Ten zegarek będzie mi się śnił po nocach. Każda część była o rząd wielkości mniejsza od czegokolwiek z czym miałem dotychcazs do czynienia (mechanizm ma 17mm średnicy, zegarek 24mm). Oczywiście udało mi się połamać sprężynę główną próbując ją zwinąć w bęben bez zwijarki (bęben ma 6mm wewnętrznej średnicy). Dwie śrubki zostały złożone w hołdzie bogom holrologii. Do wymiany jeszcze beczka, bo chyba z połowę zębów ma zerwaną. Jak dojdzie to się wymieni, ale bylem już niecierpliwy).
Zegarek kupiony na ebayu za jakieś ciurkiki szmatławe. Nie dość, żę zalany, zardzewiały, to jeszcze koła naciągu były pogięte. Wymieniłem szkiełko, sprężynę, uszczelki. Resztę udało się odratować jakoś. Przyjamniej balans był w porządku, bo to jest zdecydowanie poza moimi umiejętnościami.
Ostatecznie chodzi i to nawet OK. +6s, asymetria balansu 0,2ms, amplituda 210 stopni.
Pasek z ananasa. Całkiem ciekawa faktura.
Panie i Panowie - Omega Geneve cal. 671, rocznik 1971. Pani Erolkowa jest zadowolona.
Pozdrawiam
Eryk
We wrażeniu jakie wywieramy na innych, cena zegarka plasuje się tuż poniżej materiału z jakiego zrobione są nasze skarpetki.