Moje technikum miało podpisaną umowę z jakimś zakładem produkującym te lutownice młotkowe i dziennie trzeba było zrobić co najmniej 2. Maksymalnie szło zrobić 3-4, bo dostawałeś półprodukt po obróbce cieplnej, kształt niby był ale najpierw wstępnie trzeba było go dobrze opukać, bo zgorzelina trzymała się gruba, potem potraktować grubym zdzierakiem uważając by nie przedobrzyć, potem wykończyć gładzikiem, cały czas trzymając wymiary i kąty., na koniec opier****ć papierkiem coby się świecił
