Naprawdę można się pomylić, co? dzięki
A przypomnę swoje fotki prawdziwych Frecce Tricolori z Radomia
2011
I 2015
Znalazłoby się więcej, ale te lubię najbardziej
Odpowiedz do tematu
:
cyk!
Lepiej być znanym pijakiem niż anonimowym alkoholikiem.
:
Buuum
Pozdrawiam
Krzysiek/Fazi64
____________________________________
...Ruski trollu - idi na ch.j...
Krzysiek/Fazi64
____________________________________
...Ruski trollu - idi na ch.j...
:
Dzięki
W zeszłym tygodniu pokręciłem się trochę po Włoszech od strony Adriatyku. Głupio byłoby nie skorzystać z tego w weekend W sobotę od samego rana poszukiwałem takiego parkingu przy autostradzie, który spełniałby dwa warunki: byłby blisko poniedziałkowego załadunku, i miałby furtkę przez którą można by wyjechać rowerem. I nie znalazłem Zrobiła się 7.00, a zakaz poruszania się ciężarówek zaczynał się od 8.00, wtedy więc postanowiłem, że poszukam poza autostradą. I oto jest, maleńka stacyjka benzynowa, ale na którą mój DAFik się zmieścił i całkiem blisko plaży
Sobotę sobie zrobiłem więc dniem plażowym Plaże na Bałtyku mamy tysiąckroć fajniejsze, bardziej piaszczyste niż tu:
Za to woda tutaj wg internetów 26 stopni, nawet moment zamoczenia klejnotów niestraszny
Tak było w sobotę, a w niedzielę postanowiłem pozwiedzać okolicę na niestrudzonym składaczku
Godzina 8:22, 25 stopni, ruszamy
Plan był dosyć prosty, jedziemy wzdłuż plaży, podziwiając widoczki, do Ancony, zwiedzamy ją, po czym wracamy.
Jak pomyślałem, tak zrobiłem, tylko że na całej długości trasy, pomiędzy plażą a drogą biegną ogrodzone wysokim płotem tory kolejowe i nici z widoczków po trasie Żeby zobaczyć morze, trzeba było wejść na jeden z mostków prowadzących na bardziej przygotowane plaże, niż dzika plaża pod DAFem
W oddali widać już Port w Ankonie
No i właśnie po porcie postanowiłem pokręcić się na początek.
Budynek w tle to Lazzaretto, czyli dawne miejsce kwarantanny dla osób trędowatych przybywających do Ankony drogą morską. Kiedyś podobno nie było żadnego mostu, ale teraz jest, więc wjechałem i nawet sobie selfi w odbiciu w szybie strzeliłem
Obecnie jest tu muzeum i odbywają się tu różne koncerty/festiwale
Nic to, jedziemy dalej, typowa włoska uliczka:
Ciągle kręcimy się w okolicy portu, bo przy porcie stoi, i to od dawna - bo od 115r., Łuk Trajana(Cesarza Rzymu w latach 98-117). Uchował się w takim dobrym stanie, bo jest częścią murów obronnych portu.
A oto i rzeczony mur:
I widoczek z niego:
Nad łukiem widzimy wzgórze Monte Guasco, a na wzgórzu Katedra San Ciriaco, konsekrowana w 1128, a ukończona w 1189. Nie za bardzo lubię pod góry jeździć, ale podobno fajnie stamtąd port widać no to w drogę!
Widok na port w połowie ataku szczytowego
I spod Katedry
A oto i sama Katedra, nietypowo jak na Italię obstawiona samochodami.
Pewnie dlatego, że jest normalnie użytkowana jako kościół a nie tylko jako zabytek, akurat msza trwała. Pewnie nie chciałoby się im co niedzielę wspinać pieszo na tę górę
Obok Katedry pomnik Papieża Polaka
O godzinie 11:30 temperatura ciągle poniżej 40
A to już widoczki z położonego nieopodal Katedry, ale jeszcze wyżej, parku miejskiego - Parco del Cardeto
Widok na Katedrę
Pozostałości Amfiteatru Rzymskiego
Panorama z parku, widok na miasto, port i Katedrę
Panorama w pełnym rozmiarze pod linkiem:
http://hosting.uminus.pl/...7202838626.jpeg
Ok, czas zjechać do miasta z powrotem, uliczki jak w San Francisco jakimś
I jestesmy na Piazza del Plebiscito, przy pomniku kolejnego Papieża, Klemensa XII, któremu miasto zawdzięcza swój rozwój
A to już centralny, reprezentacyjny punkt miasta - Piazza Cavour Ptak na głowie polityka z pomnika jest żywy i nie jest elementem ekspozycji
Z Piazza Cavour ruszymy Aleją Zwycięstwa (Vialle della Vittoria) w kierunku Pomnika Poległych (Monumento ai Caduti)
Alejka calkiem przyjemna Odrobina cienia w te temperatury włoskie to zbawienie
A to już sam Pomnik Poległych. Co prawda wzniesiono go w latach 1927-1933 na cześć poległych podczas I Wojny Światowej, ale akurat jutro (18 lipca) przypada 75. rocznica wyzwolenia Ankony przez dowodzony przez gen. Władysława Andersa 2. Korpus Polski.
A wystarczy zejść tymi schodkami z pomnika, żeby zaraz znaleźć się na plaży
A jak komuś się schodzić nie chce, to może za 1 euro zjechać windą, taką o:
Chociaż jak mam być szczery, to kameralna, dzika, niestrzeżona plaża koło DAFika podoba mi się bardziej, ja nie lubię takich tłumów
I to by było w zasadzie na tyle, w drodze powrotnej zajrzałem jeszcze na chwilę do portu, ptakom też ciepło, korzystają z kurtynek wodnych
W drodze powrotnej już fotek nie robiłem, bo wiadomo - tory kolejowe Więc na koniec tradycyjna fotka licznika:
Niecałe 50km, ale w te warunki dosyć dały się we znaki No i mimo, że w samej Ankonie mniej do oglądania niż w takim np. Rzymie, to i tak mi się podobało, ja lubię takie kiczowate widoczki, jak te z góry na port
W zeszłym tygodniu pokręciłem się trochę po Włoszech od strony Adriatyku. Głupio byłoby nie skorzystać z tego w weekend W sobotę od samego rana poszukiwałem takiego parkingu przy autostradzie, który spełniałby dwa warunki: byłby blisko poniedziałkowego załadunku, i miałby furtkę przez którą można by wyjechać rowerem. I nie znalazłem Zrobiła się 7.00, a zakaz poruszania się ciężarówek zaczynał się od 8.00, wtedy więc postanowiłem, że poszukam poza autostradą. I oto jest, maleńka stacyjka benzynowa, ale na którą mój DAFik się zmieścił i całkiem blisko plaży
Sobotę sobie zrobiłem więc dniem plażowym Plaże na Bałtyku mamy tysiąckroć fajniejsze, bardziej piaszczyste niż tu:
Za to woda tutaj wg internetów 26 stopni, nawet moment zamoczenia klejnotów niestraszny
Tak było w sobotę, a w niedzielę postanowiłem pozwiedzać okolicę na niestrudzonym składaczku
Godzina 8:22, 25 stopni, ruszamy
Plan był dosyć prosty, jedziemy wzdłuż plaży, podziwiając widoczki, do Ancony, zwiedzamy ją, po czym wracamy.
Jak pomyślałem, tak zrobiłem, tylko że na całej długości trasy, pomiędzy plażą a drogą biegną ogrodzone wysokim płotem tory kolejowe i nici z widoczków po trasie Żeby zobaczyć morze, trzeba było wejść na jeden z mostków prowadzących na bardziej przygotowane plaże, niż dzika plaża pod DAFem
W oddali widać już Port w Ankonie
No i właśnie po porcie postanowiłem pokręcić się na początek.
Budynek w tle to Lazzaretto, czyli dawne miejsce kwarantanny dla osób trędowatych przybywających do Ankony drogą morską. Kiedyś podobno nie było żadnego mostu, ale teraz jest, więc wjechałem i nawet sobie selfi w odbiciu w szybie strzeliłem
Obecnie jest tu muzeum i odbywają się tu różne koncerty/festiwale
Nic to, jedziemy dalej, typowa włoska uliczka:
Ciągle kręcimy się w okolicy portu, bo przy porcie stoi, i to od dawna - bo od 115r., Łuk Trajana(Cesarza Rzymu w latach 98-117). Uchował się w takim dobrym stanie, bo jest częścią murów obronnych portu.
A oto i rzeczony mur:
I widoczek z niego:
Nad łukiem widzimy wzgórze Monte Guasco, a na wzgórzu Katedra San Ciriaco, konsekrowana w 1128, a ukończona w 1189. Nie za bardzo lubię pod góry jeździć, ale podobno fajnie stamtąd port widać no to w drogę!
Widok na port w połowie ataku szczytowego
I spod Katedry
A oto i sama Katedra, nietypowo jak na Italię obstawiona samochodami.
Pewnie dlatego, że jest normalnie użytkowana jako kościół a nie tylko jako zabytek, akurat msza trwała. Pewnie nie chciałoby się im co niedzielę wspinać pieszo na tę górę
Obok Katedry pomnik Papieża Polaka
O godzinie 11:30 temperatura ciągle poniżej 40
A to już widoczki z położonego nieopodal Katedry, ale jeszcze wyżej, parku miejskiego - Parco del Cardeto
Widok na Katedrę
Pozostałości Amfiteatru Rzymskiego
Panorama z parku, widok na miasto, port i Katedrę
Panorama w pełnym rozmiarze pod linkiem:
http://hosting.uminus.pl/...7202838626.jpeg
Ok, czas zjechać do miasta z powrotem, uliczki jak w San Francisco jakimś
I jestesmy na Piazza del Plebiscito, przy pomniku kolejnego Papieża, Klemensa XII, któremu miasto zawdzięcza swój rozwój
A to już centralny, reprezentacyjny punkt miasta - Piazza Cavour Ptak na głowie polityka z pomnika jest żywy i nie jest elementem ekspozycji
Z Piazza Cavour ruszymy Aleją Zwycięstwa (Vialle della Vittoria) w kierunku Pomnika Poległych (Monumento ai Caduti)
Alejka calkiem przyjemna Odrobina cienia w te temperatury włoskie to zbawienie
A to już sam Pomnik Poległych. Co prawda wzniesiono go w latach 1927-1933 na cześć poległych podczas I Wojny Światowej, ale akurat jutro (18 lipca) przypada 75. rocznica wyzwolenia Ankony przez dowodzony przez gen. Władysława Andersa 2. Korpus Polski.
A wystarczy zejść tymi schodkami z pomnika, żeby zaraz znaleźć się na plaży
A jak komuś się schodzić nie chce, to może za 1 euro zjechać windą, taką o:
Chociaż jak mam być szczery, to kameralna, dzika, niestrzeżona plaża koło DAFika podoba mi się bardziej, ja nie lubię takich tłumów
I to by było w zasadzie na tyle, w drodze powrotnej zajrzałem jeszcze na chwilę do portu, ptakom też ciepło, korzystają z kurtynek wodnych
W drodze powrotnej już fotek nie robiłem, bo wiadomo - tory kolejowe Więc na koniec tradycyjna fotka licznika:
Niecałe 50km, ale w te warunki dosyć dały się we znaki No i mimo, że w samej Ankonie mniej do oglądania niż w takim np. Rzymie, to i tak mi się podobało, ja lubię takie kiczowate widoczki, jak te z góry na port
:
Jak zwykle - klasa relacja
Pozdrawiam
Krzysiek/Fazi64
____________________________________
...Ruski trollu - idi na ch.j...
Krzysiek/Fazi64
____________________________________
...Ruski trollu - idi na ch.j...
:
Fajna wycieczka, świetna relacja, mnie to się nigdy nie chce focić, a co dopiero pisać... Zastanawiają mnie te kurtynki wodne dla ptaków
Lepiej być znanym pijakiem niż anonimowym alkoholikiem.
:
uminus, fajne widoki i relacja
:
Odpoczywaj, ile wlezie
Obyśmy się spotkali na trasie, bezpiecznie
uminus napisał/a: |
A przystanek na fotkę dobrym pretekstem na chwilę odpoczynku |
Odpoczywaj, ile wlezie
Obyśmy się spotkali na trasie, bezpiecznie
:
uminus
kilku obrazkach pokazałeś to, co we Włoszech cenię najbardziej, gdzie się nie obejrzeć to historia i jej najpiękniejsze ślady
kilku obrazkach pokazałeś to, co we Włoszech cenię najbardziej, gdzie się nie obejrzeć to historia i jej najpiękniejsze ślady
:
ale patrzcie, że ma forumiak jeszcze w sobie MOC by pedałować na tym mikrusie- po tak długiej trasie za kierownicą TIRa
:
ale umęczon
:
Odpowiedz do tematu
ALAMO, Czyżbyś też planował zostać turystą kolarzem? Szymona na rowerze chcesz gonić, o bagażniki rowerowe też pytasz... To może się faktycznie spotkamy w miejscu jakimś fajnym
Woytec, Dokładnie, też już o tym pisałem, w Italii gdzie się człowiek nie spojrzy to albo jakiś zamek, albo pałac, albo łuk triumfalny czy inne Coloseum a i widoczki naturalne też mają super
Maras, Możesz mi wierzyć, że w długą trasę to taki TIR jest dużo wygodniejszy od dowolnej osobówki wiadomo, wolniejszy ale wygodniejszy na pewno więc co mnie ma tu męczyć, siedzę sobie cały dzień i w okno się gapię
Woytec, Dokładnie, też już o tym pisałem, w Italii gdzie się człowiek nie spojrzy to albo jakiś zamek, albo pałac, albo łuk triumfalny czy inne Coloseum a i widoczki naturalne też mają super
Maras, Możesz mi wierzyć, że w długą trasę to taki TIR jest dużo wygodniejszy od dowolnej osobówki wiadomo, wolniejszy ale wygodniejszy na pewno więc co mnie ma tu męczyć, siedzę sobie cały dzień i w okno się gapię