Wywołany do tablicy rozpoczynam temat - pokazujcie swoje bateryjki, kupione za Wielką Wodą w tej zacnej (chyba mogę już tak napisać) firmie...
Jak pewnie pamiętacie - wszystko zaczęło się od tego ciekawego modelu (Radian):
Potem doszedł taki (trochę na modłę dworcowych):
.
.
.
Do wystroju biura się nadał
Odpowiedz do tematu
: Zagarki z Cadencewatch.com
Ostatnio zmieniony przez Fazi 2013-08-22, 09:41, w całości zmieniany 1 raz
Ostatnio zmieniony przez Fazi 2013-08-22, 09:41, w całości zmieniany 1 raz
Pozdrawiam
Krzysiek/Fazi64
____________________________________
...Ruski trollu - idi na ch.j...
Krzysiek/Fazi64
____________________________________
...Ruski trollu - idi na ch.j...
:
Ostatnio zmieniony przez k-kapusta 2013-08-27, 15:44, w całości zmieniany 1 raz
Ostatnio zmieniony przez k-kapusta 2013-08-27, 15:44, w całości zmieniany 1 raz
:
A ja inny, ale on nie bardzo tu pasuje, bo to nie bakteryjka
Some of them want to abuse you
Some of them want to be abused
_________________
русский тролль иди нахуй
Some of them want to be abused
_________________
русский тролль иди нахуй
:
Mam prośbę. Niech ktoś zrobi jakieś porównawcze foto tego megadivera do jakiegoś znanego zegarka - jak np Big Mako.
"Mam bardzo nieskomplikowany gust. Zawsze zadowala mnie najlepsze". Oscar Wilde.
:
U mnie na dzień dzisiejszy 3 na stanie, ale jeszcze jeden jest w planach
1. Captain
2. Zelby
3. ZEROne Fantasista Utamaro
pozdrawiam
1. Captain
2. Zelby
3. ZEROne Fantasista Utamaro
pozdrawiam
:
Fantasista jest - wiem, bo mam
.
.
.
A taka drobnica jeszcze po drodze wpadła, kiedyś i ostatnio...
.
.
.
A taka drobnica jeszcze po drodze wpadła, kiedyś i ostatnio...
Pozdrawiam
Krzysiek/Fazi64
____________________________________
...Ruski trollu - idi na ch.j...
Krzysiek/Fazi64
____________________________________
...Ruski trollu - idi na ch.j...
:
A ja dalej nie mam żadnego i po dzisiejszej wizycie na Poczcie dochodzę do wniosku, że chyba mieć nie będę
:
Oj już tak nie jojcz.
Wiesz jaki my teraz mamy przypadek ?
Facet z USA, nie było go na miejscu żeby odebrać przesyłkę. Została ona odesłana tego samego dnia, i od 2 tygodni jeździ po Stanach, w tę i nazad. On - jako odbiorca - nie może wymusić na urzędzie pocztowym doręczenie na adres, zwrot do nas z powrotem, po prostu nic. Pan naczelniuk poczty wprost mu powiedział, że zegarek albo się zgubi, albo zostanie odesłany do nadawcy jak się nie zgubi.
Oczywiście przesyłka rejestrowana
Wiesz jaki my teraz mamy przypadek ?
Facet z USA, nie było go na miejscu żeby odebrać przesyłkę. Została ona odesłana tego samego dnia, i od 2 tygodni jeździ po Stanach, w tę i nazad. On - jako odbiorca - nie może wymusić na urzędzie pocztowym doręczenie na adres, zwrot do nas z powrotem, po prostu nic. Pan naczelniuk poczty wprost mu powiedział, że zegarek albo się zgubi, albo zostanie odesłany do nadawcy jak się nie zgubi.
Oczywiście przesyłka rejestrowana
:
Nie rozumiem, jedna próba doręczenia i koniec? Żadnego awiza, zegarek sobie krąży po Stanach?
A ja myślałem, że to tylko nasza poczta jest nieobliczalna ..
Przesyłka ubezpieczona?
A ja myślałem, że to tylko nasza poczta jest nieobliczalna ..
Przesyłka ubezpieczona?
:
Nasza poczta - porównując z zagranicznymi - jest nie tylko obliczalna, ale wręcz przyzwoita.
W Holandii, doręczenie do sąsiada traktuje się jako skuteczne. W zasadzie to doręczenie KOMUKOLWIEK traktuje się jako skuteczne, a ich łaskawa poczta nie zadaje sobie trudu by ew. wytłumaczyć, komu dała paczkę przeznaczoną dla pana Iksińskiego.
Do Włoch, nie wysyłamy niczym innym niż kurierami - kradną.
W Stanach, przesyłka potrafi 4 tygodnie leżeć na sortowni. Albo zniknąć. Albo się pojawić, zamiast w Utah to na Hawajach. I tam leżeć i czekać - pomimo całkowicie poprawnego zarejestrowania.
Rosja ma dwa centra celne, w Moskwie i we Władywostoku. Przesyłki lądują tam i mają do pokonania po kilka tysięcy km czasami.
Całujcie panie z poczty, w oba policzki
W Holandii, doręczenie do sąsiada traktuje się jako skuteczne. W zasadzie to doręczenie KOMUKOLWIEK traktuje się jako skuteczne, a ich łaskawa poczta nie zadaje sobie trudu by ew. wytłumaczyć, komu dała paczkę przeznaczoną dla pana Iksińskiego.
Do Włoch, nie wysyłamy niczym innym niż kurierami - kradną.
W Stanach, przesyłka potrafi 4 tygodnie leżeć na sortowni. Albo zniknąć. Albo się pojawić, zamiast w Utah to na Hawajach. I tam leżeć i czekać - pomimo całkowicie poprawnego zarejestrowania.
Rosja ma dwa centra celne, w Moskwie i we Władywostoku. Przesyłki lądują tam i mają do pokonania po kilka tysięcy km czasami.
Całujcie panie z poczty, w oba policzki
:
Bo u nas jeszcze jest zakorzenione " Ludzie listy piszą .. zejdźcie z drogi bo listonosz jedzie "
Za komuny listonosz to był ktoś .
Za komuny listonosz to był ktoś .
:
To są jaja - po prostu jaja
Pozdrawiam
Krzysiek/Fazi64
____________________________________
...Ruski trollu - idi na ch.j...
Krzysiek/Fazi64
____________________________________
...Ruski trollu - idi na ch.j...
:
Cos w tym jest, zdecydowanie. Ja też czekam od kilku tygodni na rzeczy z Niemiec i GB, podczas gdy małe i duże sprawy z całego świata niemalże trafiają po niespełna tygodniu.
Ale tytułem anegdoty prawie, rzecz w nawiązaniu do cytatu z ALAMO. W maju kupiłem przez ebay sprzączkę do paska. Mój pierwsze zakup na "bliskim wschodzie", w samiusieńkiej Moskwie. Wszystko OK, od reki płatność, szybkie potwierdzenie wysyłki, no i oczekiwanie... Po miesiącu kontakt ze sprzedającym, czy nie ma jakichś informacji. Umawiamy się na tydzień cierpliwości, szybciej dostaję informację, że wysyła drugą sprzączkę. Niedługo później mam wiadomość z domu, że jakiś list z Rosji przyszedł do mnie. Niespełna dwa tygodnie później jestem już w domu, okazuje się, że dzień wcześniej przyszła druga koperta
Sprawdziłem stemple z datami nadania. Pierwsza przesyłka wysłana 13 maja, doszła 5 lipca. Druga, wysłana 17 czerwca, doszła już w trzy dni później, czyli 20 czerwca.
Rozrzut nieprawdopodobny, stąd ten Władywostok mi się skojarzył
Faziego serdecznie przepraszam za ten off w jego wątku nt. Cadence!
Odpowiedz do tematu
ALAMO napisał/a: |
Rosja ma dwa centra celne, w Moskwie i we Władywostoku. Przesyłki lądują tam i mają do pokonania po kilka tysięcy km czasami. |
Cos w tym jest, zdecydowanie. Ja też czekam od kilku tygodni na rzeczy z Niemiec i GB, podczas gdy małe i duże sprawy z całego świata niemalże trafiają po niespełna tygodniu.
Ale tytułem anegdoty prawie, rzecz w nawiązaniu do cytatu z ALAMO. W maju kupiłem przez ebay sprzączkę do paska. Mój pierwsze zakup na "bliskim wschodzie", w samiusieńkiej Moskwie. Wszystko OK, od reki płatność, szybkie potwierdzenie wysyłki, no i oczekiwanie... Po miesiącu kontakt ze sprzedającym, czy nie ma jakichś informacji. Umawiamy się na tydzień cierpliwości, szybciej dostaję informację, że wysyła drugą sprzączkę. Niedługo później mam wiadomość z domu, że jakiś list z Rosji przyszedł do mnie. Niespełna dwa tygodnie później jestem już w domu, okazuje się, że dzień wcześniej przyszła druga koperta
Sprawdziłem stemple z datami nadania. Pierwsza przesyłka wysłana 13 maja, doszła 5 lipca. Druga, wysłana 17 czerwca, doszła już w trzy dni później, czyli 20 czerwca.
Rozrzut nieprawdopodobny, stąd ten Władywostok mi się skojarzył
Faziego serdecznie przepraszam za ten off w jego wątku nt. Cadence!
Crux Sacra Sit Mihi Lux Non Draco Sit Mihi Dux