Pokuszę sie o porównanie do DW-5600E, bo GW-5000 mam już dwa miesiące.
Obydwa zegarki są bardzo fajne, a cena wiadomo, rzecz gustu.
Może to kwestia przyzwyczajenia (mam go już 5 lat), ale DW-5600 nosi mi się wygodniej. Koperta jakby lepiej przylegała do nadgarstka. Nic się po tym czasie nie zepsuło, może się trochę "wybłyszczył" i zaokrąglił, ale taka już natura materiałów, z których został zrobiony. Poza tym jest tak intuicyjny, że mogę alarmy ustawiać na czuja nie patrząc na ekran.
Z minusów to oczywiście sztywniejszy pasek - mam wrażenie że o wiele sztywniejszy niż na początku. Mimo to dobrze układa się do nadgarstka i zapominam o nim w sekundę po założeniu.
GW-5000 wiadomo: stalowszczak. Do tego homogenizowany, czy jakoś tak. Miękki pasek, radio, słońce itp itd. Kolorystyka ekranu to rzecz gustu. DW jest w malowaniu fabrycznym, GW jakby trochę stonowany.
Podsumowując - oba to kozaki. Byle uderzenie o futrynę czy basen ich nie przewróci. Moim zdaniem z DW-5600E na ręku mimo o wiele niższej ceny wstydu nie ma.
Szybki pojedynek DW kontra GW. (Rzeczy, które mnie interesują i odczucia moje własne oczywiście):
- Wygląd: 1:1 (DW w lewym narożniku)
- Wytrzymałość koperty w codziennym użytkowaniu: 1:1
- Wygoda noszenia: 1:0 (mimo twardego paska)
- Bezobsługowość: 0:1
- Dźwięk: 1:0
- Intuicyjność obsługi: 1:0
- Światło: 1:0
- Tak zwany "prestige": 0:1
Podsumowanie: Still... The master... Is... By anonymous decision... 6:4...
DeeeeeWuuuuuuu5600Eeeeeeee
![](http://adventurewrites.000webhostapp.com/_zegarki/gshock1.jpg)