Pomógł: 19 razy Wiek: 56 Dołączył: 13 Lut 2011 Posty: 6105 Skąd: W.
#332 Wysłany: 2014-09-24, 20:13
Fajna ta Leuba.
Moja, z motorkiem TwinPower (dwa bębny naciągu), zaczęła niedomagać.
Szukałem takiego mechanizmu na wymianę i okazuje się, że to TwinPower w tym przypadku zupełnie się nie sprawdza.
Dwa zakupione mechanizmy, niby na chodzie, są tak samo zużyte.
W zasadzie cała przekładnia chodu. Sądzę, że konstrukcyjnie i materiałowo nie jest przystosowana do przenoszenia zwiększonych obciążeń naciągu.
A przede wszystkim mechanizm dostaje w d... podczas nakręcania.
_________________ The future will start tomorrow, not today.
Fajna ta Leuba.
Moja, z motorkiem TwinPower (dwa bębny naciągu), zaczęła niedomagać.
Szukałem takiego mechanizmu na wymianę i okazuje się, że to TwinPower w tym przypadku zupełnie się nie sprawdza.
Dwa zakupione mechanizmy, niby na chodzie, są tak samo zużyte.
W zasadzie cała przekładnia chodu. Sądzę, że konstrukcyjnie i materiałowo nie jest przystosowana do przenoszenia zwiększonych obciążeń naciągu.
A przede wszystkim mechanizm dostaje w d... podczas nakręcania.
Nie mam wielu doświadczeń, moje dwie jakoś chodzą ... jednak głównie w szufladzie.
Czytałem gdzieś tylko, że trzeba bardzo uważać na indyjski import - mechanizmy są tam ekstremalnie zmęczone.
jimmy, pewnie jakieś chrono FL bym lubił bardziej ... ale wiadomo ... pozostaje mi cieszyć się tym co mam.
Pomógł: 24 razy Dołączył: 06 Maj 2012 Posty: 2866 Skąd: Poznań
#339 Wysłany: 2014-09-25, 19:57
Woj_Woj napisał/a:
Czytałem gdzieś tylko, że trzeba bardzo uważać na indyjski import - mechanizmy są tam ekstremalnie zmęczone.
Ściągałem kiedyś parę zegarków z Indii i chyba pisałem o tym parę razy. Po pierwsze: uliczni hinduscy zegarmistrze (trzeba zobaczyć taki punkt żeby uwierzyć) nie mają absolutnie żadnego szacunku dla oryginalności zegarka. Mają podejście polskich zegarmistrzów z czasów dominacji Rusów: zegarek ma chodzić, reszta jest nieistotna.
Po drugie, i ważniejsze, tamtejszy monsunowy klimat potrafi wykończyć każdy werk. To też trzeba zobaczyć żeby uwierzyć. Widziałem niezniszczalne Seikacze z lat '60 z rotorami przeżartymi prawie na wylot - a zegarki nadal chodziły! Inne zegarki nie są tak odporne. Niby HMT (oparte na Citizenie) są proste i wydajne jak Pobiedy, ale i tak wymiękają po paru porach deszczowych. Ale to nie problem, bo to tanie jak barszcz, a części do nich można tam dostać na kilogramy.
A teraz porozmawiajmy o delikatnych szwajcarach w tamtejszym klimacie... Potrafi się trafić masakra - i zazwyczaj się trafia. Generalnie jeśli ściągasz wintydża z Indii, to musisz być gotowy na wszystko.
pozdrawiam
Narfas (po okresie absencji od forum)
Ostatnio zmieniony przez Narfas 2014-09-25, 19:58, w całości zmieniany 1 raz
Na szczęście zmiany o których piszesz są najczęściej widoczne "na oko" ... oczywiście pod warunkiem, że sprzedający w ogóle pokazuje mechanizm
... a wielu niestety dobrze wie, że nie ma się czym chwalić.
Czy urodziły się może jakieś pomysły dotyczące dekielka
Ciekawe, że EXPO w Montrealu było w 1967 roku, a stylistyka w mojej ocenie wskazuje wyraźnie na lata 70-te.
Innych wersji modelu Centurion nie udało mi się znaleźć.
A co to za "Concours FH" w "categorie sport"
Co myślicie
[ Dodano: 2014-09-28, 09:51 ]
A wracając do mojej FL.
Czy urodziły się może jakieś pomysły dotyczące dekielka
Ciekawe, że EXPO w Montrealu było w 1967 roku, a stylistyka w mojej ocenie wskazuje wyraźnie na lata 70-te.
Innych wersji modelu Centurion nie udało mi się znaleźć.
A co to za "Concours FH" w "categorie sport"
Co myślicie
Jacek. Klon Właściciela Kilku Fabryk Ryżu Sfermentowanego.
Pomógł: 99 razy Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 15379 Skąd: że by...
#343 Wysłany: 2014-09-28, 11:44
Czkaffka mode ci się włączyło
Co prawda wtedy już łaziłem własnym napędem, ale Expo pamiętam tylko hasłowo, i to tylko dzięki miesięcznikowi Ameryka (rzadkość) i Młodemu Technikowi.
Montreal Expo to było organizowane od 1969 do 2004, a w 1967 była w Montrealu impreza pt. targi światowe (World Fair). A expo musiało obfitować w takie "concoursy" w różnych kategoriach.
Na deklu nie ma daty, więc zapewne model był wystawiany przez parę lat bez szczególnego powodzenia (a ładny). Pewnie było zatrzęsienie Tagów, Rolexów itp horlożerii, bo niby który z branży nie wypuścił czegoś pod hasłem "sport".
Pomógł: 24 razy Dołączył: 06 Maj 2012 Posty: 2866 Skąd: Poznań
#344 Wysłany: 2014-09-28, 11:52
Firmy zegarkowe potrafiły ładnych parę lat się chwalić na deklach zwycięstwem w jakimś konkursie.
Pewnie widziałeś kieszonki nawet z lat '20 z "Grand Prix 1906" czy czymś podobnym na deklu. Takie tradycje mają swoją inercję.
Z drugiej strony: lat '60 i '70 nie można rozdzielić grubą krechą, chociaż rzeczywiście ten Twój Centurion jedzie latami '70 na kilometr.
Edit: biorąc po uwagę specyfikę różnych targów, cholernie przekonuje mnie wypowiedź Gburka.
pozdrawiam
Narfas
Ostatnio zmieniony przez Narfas 2014-09-28, 11:55, w całości zmieniany 2 razy
Jacek. Klon Właściciela Kilku Fabryk Ryżu Sfermentowanego.
Pomógł: 99 razy Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 15379 Skąd: że by...
#345 Wysłany: 2014-09-28, 12:13
Nie daje mi spokoju to "FH".
G.
Ostatnio zmieniony przez Jacek. 2014-09-28, 12:20, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach