1)Moja ulubiona cylindrowa srebrna Alpina w niello z końca lat 20-tych:
2) Służbówka Kriegsmarine od Berga na PUW-ie500 z 1942r.
Widoczne walnięte szkiełko było już przed rozbijaniem się na rowerze.
3)Rolex z początku lat 30-tych na Felsie65 z oryginalną bransoletą z siatką od wewnętrznej strony:
Jak dla mnie jest on idealny w upały nie do wytrzymania i na poligonowe dziurska, choć w szosowe trasy tez go biorę bo jest bardzo wygodny i nie targa włosów.Wszystkie zegarki które katuje na kole mają niepowypadane szybki, trzymają parametry jak w książce pisze.Jak widać nie ma co się bać, tylko śmiało używać tego typu zabytki bo wiele frajdy dają.