Yakovlev napisał/a: |
Nie twierdzę, że się nie zdarzają (te defekty), oczywiście, że są. |
Są w każdym, dlatego uwielbiam takie radosne pietrolenie.
Mój Vicek z Valanvronem raczył był posiadać 3 mm strużyny metalowej w środku, i stanął na amen przy drugim założeniu.
Rado nie zeruje chronografu.
OS dwa razy miał wymnieniane to samo koło, bo najwyraźniej mają one wadę fabryczną.
Opowieści jak to ktos miał i mu się zepsuło, albo miał i mu się nie zepsuło, to nic innego jak zawody w mierzeniu wacusiów.
To jest zwykła statystyka. Jeśli ja kupuję rocznie 30 zegarków, to mi się psują 10x tyle co temu co kupuje 3.
No chyba że zaraz będzie sprzedawał, to mu się wtedy nigdy nic nie psuje, bo kto weźmie takiego kartofla z bazarku potem