiej. |
Tak jak pisałem, dużo lepsze zdjęcie miałem i wziąłem i zgubiłem, dlatego szukałem czegoś na szybko w sieci. Opis był tam taki, że to Leonov, a z tego zdjęcia ciężko poznać
ALAMO napisał/a: |
Jak sobie wyobrażasz niby w 1965 roku RADZIECKIEGO kosmonautę z Omegą na ręku |
Pomieszały się mi daty, fakt. To nie było w 1965, tylko w 1975, podczas pierwszej wspólnej misji Apollo-Sojuz. Tym niemniej w 1975 nadal Związek Radziecki istniał i miał się dobrze, więc był to RADZIECKI kosmonauta z Omegą na ręku, prawda?
chomior napisał/a: | ||
Dotknąłeś sedna problemu. Jeśli ktoś kupił "taki" zegarek i ziarnko w nim kiełkuje to IMHO znaczy, że nie kupił go dla siebie tylko dla lansu i prestiżu. Jeśli ktoś go kupuje z wewnętrznej potrzeby to takiego dylematu nie ma. Ale co ja tam wiem. |
Eee - ale co ma jedno wspólnego z drugim? Ziarnko w nim kiełkuje, bo nie kupił w salonie, a nie dlatego, że dla lansu. Chodzi o brak pewności w sprawie oryginalności, a nie sensu zakupu. Chyba, że jest jakieś transcendentalne połączenie jednego z drugim, którego nie kapuję