O przenajwyższa i nieomylna Wielka Inkwizycjo
Ja niżej podpisany, poruszony do głębi przeczytaną powyżej miażdżącą krytyką mojego jakże nierozważnego i nie przemyślanego czynu, solennie obiecuję poprawę, trzydniowy post ścisły i dwa razy dziennie biczowanie paskiem od Rolexa
Uwagi Wysokiej Inkwizycji jak najbardziej do mnie trafiły i przysięgam uroczyście na Wielkiego Mogoła, jeszcze większego Sea-Gulla i fabrykantów zza Wielkiego Muru, że postaram się, by NIGDY więcej, Wasza, jakże przeszanowna Wysoka Inkwizycja, nie musiała poświęcać swego drogocennego czasu, który mógłby być spożytkowany chociażby na merytoryczne spamowanie o zegarkach, na zwracanie mnie, maluczkiemu, uwagi.