


Oto wysoka na 46 metrów, wzniesiona w latach 1468-1472, Torre delle Dodici


Torre po włosku to wieża, dodici to dwanaście, a nazwa wzięła się stąd, że o dwunastej bije dzwon. Koniec legendy

Niedaleko całkiem ciekawy zegar słoneczny


Trochę słabo na zdjęciu widać, ale w górnej części mamy wskazania dla pierwszej połowy roku, czyli wg słońca jest 11:30,

sprawdźmy to


Zaliczone

Poza tym za wiele to w samym miasteczku do oglądania nie ma, typowe włoskie górskie miasteczko, ładne, ale takie samo jak pozostałe



Żeby jednak nie wracać po przebyciu trzech kilometrów, postanowiłem pokręcić się chwilę po okolicy




A co to, koła w dół, lądować będzie?


Na trawie?!?!


Aaaaa... no tak


Kokpit nawet odwzorowany


Naprawdę, super model, naprawdę z silnikiem odrzutowym, dla niedowiarków nagrałem film ze startem tego drugiego egzemplarza, enjoy


https://m.youtube.com/watch?v=0H3lYU_kZyg
Po tym drobnym oszustwie, jedziemy dalej


MTB






No i tak sobie widoki podziwiam, kątem oka na oponę zerkam, a tam taki oto widok

Zarządzam zatem odwrót


Fajne w tej Italii jest to, że gdzie się nie spojrzy, tam jakiś zamek stoi, o tu np jeden:


O, kolejny



Trzeciego nie będzie, bo dotarłem do parkingu


Wynik niezbyt imponujący, relacja krótka, opona Was uratowała
