Centrum Wrocławia nie nadaje się do poszukiwań, zaraz Cię zwiną mundurowi gdy zobaczą kopacza z wykrywaczem. Natomiast rudery, strychy, śmietniska dawno obskoczone przez łazików bezdomnych itp.Być może twoi znajomi mieli nieco szczęścia i coś im tam wpadło. Nawet zapijaczony zbieracz-śmietnikowy ma dużą świadomość wartości starych przedmiotów, bywają na giełdach, widzą, słyszą, chyba że trafisz alkoholika w transie to może co ze starej kamienicy ci przyniesie.
Dużo lepszymi miejscami są mniejsze miejscowości i tak dla przykładu kuzyn podczas pobytu w rodzinnej Bielawie na Dolnym Śląsku na zwykłym targowisku kupił od gościa listy żołnierzy wermachtu z frontu wschodniego, ten gość przywlókł te przedmioty ze strychu z kamienicy w której mieszkał. Kuzynek nabył te 4 listy wraz z kopertami, znaczkami za 30 zł.
Swoją drogą dziwne,że Opole jeszcze nie obskoczone i tyle tam miejscówek, tym bardziej że moda na grzebanie, poszukiwanie z wyrywką kwitnie
Dla zainteresowanych np.fanty opolskie ze słynnego forum:
http://www.odkrywca.pl/op...424.html#697424