Pomógł: 7 razy Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 4262 Skąd: Galaktyka Kurvix
#32 Wysłany: 2010-10-06, 09:09
Blaz napisał/a:
Potwierdzam, byłem u Rosiaka, tylko wspomniałem o chińczykach. Powiedział, że barachłem się nie zajmuje. Nawet nie zdążyłem dokończyć o jakie Chińczyki mi chodzi.
Kolejny przykład kiedy ja i Blaz mamy odmienne doświadczenia z tym samym zegarmistrzem. Rozmawiałem nie raz z Panem Rosiakiem i pokazywałem mu swoje chińce i bardzo je chwalił - aszczególnie podobał mu się ST25 ale to nie dziwota. Ot kolejna zagadka natury
Potwierdzam, byłem u Rosiaka, tylko wspomniałem o chińczykach. Powiedział, że barachłem się nie zajmuje. Nawet nie zdążyłem dokończyć o jakie Chińczyki mi chodzi.
Kolejny przykład kiedy ja i Blaz mamy odmienne doświadczenia z tym samym zegarmistrzem. Rozmawiałem nie raz z Panem Rosiakiem i pokazywałem mu swoje chińce i bardzo je chwalił - aszczególnie podobał mu się ST25 ale to nie dziwota. Ot kolejna zagadka natury
Kuba, z Rosiakiem tylko porozmawiałem, a właściwie próbowałem rozmawiać, bo po takim wstępie nie chciałem kontynuować dyskusji. Z tym #### (cenzura) z Ursynowa to już nawet rozmawiać nie chcę po tym co zrobił mojemu zegarku. Za takie coś powinien odpowiadać nie tylko zawodowo, nie tylko finansowo, ale i prawnie.
Może to się bierze stąd, że odkąd nie mam Muhle to porzuciłem wygląd niemieckiego arystokraty?
Ostatnio zmieniony przez Blaz 2010-10-06, 10:29, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 112 razy Wiek: 47 Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 37156 Skąd: Bone China
#37 Wysłany: 2010-10-06, 11:13
Ja chodzę do mojego zegarmistrza starszy pan , na chińczykach się nie zna , ale ja do tej pory miałem tylko jeden problem z MM , nie poradził z naprawą , ale powiedział że pare razy próbował i za każdym razem , miał problem z poskładaniem i dodał że one fabrycznie muszą być składane w fatalnych warunkach . Mam z nim dobry kontakt jak trafi coś ciekawego to mi odsprzedaje, dużo prostych czynności , robi za darmo np. osadzenie szkiełka czy wskazówek .
Pies czy kot?: pies Pomógł: 1 raz Wiek: 52 Dołączył: 07 Lip 2010 Posty: 3992 Skąd: inąd
#38 Wysłany: 2010-10-06, 16:01
machlo napisał/a:
Mówię o Krzysztofie Olejarzu na Żabińskiego 3.
Też u niego bywałem i też z czystym sercem mogę polecić. Choć zdarzało się, że miał dość długie terminy, no ale mi się nie spieszyło...
mnihu napisał/a:
Ja polecam pana Janka z Górczewskiej, nie zdarzyło mi się żeby wybrzydzał nad przyjmowanym zegarkiem.
U pana Janka bywam regularnie. Jest droższy od pana Olejarza ale oprócz wyczyszczenia i nasmarowania mechanizmu wyczyści kopertę, podpoleruje wskazówki czy podmaluje jakiś drobny ubytek. Pan Krzysztof na mechanizmach się skupia
>Thraked, zmiany dokładności wynikają, ze zmiany warunków "noszenia" zegarka, zrobiło się zimniej czyli zegarek powinien bardziej spieszyć (włos i balans "się skurczyły" - mimo odpowiednich stopów z jakich sa wykonane, a przynajmniej powinny być, jednocześnie smar trochę zgęstniał co powinno to skompensować). Może być też inny sposób odkładania zegarka na noc (odkładałeś na płasko a teraz np kupiłeś sobie lampkę nocną i o nią opierasz zegarek tarczą do siebie i już). Dlatego producenci podają ich dokładnosc jako -15..+30 sek/dobę są to zmiany poprawności chodu w zależności od typowych zmian warunków otoczenia, i dlatego też kupując zegarek przeznaczony do RPA będzie on inaczej wyregulowany niż jak dla Norwegii.
Za mniejszą wrazliwość zegarka na takie zmiany trzeba niestety zapłacić - i nie oszukujmy się nasze zegarki oparte na typowych werkach z "średnio-niższej półki" ( bo jako dolną to wszelkie mechanizmy w "zerowym" wykonaniu spotykane w najtańszych podróbach) raczej nie osiągną dokładności chronometrów.
I tu dochodzimy do niechęci niektórych zegarmistrzów do "chińczyka" - oni się naprawdę różnych "cudów" naoglądali - dla przykładu najprostszy werk z ręcznym naciągiem "17 zuan" w "shanghaju" z lat 70-tych czy 80-tych jest wykonany super, wykończone płyty, polerowane wkręty i koła (najczęściej występuje jako 19zuan z kamieniami przy sprężynie), a w podróbach doszli do płyt-blaszek gdzie głowna płyta jest niefrezowana tylko ma plastikowe dystanse, koła nie mają żadnej obróbki a kamienie mają tylko "dziurkę" bez zagłębienia na olej. Dlatego dopiero jak przyniesiesz i otworzą zegarek to wtedy chcą go naprawiać, a jak mówisz o tanim "chińczyku" to przed ich oczyma staje "orientex" czy "seikon" w "cukrowej" obudowie
Ostatnio zmieniony przez misinek 2010-10-06, 19:35, w całości zmieniany 1 raz
thraked [Usunięty]
#40 Wysłany: 2010-10-06, 23:06
misinek > dzięki za wyjaśnienie różnic w szybkości chodu. Odkładam go wprawdzie tak samo, zawsze na płask na ten sam stolik przy łóżku ale możliwe, że różnice są spowodowane zmianą temperatury, mam przynajmniej taką nadzieję - będę obserwować. To na dodatek jest automat. Drugi raz w życiu mam mechaniczny zegarek, pierwszy to był komunijny Wostok i już nie pamiętam jak chodził. Czyli nie mam żadnego doświadczenia z mechanikami. Że idealnie nie chodzi - nie ma tragedii, po prostu nie wiem czy i do jakiego stopnia mam się niepokoić. Nie wiem czy jest nasmarowany, nie wiem co się może stać jak nie jest i nie wiem jakie objawy daje nienasmarowanie.
Pan Rosiak go lekko podregulował, ale nie wiem nawet co takie zajrzenie o mechanizmie mu powiedziało.
Ponieważ przez jakiś tydzień-dwa chodził równo (zegarek, o panu Rosiaku nie wiem) wywnioskował, że nasmarowany był.
Pies czy kot?: pies Pomógł: 16 razy Wiek: 37 Dołączył: 25 Cze 2010 Posty: 5269 Skąd: Warszawa
#42 Wysłany: 2010-11-01, 01:54
Mnie nieco zawiódł p. Krzysztof Olejarz. Oddałem do niego starą Zarię i za konserwację wziął 30zł, więc bardzo dobra cena. Niestety zamontował źle wskazówki i jedna z nich porysowała tarczę. Poza tym zostawił sporo syfów na szkiełko. Poprawił niedoróbki, ale zauważyłem, że zegarek się śpieszy koło 4 minut na dobę, więc muszę jeszcze raz do niego się pofatygować.
Następnym razem chyba sprawdzę tego zegarmistrza na Górczewskiej.
d20032003 [Usunięty]
#43 Wysłany: 2010-11-12, 20:02 Polecany zegarmistrz w stolycy ?
Kumotry!
Zamierzam przesmarować moją marynę - sam się tego nie podejmę. Znacie kogoś zaufanego w Warszawie ? Sam znam jednego mechanika, ale jak raz do niego zaniosłem Atlantica, to potem co miesiąc chodziłem bo ciągle coś się psuło.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach