Nie chodzi chyba o to, aby wprowadzać jakieś nowe zasady i "instytucjoalnie" coś nakazywać/zakazywać.
Wg. mnie chodzi raczej o uświadomienie i uczulenie sprzedawców, że takie podejście do rezerwacji może być odebrane jako zagrywka nie fair.
Odpowiedz do tematu
:
Tak samo jak nie fair jest rezerwowanie nie dlatego, że chce się zegarek kupić, ale dlatego, że ktoś pierwszy daną ofertę przeczytał. Itp, itd.
:
Może, Stasiu, pełna racja. Dlatego pozostawiamy do dowolnej interpretacji sprzedawcy i kupującemu jak to traktować Idę o zakład, że każdy z nas inaczej traktuje rezerwację osoby którą zna, niż takiej której nie zna. Transakcje z osobą którą zna, i takie z osobą której nie zna. Nie trzeba być wybitnym śledczym by zauważyć, że często te same osoby "rezerwują" w kółko, a potem odpuszczają, że są takie, u ktorych "rezerwacja" oznacza tylko chęć dogadania szczegółów już podjętej decyzji, a sa tacy którzy wogóle nie rezerwują, tylko od razu kupują. To są indywidualne uzgodnienia i decyzje.
Ja swoje sprzęty często wysyłam, zanim wogóle dostanę pieniądze, bo nie wierzę by mnie kolega mógł oszukać. Niektórzy koledzy też wysyłają do mnie rzeczy, a bywają tak śmieszne sytuacje, że dostaję coś o czym zapomniałem że kupiłem, nie mówiąc o zapłacie - w zeszłym tygodniu jednego z kolegów przepraszałem, że mi całkiem ze łba wypadło "wobec okoliczności przyrody"
Ja swoje sprzęty często wysyłam, zanim wogóle dostanę pieniądze, bo nie wierzę by mnie kolega mógł oszukać. Niektórzy koledzy też wysyłają do mnie rzeczy, a bywają tak śmieszne sytuacje, że dostaję coś o czym zapomniałem że kupiłem, nie mówiąc o zapłacie - w zeszłym tygodniu jednego z kolegów przepraszałem, że mi całkiem ze łba wypadło "wobec okoliczności przyrody"
:
Także uważam, że to decyzja sprzedającego jakie reguły transakcji wprowadza. Sam częściej kupuję niż sprzedaję, ale zanim podejmę decyzję (odpowiem na ofertę) to najpierw szukam info w necie. A nie odwrotnie.
Witajcie na Forum chinawatches.
Przynależność do forum nie jest obowiązkowa.
Przynależność do forum nie jest obowiązkowa.
:
Dokładnie. Mój wacek, moja opryszczka...
Każdy będzie robił wedle własnego uznania. Jeżeli dane zasady komuś nie będą pasowały to ,jak słusznie napisał Blaz: "przymusu kupowania nie ma".
...Ale sprzedawca niech liczy się również z ewentualnością, że ktoś może z góry odpuścić .
ALAMO napisał/a: |
Może, Stasiu, pełna racja. Dlatego pozostawiamy do dowolnej interpretacji sprzedawcy i kupującemu jak to traktować |
Dokładnie. Mój wacek, moja opryszczka...
Każdy będzie robił wedle własnego uznania. Jeżeli dane zasady komuś nie będą pasowały to ,jak słusznie napisał Blaz: "przymusu kupowania nie ma".
...Ale sprzedawca niech liczy się również z ewentualnością, że ktoś może z góry odpuścić .
:
No właśnie o to chodzi, że ktoś, kto pisze w stylu "biorękasujewszelkierezerwacje" od początku jest świadom, że osoby nie do końca zdecydowane mogą odpuścić. ŚWIADOMIE chce ograniczyć ofertę do tych zdecydowanych.
Pisałem na początku, że sprzedawca może ograniczyć sprzedaż do osób mających owłosienie na wewnętrznej stronie dłoni. Zgodziliśmy się wszyscy z tym, bo to sprzedającego prawo kaduka, choćby nam się nie podobało. To dlaczego są protesty, jeśli sprzedawca stwierdza, że w jego ofercie pierwszeństwo mają osoby zdecydowane kupić zegarek od razu? Przecież to to samo prawo kaduka.
Chłopaki, przecież i tak najważniejsze jest wypracowanie nici zaufania między kupującym a sprzedającym.
Ostatnio zmieniony przez Blaz 2011-08-03, 15:06, w całości zmieniany 1 raz
Stasiu napisał/a: |
...Ale sprzedawca niech liczy się również z ewentualnością, że ktoś może z góry odpuścić . |
No właśnie o to chodzi, że ktoś, kto pisze w stylu "biorękasujewszelkierezerwacje" od początku jest świadom, że osoby nie do końca zdecydowane mogą odpuścić. ŚWIADOMIE chce ograniczyć ofertę do tych zdecydowanych.
Pisałem na początku, że sprzedawca może ograniczyć sprzedaż do osób mających owłosienie na wewnętrznej stronie dłoni. Zgodziliśmy się wszyscy z tym, bo to sprzedającego prawo kaduka, choćby nam się nie podobało. To dlaczego są protesty, jeśli sprzedawca stwierdza, że w jego ofercie pierwszeństwo mają osoby zdecydowane kupić zegarek od razu? Przecież to to samo prawo kaduka.
Chłopaki, przecież i tak najważniejsze jest wypracowanie nici zaufania między kupującym a sprzedającym.
Ostatnio zmieniony przez Blaz 2011-08-03, 15:06, w całości zmieniany 1 raz
:
Nie do końca. Mi zdarzyło się, że miałem chętnego, który wsiadał w autko i w ciągu godzinki gotów był przywieźć kaskę, ale zegarek był zarezerwowany do następnego dnia dla chętnego, który był zdecydowany na 99%.
Poprosiłem tego, który wykładał kaskę, żeby wstrzymał się do następnego dnia bo jest rezerwacja. Następnego dnia chętny na 99% zwolnił rezerwację a człowiek, który miał gotówkę i był zdecydowany kupił coś innego bo akurat nadarzyła mu się okazja... I woziłem się ze sprzedażą kilkanaście dni by w końcu sprzedać za nieco niższą cenę
Od tamtej pory jak kilku chętnych ce się zastanowić niech się zastanawiają i ustawiają się w kolejkę "zastanawiaczy". prosze bardzo. Ale jak przyjdzie kupiec z kasą to sorry Winnetou... Biznes jest biznes... Gotówka ma pierwszeństwo przed obietnicą gotówki
Ostatnio zmieniony przez Tomir 2011-08-03, 15:47, w całości zmieniany 2 razy
revolta4 napisał/a: |
Wychodzi na to ze w pewien sposob sprzedajacy robi w ciula kupujacego lub łaszczy sie na kase ktos rezerwuje , mysli konsultuje z cala rodzina ojcem matka dziadkiem zona i po pewnym czasie mowi tak biore lub odwrotnie zona i dziadek sie nie zgodzili i odpuszczam i bierze nastepny w kolejce , a nie czwarty sie wyrywa biore i sie zegar sprzedał , moze czas zaczac pisac sprzedajacym od razu ''BIORE'' a pozniej na PW napisac odpuszczam lub wziasc po to by nie stracic zakupu przez kogos 15 tego w kolejce na przysłowiowa okazje |
Nie do końca. Mi zdarzyło się, że miałem chętnego, który wsiadał w autko i w ciągu godzinki gotów był przywieźć kaskę, ale zegarek był zarezerwowany do następnego dnia dla chętnego, który był zdecydowany na 99%.
Poprosiłem tego, który wykładał kaskę, żeby wstrzymał się do następnego dnia bo jest rezerwacja. Następnego dnia chętny na 99% zwolnił rezerwację a człowiek, który miał gotówkę i był zdecydowany kupił coś innego bo akurat nadarzyła mu się okazja... I woziłem się ze sprzedażą kilkanaście dni by w końcu sprzedać za nieco niższą cenę
Od tamtej pory jak kilku chętnych ce się zastanowić niech się zastanawiają i ustawiają się w kolejkę "zastanawiaczy". prosze bardzo. Ale jak przyjdzie kupiec z kasą to sorry Winnetou... Biznes jest biznes... Gotówka ma pierwszeństwo przed obietnicą gotówki
Ostatnio zmieniony przez Tomir 2011-08-03, 15:47, w całości zmieniany 2 razy
:
Zdecydowany na 99% nieco przypomina obligacje - niby gwarantują Ci kiedyś kasę za nie, ale w rzeczywistości wcale nie musisz jej dostać (patrz obligacje Grecji).
:
Moim zdaniem formuła "biorę kasuje rezerwację" tak się utarła, że chyba używający jej robią to automatycznie i nie są świadomi, że to jest de facto dokładnie to samo, co "bez rezerwacji proszę". Mówiąc szczerze, również mnie to Zinajda teraz uświadomił. Więc nie chodzi tu o domniemanie chęci wyprowadzenia w pole, tylko małe foux-pas na gruncie logiki, że tak powiem. Tak więc dobrze, że ta sprawa została poruszona, gdyby nie to, jest szansa, że też bym napisał w ofercie taką głupotę
Pupcia rubcia salcesonik, heloł beloł w dupę słonik!
:
Ostatnio zmieniony przez revolta 2011-08-03, 19:03, w całości zmieniany 1 raz
Tomirek ja sie moze bardziej stawialem w roli klienta niz sprzedajacego dlatego moze moja wypowiedz tak brzmi , wiesz o co chodzi chcesz kupic zegar i rezerwujesz na godzine ( przejrzenie budzetu czy mam na to kase i czy cena jest odpowiednia ) a ktos ci zza plecow krzuczy biore , a tez nie chcesz sprzedajacemu powiedzie biore a po godzine na PW musze zrezygnowac bo nie wyszło , jak juz pisałem najlepiej jak sa jasne sytuacje w ofercie sprzedazy '' nie uznaje rezerwacji , rezerwacja do dwoch godzin max , slowo biore anuluje wszelkie rezerwacje i tak dalej wiesz na czym stoiusz wtedy
Ostatnio zmieniony przez revolta 2011-08-03, 19:03, w całości zmieniany 1 raz
:
Logicznie rzecz biorąc nie oznacza dokładnie to samo :
Ostatnio zmieniony przez Blaz 2011-08-03, 19:02, w całości zmieniany 1 raz
bEEf napisał/a: |
dokładnie to samo, co "bez rezerwacji proszę". |
Logicznie rzecz biorąc nie oznacza dokładnie to samo :
Cytat: |
Może się tak przecież zdarzyć, że w czasie zamieszczenia ofert nikt nie napisze "biorę". |
Ostatnio zmieniony przez Blaz 2011-08-03, 19:02, w całości zmieniany 1 raz
:
No i? No właśnie, że technicznie i logicznie to jest to samo. Bo w czym to się różni od sytuacji, w której kupujący daje se na wstrzymanie ten czas i napisze "biorę" dopiero, jak już będzie wiedział na 100%? Co daje mu to wcześniejsze "rezerwuję"? Nic. Zbędne złudzenie.
Ostatnio zmieniony przez bEEf 2011-08-03, 19:16, w całości zmieniany 1 raz
Cytat: |
Może się tak przecież zdarzyć, że w czasie zamieszczenia ofert nikt nie napisze "biorę" |
No i? No właśnie, że technicznie i logicznie to jest to samo. Bo w czym to się różni od sytuacji, w której kupujący daje se na wstrzymanie ten czas i napisze "biorę" dopiero, jak już będzie wiedział na 100%? Co daje mu to wcześniejsze "rezerwuję"? Nic. Zbędne złudzenie.
Ostatnio zmieniony przez bEEf 2011-08-03, 19:16, w całości zmieniany 1 raz
:
Powiedz wszystkim uczestniczącym w rosyjskiej ruletce, że żaden z nich nie ma szans.
:
No ale Beef ma rację I Pawel ma rację. Jest to zawoalowana forma "bez rezerwacji" A jako że o truizmach dżentelmeni nie dyskutują - to proponuję Leżajsk niepasteryzowany
:
No w sumie to najlepsze wyjście. Krótkie rezerwacje, powiedzmy do 1h. Wystarczy, żeby poszperać w necie, sprawdzić budżet i przemyśleć sprawę. Choć na przykład przy zakupie "Czwartka" ze dwa dni myślałem czy warto... Kasa jak dla mnie nie była mała ale od początku na niego chorowałem... Nie robiłem rezerwacji w myśl zasady - jak się sprzeda to nie był pisany... I dopiero po owocnych negocjacjach cenowych się zdecydowałem
Odpowiedz do tematu
revolta4 napisał/a: |
Tomirek ja sie moze bardziej stawialem w roli klienta niz sprzedajacego dlatego moze moja wypowiedz tak brzmi , wiesz o co chodzi chcesz kupic zegar i rezerwujesz na godzine ( przejrzenie budzetu czy mam na to kase i czy cena jest odpowiednia ) a ktos ci zza plecow krzuczy biore , a tez nie chcesz sprzedajacemu powiedzie biore a po godzine na PW musze zrezygnowac bo nie wyszło , jak juz pisałem najlepiej jak sa jasne sytuacje w ofercie sprzedazy '' nie uznaje rezerwacji , rezerwacja do dwoch godzin max , slowo biore anuluje wszelkie rezerwacje i tak dalej wiesz na czym stoiusz wtedy |
No w sumie to najlepsze wyjście. Krótkie rezerwacje, powiedzmy do 1h. Wystarczy, żeby poszperać w necie, sprawdzić budżet i przemyśleć sprawę. Choć na przykład przy zakupie "Czwartka" ze dwa dni myślałem czy warto... Kasa jak dla mnie nie była mała ale od początku na niego chorowałem... Nie robiłem rezerwacji w myśl zasady - jak się sprzeda to nie był pisany... I dopiero po owocnych negocjacjach cenowych się zdecydowałem