Na wus znalazłem nowe dziełko lotnicze. Z tego, co zrozumiałem, jest to prototypek, który za jakiś czas znajdzie się w oficjalnej sprzedaży.
Odpowiedz do tematu
: Nowy pilot.
:
Nooooo, może być
:
No cóż, niby klasyk - ale dla mnie za duzo sie tam dzieje na tarczy...
Pzdr
Spinner
Pzdr
Spinner
:
Spinner, ty to niepoprawny malkontent jesteś, ale jak by tak przybyła żółta koperta z HK to pewnie byś się nie pogniewał
:
A nic nie mów... wygladam i wygladam a dni się dłuzą... Kopert jak nie było widać tak nie ma... Ech... Czekanie
Pzdr
Spinner
Pzdr
Spinner
:
Lotnik w porządku - tarcza dla mnie czytelna a to najważniejsze, mechanizm znany z parnisa. Wygląda obiecująco
:
Ja też wolę bardziej jak tarcza jest spokojniejsza - ale mam pytanie przy okazji. Taki (przepraszam, ale skorzystam z maniery która mam nadzieję nie spowoduje u nikogo absmaku ) "klasyczny klasyk" aviator to powinien
mieć raczej centralną sekundę, czy na "6" albo "9" jednak?
mieć raczej centralną sekundę, czy na "6" albo "9" jednak?
:
kopeć -może miec sekude centrajna albo gdziekolwiek,stare lotniki
przewaznie miały na 6ej,a poza tym fajny prototyp tylko koronke
na bardziej lotniczą bym zmienił/
przewaznie miały na 6ej,a poza tym fajny prototyp tylko koronke
na bardziej lotniczą bym zmienił/
:
Dzięki - czyli jednak najpierw były z boczną sekundą, a centralna była po tym. Pytanie może było trywialne, ale jak sam szukałem jakiś informacji na ten temat to nic nie udało mi się ustalić ostatecznie. Koronka faktycznie jest dość niespecjalna.
:
Pierwsze zegarki naręczne były modyfikacją zegarków kieszonkowych i miały pierwotnie sekundnik na godz 6 (były to w zasadzie kieszonki z dorobionymi uszami ), później dla wygody obrócono je o 90 stopni tak aby koronka z położenia na 12 znalazła się na 3, w ten sposób sekundnik trafił na 9, cały ten proces dotyczy także tak zwanych lotników, czyli zegarków o dużej czytelnej tarczy z indeksami pokrytymi substancją odblaskową ( w przypadku starych zegarków był to fosfor), centralny sekundnik pojawił się znacznie później i raczej był efektem mody niż względów ergonomicznych.
:
Czułem, że centralna sekunda to późniejszy wymysł. Oczywiście nic to nie zmienia w kwestii zasadniczej i każdy wybiera co mu się podoba. Jeżeli zaś chodzi o te luminescencję to czytałem, że początkowo (lata dwudzieste XXw i później) bardzo popularne było też używanie w tym celu radu226 jako substancji aktywującej przez promieniowanie emisji światła drugiego składnika farby którym był jakiś siarczek. Niestety pomimo dość długiego okresu rozpadu izotopu radu (kilkaset lat) drugi składnik był dość nietrwały (kilkanaście) i efekt samoczynnego świecenia dość szybko zanikał. Oczywiście jak tylko szkodliwość tych materiałów wynikająca z ciągłego kontaktu z materiałami promieniotwórczymi użytkownika stała się bezsprzeczna zaprzestano ich stosowania (w ZSRR około lat 50) i zaczęto stosować inne związki, które niestety już nie miały takich właściwości (celowo pomijam współczesne trytowe wynalazki). Jako, że zrobił się już duży off-top to kończę, nadmieniam tylko, że mam Kamę, naprawdę ciągle świetnie promieniuje (sprawdzone), niestety w ogóle już nie świeci. Czy taką farbę można jakoś odnowić? Niekoniecznie chcę ją nosić 8) , ale fajnie byłoby ja jakoś ożywić po tylu latach.
:
Piszesz jak najbardziej na temat, każda informacja jest cenna.
:
Kopeć tylko nie pisz na gumtree ze poszukujesz Rad lub nie wzbogacony pluton i grzebiesz sie w w zegarkach i jakiś tam jeste zapalnik znaczy zapalony kolekcjoner - bo rano zapukają do ciebie smutni panowie w czarny kominiarkach
:
Hotwax, świetne, uśmiałem się do łez i jak to nadszyszkownik Alamo mówi" oplułem monitor ze śmiechu" - tyle tylko że jak znam,a trochę znam specyfikę działanie "służb" to to forum pewnie też już czytają
:
Odpowiedz do tematu
No nie - Rad to już tam jest i przeżyje cały zegarek - to pewne, niestety on już tylko promieniuje. Promieniowanie to jest to na poziomie 10-12 x tło czy coś koło tego więc nic strasznego, w końcu tego typu zegarki były bardzo popularne w tamtych czasach. Dzięki temu przynajmniej wreszcie sprawdziłem, że mój miernik G-M działa prawidłowo.
Gdybym miał nosić taki zegarek codziennie to oczywiście nie byłoby zdrowo, ale nie planuję. Z całą pewnością też na bramce na lotnisku musiałbym się go szybko pozbyć. Wracając do tematu to chodzi mi o ten związek co świecił (siarczek jakiś) pod wpływem promieniowania. Nie m on moim zdaniem żadnych promieniotwórczych właściwości poza tym, że po prostu świeci i tyle. Wydaje mi się także, że wczesne wersje zegarów lotniczych (Aczs) też miały zastosowane takie farby, ale nie jestem pewien.
Gdybym miał nosić taki zegarek codziennie to oczywiście nie byłoby zdrowo, ale nie planuję. Z całą pewnością też na bramce na lotnisku musiałbym się go szybko pozbyć. Wracając do tematu to chodzi mi o ten związek co świecił (siarczek jakiś) pod wpływem promieniowania. Nie m on moim zdaniem żadnych promieniotwórczych właściwości poza tym, że po prostu świeci i tyle. Wydaje mi się także, że wczesne wersje zegarów lotniczych (Aczs) też miały zastosowane takie farby, ale nie jestem pewien.