Widzisz, kłopot w tym, ze kupując zegarek mechaniczny (zwłaszcza szwajcarski) kupuje się z reguły coś na lata, ewentualnie nawet dla przyszłych pokoleń. Ma być wyraźnie trwalszy od kwarca a tu lipa, bo w kwarcu zmianimy 2 razy baterię, a w automacie 2 koła automatu. Oglądałem ostatnio takie koło w powiększeniu. Wprawdzie wciaż za małym, ale wygląda na to, że mamy tu koła z zapadkami blokującymi współosiową zebatkę, które mogą sie wytrzeć lub złamać. Rozwiązanie jest z pewnoscią o wiele gorsze niż we wspomnianych wyzej kołach (może oprócz tego, że skuteczniej się blokują). W Rolexach (słynne czerwone koła) jest podobnie, ale rozmiar części jest znacznie większy i moze dlatego są wyraźnie trwalsze. Wygląda na to, ze jak już kupować mechanika, to bez automatu - jest o wiele łatwiejszy w utrzymaniu i w dłuzszej perspektywie rzadziej sprawi przykrość użytkownikowi...
Dla zainteresowanych artykuł o budowie mechanizmu Rolexa - tam po drodze jest śliczna fota rolexowych kół
http://people.timezone.co...3135/3135_1.htm