Gdy zobaczyłem ten zegarek pierwszy raz to zdębiałem! Zaczęła mi latać przed oczyma maszyna do losowania w Lotto i te kuleczki.
Pomyślałem sobie: jaka firma może pozwolić sobie na projektowanie zegarków tylko dla pracowników Lotto? Co to w ogóle jest?
Gevril Stadium Pool zegarek się nazywa i ma 45mm bez koronki, 11.5mm grubości. 22mm pasek, WR 50 metrów. Szkło szafirowe. Eta 2824-2. Cena około 500-600 dolarów.
Gevril to kolejna historyczna szwajcarska marka przejęta współcześnie przez kogoś innego. Historia firmy Gevril sięga 1743 roku! Ale w XX wieku cienko przędła. W 2000 roku została przejęta, a raczej wskrzeszona przez pewnego Amerykanina i do dziś tworzy modele udane bardziej lub mniej.
Odpowiedz do tematu
: Toto-loto, czyli Gevril
:
Ten jest nawet fajny ... Dzieciakowi bym kupił, jakby miał 31 mm, i kosztował 60 dolarów
:
Chciałbym nadmienić, że swoje przedstawicielstwo Gevril ma też w Las Vegas, co ten zegarek jakoś tłumaczy.
:
Gdyby był z Chin za powiedzmy 65$ to kupiłbym sobie, żeby mieć prywatną maszynę Lotto przynajmniej trafiałbym 6 co tydzień
:
Fajny bilardowy łocz.
"Mądremu wystarczą dwa słowa, a głupiemu - to i referatu mało" (pisarz Sofronow).
:
Dobra, mięczaki, dam za niego 100USD!!!!
Dziewczyny lubią brąz zapraszają
:
Ciekawy stylistycznie , dużo firm robi zegarki związane ze sportem np darts z tarczą do lotek , to czemu nie do bilarda
:
Pierwsze wrażenie robi i to spore więc źle nie jest...gdyby był tańszy to dla beki bym nawet kupił może : )
"Muzyka – po milczeniu – najlepiej wyraża to co niewyobrażalne" Aldous Huxley (1894 - 1963)
:
Widzę Rudolfie, że jak na gentlemana z klasą przystało, rzuciłeś eufemizmem.
Ja, jako przedstawiciel plebsu, mogę sobie pozwolić na nazwanie tego czegoś po imieniu: bezguście, które powstało dlatego, że ktoś o mikrym polocie silił się na oryginalność. Zegarek jest tak paskudny, że nie założyłbym go nawet na drugi ślub mojej byłej żony. Nie dałbym go mojemu psu do zabawy, bo bałbym się, że ucieknie albo mnie zagryzie. Nadaje się jako jednorazowa podkładka pod koła pociągu, gdyby tylko znalazł się ktoś zdolny pokonać obrzydzenie i wziąć to paskudztwo do ręki.
Rudolf napisał/a: |
Ciekawy stylistycznie |
Widzę Rudolfie, że jak na gentlemana z klasą przystało, rzuciłeś eufemizmem.
Ja, jako przedstawiciel plebsu, mogę sobie pozwolić na nazwanie tego czegoś po imieniu: bezguście, które powstało dlatego, że ktoś o mikrym polocie silił się na oryginalność. Zegarek jest tak paskudny, że nie założyłbym go nawet na drugi ślub mojej byłej żony. Nie dałbym go mojemu psu do zabawy, bo bałbym się, że ucieknie albo mnie zagryzie. Nadaje się jako jednorazowa podkładka pod koła pociągu, gdyby tylko znalazł się ktoś zdolny pokonać obrzydzenie i wziąć to paskudztwo do ręki.
Foch und Ch.
:
Mnie tam się podoba, Smoki lubią dziwne zegarki
СДЕЛАНО В СССР – najlepsze zegarki na świecie !!!
:
mi się też podoba. Chciałbym zobaczyć minę mojego dyrektora, który zawsze zapuszcza mi zurawia pod mankiet.
Karol Kłósek napisał/a: |
Mnie tam się podoba, Smoki lubią dziwne zegarki |
mi się też podoba. Chciałbym zobaczyć minę mojego dyrektora, który zawsze zapuszcza mi zurawia pod mankiet.
:
Odpowiedz do tematu
Jeśli byłby fanem bilarda, to awans masz w kieszeni.