Czwarty Wymiar
...world wide watches...

Pogadajmy o... - O takim większym przekręcie na allegro

Blaz - 2010-09-20, 14:19
Temat postu: O takim większym przekręcie na allegro
Do napisania tego tematu skłoniła mnie jedna sprawa. Miałem ją opisać w "Majstersztykach wystawienniczych na Allegro", ale sprawa trochę się rozrosła.

Pamiętacie sprawę, którą pokazywałem, gdy kobiecinie jakiś jubiler sprzedał Charlesa Delona za 899 zł? No to mamy kolejnego kombinatora...

Zobaczyłem na allegro taki oto zegarek:




Typowy okaz podróbki o szklanym denku. I wszystko potoczyłoby się normalnym trybem: czyli zgłoszenie do allegro, a oni prędzej czy później by tą aukcję zdjęli. Ale coś mnie tknęło i patrzę na rachunek. Podróba kupiona u jubilera! Jest nawet adres:

Eliza-Jubiler
ul. Krucza 17
Warszawa

Napisałem do wystawiającego. Ten mi odpisuje zdumiony, że jak to? Jaka podróbka? Kupił ją LEGALNIE u jubilera. Rachunek ma, jubiler nic nie mówił, że to podróbka. Mało tego: podkreślał, że to swiss i w ogóle cymes. Nie dziwię się jego zdumieniu. :evil:

Allegro także nie zareagowało i w sumie się nie dziwię, bo dla laika zegarkowego też jest wszystko OK: widać, że to legalnie kupiony towar.

Ja tylko przypomnę, że świadome wprowadzanie podróbek do obrotu jest przestępstwem. Praktycznie codziennie czytamy o nalotach policji na różne targowiska i o konfiskowaniu podrobionych towarów. Może tak czas robić naloty na tych jubilerów?

Podobne podróby można kupić u pseudozegarmistrzów, co to "paski i baterie"...

Pytanie moje brzmi: czy istnieje coś takiego jak etyka zawodowa jubilera i zegarmistrza?

BTW: Z punktu widzenia talibów z kizi ten zegarek MUSI być oryginalny: ma papiery, ma pudełko, ma przywieszkę. To pokazuje jak łatwo można się zgubić w etykietowaniu i szufladkowaniu. :twisted:

BTW 2: Gdzie tkwi edukacyjna rola jakiegokolwiek stowarzyszenia zegarkowego jeśli nie w piętnowaniu takich oczywistych przestępstw? :evil:

Wywiad - 2010-09-20, 14:33

Nie chce mi się wierzyć, że jubiler to sprzedał. Wydaje mi się, że sprzedawca udaje, że o niczym nie wie, a pudełko i papiery sobie spreparował.
tessio - 2010-09-20, 14:39

Pudełko jest nieoryginalne i nie ma nic wspólnego z Omegą, papier tak samo, więc zegarek jest nieoryginalny :mrgreen: Ten zegarmistrz może być od baterii i pasków, a porządnego zegarka na oczy nie widział :wink:
Tomir - 2010-09-20, 14:42

no i ktos 450 zeta umoczy :shock:

http://allegro.pl/omega-c...1234898824.html

Kyle - 2010-09-20, 14:50

wydaje mi się, że Wywiad może mieć rację. Starszliwie nędzie to wygląda, "karta gwarancyjna" jak od najtańszego szajsu elektrycznego z targowiska

google się nie przyznaje do takiego junilera, choć oczywiście od czasu "sprzedaży" mógł się zamknąć

Aronus - 2010-09-20, 14:58

W sumie to nie dojdzie się kto tak na prawdę i którym momencie zrobił przekręt, czy jubiler/zegarmistrz czy sprzedający. Ogólnie allegro to jeden wielki wyścig kto kogo oszuka i tyle :evil:
Blaz - 2010-09-20, 15:00

A ja się chyba jutro przejadę na Kruczą, choć jak widzicie zegarek był kupiony w 2006 roku i tego jubilera może już nie być.
kubama - 2010-09-20, 15:06

A Don Luigi jak zwykle sieje zamęt. :razz:

Nie mogę przejść obok tego obojętnie bo przecież możliwości weryfikacji ayutentyczności tego wyrobu mamy bardzo proste:
1. Pudełko jest? - Jest!
2. Papiery są? - Są!
3. Przywieszka jest? - Jest!

I do kompletu nawet gratis jest zegarek. Znaczy się jest autentyczny. QED i Amen :cool:

EDIT: Tylko niech ktoś mnie wytłumaczy co to jest COAXIALESCAPEMENT?

Tomek - 2010-09-20, 15:23

Nie ma takiej firmy w W-wie przy ul. Kruczej 17 i nigdy nie było. To imo przekręt sprzedającego. Nie zgadza się również kod pocztowy, winien być 00-525. To lipna gwarancja z lipnym zegarkiem.
Blaz, nie masz po co chodzić, szkoda nóg :mrgreen:

Tomir - 2010-09-20, 15:28

635PLN :shock: :shock: :shock:
Tomir - 2010-09-20, 15:32

kubama napisał/a:
EDIT: Tylko niech ktoś mnie wytłumaczy co to jest COAXIALESCAPEMENT?


http://www.timezone.com/l...670193290479607


Aronus - 2010-09-20, 15:35

Tomirek napisał/a:
635PLN :shock: :shock: :shock:

A kto bogatemu zabroni :lol: żeby to chociaż ładne było :lol: jak pomyślę, jaki zegarek za tą kasę można kupić to robi mi się szkoda kupującego :neutral:

Tomek - 2010-09-20, 15:35

I tu jest wielkie pole do popisu dla pewnego Stowarzyszenia. Screeny z aukcji i na Policję zgłosić przestępstwo :grin: . Ale trzeba by było tyłek ruszyć, cygarko odłożyć (bo na komendzie palić nie wolno) a to nie w ich stylu :grin: . Łatwiej kogoś na forum napiętnować, niż w rzeczywistości walczyć z podróbami.
tessio - 2010-09-20, 15:42

Po tym jak Allegro ukryło nazwy użytkowników nie da się nawet ostrzec takiego barana, ale w sumie nawet mi go nie żal :oops:
Tomir - 2010-09-20, 15:49

to ja mam myśl. Kupujemy podróbki na jakimś podróbkowej stronie (kosztkoło 350zeta/szt, przy hurtowych zakupach można by pewnie zejść do 300), dorabiamy papiery, pieczątkę, dajemy nieważną już gwarancję i na Allegro pchamy. Podbijamy sobie wzajemnie i czekamy na branie prawdziwego kupca. Na jednej aukcji 100% zysk :mrgreen:

Kilkanaście aukcji i mamy kasę na rozwijanie naszego hobby :mrgreen:

Rudolf - 2010-09-20, 15:51

takie ordynarne podróby z przyklejoną blaszką na wahniku można kupić w centrum za 150 pln .
Jest taki gość który mnie zaczepił i chce sprzedać zegarek z niewiadomego źródła bez papierów i pudełek .. na ogół są to podróby Omegi IWC innych nie widziałem , gość mówi że kosztują parę tysięcy ,a on że nie ma do nich papierów chce 800 pln , z ciekawości stargowałem w 5 min do 150 i nie kupiłem mówiąc że nie wziąłem portfela ...
Krótka historia z życia ..

A tu ewidentnie ktoś szuka frajera na kajak

kubama - 2010-09-20, 15:51

Tomirek napisał/a:
kubama napisał/a:
EDIT: Tylko niech ktoś mnie wytłumaczy co to jest COAXIALESCAPEMENT?


http://www.timezone.com/l...670193290479607


Co-axial Escapement to ja znam ale nie wiedziałem jeszcze pisowni w jednym słowie. Pewnie jakiś Niemiec to pisał ;)

Tomek - 2010-09-20, 15:52

Tomirek napisał/a:
to ja mam myśl. Kupujemy podróbki na jakimś podróbkowej stronie (kosztkoło 350zeta/szt, przy hurtowych zakupach można by pewnie zejść do 300), dorabiamy papiery, pieczątkę, dajemy nieważną już gwarancję i na Allegro pchamy. Podbijamy sobie wzajemnie i czekamy na branie prawdziwego kupca. Na jednej aukcji 100% zysk :mrgreen:

Kilkanaście aukcji i mamy kasę na rozwijanie naszego hobby :mrgreen:


Tomirek, to ja już mam nawet dla Ciebie "pawilon handlowy" na najbliższe parę lat :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Aronus - 2010-09-20, 15:56

Tomirek napisał/a:
to ja mam myśl. Kupujemy podróbki na jakimś podróbkowej stronie (kosztkoło 350zeta/szt, przy hurtowych zakupach można by pewnie zejść do 300), dorabiamy papiery, pieczątkę, dajemy nieważną już gwarancję i na Allegro pchamy. Podbijamy sobie wzajemnie i czekamy na branie prawdziwego kupca. Na jednej aukcji 100% zysk :mrgreen:

Kilkanaście aukcji i mamy kasę na rozwijanie naszego hobby :mrgreen:

Tomirek nie bądź taki chytry na te ostrzeżenia wszyscy chcą :lol: :wink:

Tomir - 2010-09-20, 16:02

taki pawilon bezpiecznie wygląda. nikt sie nie włamie :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
zbyszke - 2010-09-20, 16:20

kubama napisał/a:
Tomirek napisał/a:
kubama napisał/a:
EDIT: Tylko niech ktoś mnie wytłumaczy co to jest COAXIALESCAPEMENT?


http://www.timezone.com/l...670193290479607


Co-axial Escapement to ja znam ale nie wiedziałem jeszcze pisowni w jednym słowie. Pewnie jakiś Niemiec to pisał ;)


BTW ta Omega to wyjatkowo brzydka jest - wyglada jak podrobka :smile: .

Szymek - 2010-09-20, 16:27

Mój sprzedający miał kiedyś podróbę Omegi , mówi że społeczeństwo tak nie ogarnia wystarczy że zobaczy napis Omega to nie liczą się pieniądze , co dziwne ta Omega może z jeden dzień się utrzymała bo ktoś ulokował w niej Władysława II Jagiełło :twisted:
Blaz - 2010-09-20, 17:14

tessio napisał/a:
Po tym jak Allegro ukryło nazwy użytkowników nie da się nawet ostrzec takiego barana, ale w sumie nawet mi go nie żal :oops:


No dokładnie...

Czyli mamy do czynienia z niezłym przekrętem sprzedającego. No i niezłym tupetem. :evil:

Wywiad - 2010-09-20, 17:19

Ja aukcję zgłosiłem. Uważam, że jeśli nawet ktoś jest frajerem to nie znaczy, że bezczelnie można go oszukać.
kadarius - 2010-09-20, 17:19

Kiedyś trafiłem na podobny wałek -podróba omegi brzydsza niż ciemna, deszczowa listopadowa noc + kwity i gwarancje od zegarmistrza we Wrocławiu . Pod adresem z kwitów nic nie było bo nawet takiego adresu nie ma we Wrocku :mrgreen: - Pracownicy allegro wykazali zrozumienie i usunęli aukcję.

Powiem szczerze że przeszła mi całkowicie misja edukacyjna na allegro po wyczynach z Kazirodem jak mnie i Alamosowi zawiesili konta! Szkoda mi ludzi którzy topią taką kasę ale użerać z allegro to mi się nie chce!

Blaz - 2010-09-20, 17:22

Wywiad, ja też już przed kilkoma dniami zgłosiłem, ale allegro mi odpisało, że wszystko jest przecież OK, bo jest przedstawiony dokument i w tym momencie ich rozumiem.

Kadariusie, ja dzień w dzień zgłaszam od dwóch lat. Weszło mi to w krew chyba. :mrgreen: Mam swoich faworytów, którzy pojawiają się i znikają. Widzę jak jeden fake jest wystawiany przez ileś kont po kolei. Fajne zależności widać. :mrgreen:

kadarius - 2010-09-20, 17:27

Blaz może ty masz więcej czasu albo więcej serca - ja na allegro zaglądam z rzadka i to głównie jak konkretnie czegoś potrzebuję.
A po tym jak mnie z Alamosem załatwili za ostrzeganie potencjalnych klientów Kaziroda po tym jak nikt z serwisu nie zareagował to mi się odechciało na dobre

Blaz - 2010-09-20, 17:41

Też by mi się nie chciało po czymś takim... Pomagasz, a jeszcze za to Ci kłopoty robią. Ech...

Ja to mam taki model: raz na dzień przeglądam wszystkie zegarkowe aukcje wystawione w ciągu 24 godzin. Zgłaszam i patrzę co się dzieje. :mrgreen:

Wywiad - 2010-09-20, 17:57

Blaz napisał/a:
Wywiad, ja też już przed kilkoma dniami zgłosiłem, ale allegro mi odpisało, że wszystko jest przecież OK, bo jest przedstawiony dokument i w tym momencie ich rozumiem.

Właśnie mi odpisali, że aukcja jest zakończona i w tym momencie nic nie mogą.

Fałszywy zegarek + fałszywe papiery = oryginalny komplet. Ciekawe tłumaczenie ze strony Allegro. Kilka oryginalnych pudełek i papierów posiadam. Nic tylko dokupić odpowiedni zegarek na replicałoczys :wink:

Blaz - 2010-09-20, 18:02

Ludziom, panie, to teraz nie można wierzyć. :mrgreen:

Ja już kiedyś to mówiłem, ale dlaczego allegro SAMO tropi podróby markowych ubrań czy perfum, a podróbki zegarków spokojnie sobie na allegro egzystują? :mrgreen:

kadarius - 2010-09-20, 18:16

Blaz to ze strachu - zatoka już popłynęła na ciężkie $$$ za pośredniczenie w obrocie lewymi torebkami Louis Vuitton i butami Manolo Blahnika to się boją a za zegarki jeszcze nikt nie ścignął. pożyjemy zobaczymy!
Blaz - 2010-09-20, 18:21

Nie tylko ze strachu. :wink: Wiem, że kilkanaście firm odzieżowych poprosiło (mówiąc eufemistycznie) o baczenie na podróbki. :mrgreen: Przedstawiciele zegarkowych firm tego nie zrobili. Przedstawiciele, których dużo w pewnym Stowarzyszeniu... :mrgreen:
kadarius - 2010-09-20, 18:22

bo ich allegro nie obchodzi - zegarki kupuje się w autoryzowanym sklepie a nie na allegro! więc nawet nie zaglądają :mrgreen:
Tomek - 2010-09-20, 18:23

I tu ma wielkie pole do popisu Stowarzyszenie. Tylko trzeba chcieć, a im się nie chce. Lepiej tropić podróbki wśród "swoich" :mrgreen:
Blaz - 2010-09-20, 18:24

A szkoda, bo by się chłopy trochę poedukowali w trudnej dziedzinie marketingu. :mrgreen:
kadarius - 2010-09-20, 18:29

Panu Prezesu edukacja niepotrzebna - przecież zarządza dużym byznesem to się zna :mrgreen:
Tomek - 2010-09-20, 18:30

Z regulaminu pewnego klubu:
Cytat:
Klub Miłośników Zegarów i Zegarków został powołany do życia w 2004 roku przez grupę zegarkowych pasjonatów – zegarmistrzów i kolekcjonerów. Celem jego powołania była chęć szeroko rozumianej „edukacji zegarkowej”. Poprzez edukację rozumiemy nie tylko poszerzanie wiedzy o czasie, przyrządach do jego pomiaru, historii zegarów, zegarków, wynalazców i wielkich zegarmistrzów ale także walkę z podróbkami zegarków oraz podnoszenie poziomu wiedzy na interesujące nas tematy związane z zegarami i zegarkami.

Podkreślenie moje :mrgreen:
To ja się pytam publicznie: Jak wygląda ta walka? Co szanowne stowarzystwo zrobiło, by ukrócić handel podróbami choćby na Allegro? Czy ich walka wygląda tak, jak z użytkownikiem sql, czy ma też inne formy? Jakieś ściśle tajne, bo o nich nie słyszałem.

kadarius - 2010-09-20, 18:34

to jest jawny regulamin dla maluczkich - ważny jest ten niejawny - elytarny :mrgreen: którego nikt nie zna a który się wyjmuje na stół gdy trzeba komuś przywalić :mrgreen:
Tomir - 2010-09-20, 18:38

A właśnie. Przyznać się, kto z Was kiedyś wszedł w posiadanie ordynarnej 100% podróby, takiej gdzie nawet logo i nazwa jest skopiowana? :mrgreen:

Ja mam dwie - Omegę i Breitka. Wielu moich znajomych zna mojego zajoba więc znoszą mi złom zegarkowy czy różne zegarki, które pętają im się po szufladach. Tym sposobem wszedłem w posiadanie kilku fajnych rusków oraz Atlantika z początku lat 50.
Ale wpadły mi i takie dwa rodzynki jak na fotce. :shock: Leżą w woreczku ze złomem zegarkowym ale podróbka Omegi nawet chyba chodzi.

Mogę je na zlocik zabrać to możemy zrobić im godny pogrzeb :mrgreen:



Uploaded with ImageShack.us

Tomek - 2010-09-20, 18:40

kadarius napisał/a:
to jest jawny regulamin dla maluczkich - ważny jest ten niejawny - elytarny :mrgreen: którego nikt nie zna a który się wyjmuje na stół gdy trzeba komuś przywalić :mrgreen:


Ale skoro jawny - to chyba obowiązuje :grin: , a skoro Stowarzystwo nie przestrzega regulaminu, który samo napisało, to może jest podstawa do "Sztandar Stowarzystwa wyprowadzić" :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Tomirek, imo to nie jest dobry pomysł, zrób im pogrzeb już dziś i zamieść fotorelację :twisted:

Blaz - 2010-09-20, 18:44

Tam jest więcej takich kwiatków:
Cytat:
podnoszenie poziomu wiedzy na interesujące nas tematy związane z zegarami i zegarkami.

:mrgreen:

A nie ma nic o wycieczkach do Glasfjutte... Może jest w tym drugim Regulaminie? :mrgreen:

Tomir - 2010-09-20, 18:44

Breitek to truposz ale Omegę może pomęczę. Wzorem kolegi Alamo najpierw zamrożę, a potem zagotuję :mrgreen:
wahin - 2010-09-20, 18:47

Tomek napisał/a:

Ale skoro jawny - to chyba obowiązuje :grin: , a skoro Stowarzystwo nie przestrzega regulaminu, który samo napisało, to może jest podstawa do "Sztandar Stowarzystwa wyprowadzić" :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:


Tomek między innymi dzięki zamieszaniu z datą obowiązywania regulaminu powstało CW.

kadarius - 2010-09-20, 18:48

wezmę łuk i strzały albo wiatrówkę to ją w Zgierzu rozstrzelamy :)

EDIT: może to nie najlepszy pomysł - ostre i szybko latające przedmioty + alkohol = pewne kłopoty :mrgreen:

Tomek - 2010-09-20, 18:49

Tomirek napisał/a:
Breitek to truposz ale Omegę może pomęczę. Wzorem kolegi Alamo najpierw zamrożę, a potem zagotuję :mrgreen:

Bądź oryginalny - wymyśl coś, czego jeszcze nie było :mrgreen: , np. pasztet albo jakieś ciasto? A może coś z grilla ? :mrgreen: :mrgreen:

Tomir - 2010-09-20, 18:50

to mam ją zacząć torturować czy poznęcamy się nad Łomegą wspólnie?
wahin - 2010-09-20, 18:53

Zupę z niej ugotuj :P
Tomek - 2010-09-20, 18:57

Blaz - imo tytuł wątku chyba należy zmienić, bo nie udowodniliśmy tu nieetycznego zachowania żadnemu zegarmistrzowi czy jubilerowi, a zaczynamy krzyżować/gotować/mrozić/piec fake Omegi :mrgreen: :mrgreen:

EDYTA: choć jeśli dobrze pamiętam, była chyba kiedyś jakaś historia o sprzedaży przez pewien salon jubilerski w Gdańsku czy Gdyni kilkunastu Lonżinów (chyba) klubowi koszykarskiemu (albo siatkarskiemu, nie pamiętam), które okazały się fejkami. Zegarki były przeznaczone na nagrody dla zawodników. Kompromitacja była :shock: :shock: :shock:

Blaz - 2010-09-20, 18:58

No właśnie chyba w ogóle temat zlikwiduję, a wkleję całość do majstersztyków. :wink:
Tomir - 2010-09-20, 19:02

to ja robię przygotowania. Plan jest następujący.

1. Na dobę do zamrażarki (oczywiście zanurzona w wodzie).
2. Następnie wrzucę ją do gara i zagotuję na twardo czyli jakieś 10min we wrzącej wodzie.
3. Po ugotowaniu przejadę po niej samochodem

Wszystko okraszę zdjęciami

Jakieś pomysły jeszcze macie?

Tomek - 2010-09-20, 19:04

Po ugotowaniu trzeba sprawdzić, czy pacjent "dycha jeszcze" :mrgreen: :mrgreen: , potem samochód :mrgreen:
Tomir - 2010-09-20, 19:12

no dobra. Fejk już zalany i w zamrażarce siedzi. Wkrótce zdam sprawozdanie z fejkowych tortur. :mrgreen:
Aronus - 2010-09-20, 19:26

Tomirek napisał/a:
no dobra. Fejk już zalany i w zamrażarce siedzi. Wkrótce zdam sprawozdanie z fejkowych tortur. :mrgreen:

Gorzej będzie jak on to wszystko przetrzyma :lol:

Tomir - 2010-09-20, 19:37

no właśnie tego się obawiam :mrgreen:
wahin - 2010-09-20, 19:39

Wtedy wyślesz go do kizi i oni siłą argumentów go zniszczą :P
kadarius - 2010-09-20, 19:43

Adam ty powinieneś znaleźć w robocie coś co by dało radę :mrgreen:
Rudolf - 2010-09-20, 19:58

Zgłaszałem kiedyś nagminnie wszelkie podróbki frogmanów , często nie było reakcji , ale zaczęło się koszenie , ktoś tam mnie zrozumiał , to zaczęli wystawiać w militariach jako zegarki da nurków wojskowych , tam też ich tępiłem
wahin - 2010-09-20, 20:00

kadarius napisał/a:
Adam ty powinieneś znaleźć w robocie coś co by dało radę :mrgreen:


Sie by parę ekstremalnych miejsc znalazło ;)
Gąsienica albo falowód :P

Wozu - 2010-09-20, 21:24

wahin napisał/a:
Wtedy wyślesz go do kizi i oni siłą argumentów go zniszczą :P

+1
Wahin, teraz tłumacz mojej małżonce dlaczego oplułem monitor :mrgreen:

Svedos - 2010-09-20, 21:45

Ale numer z tym łoczem, a Tomirek postanowił przebić Alamosa, to się nadszyszkownik zdziwi jak wróci. :wink:
Blaz - 2010-09-27, 20:52

No dobrze. A teraz mamy taką sytuację:




Gwarancja wydana przez jakieś Usługi Zegarmistrzowskie. :shock:

Najciekawszy jest punkt 6. "Zegarmistrz" wie z pewnością co to za dziwo i że to "waterresistant" to pic na wodę, więc się zabezpiecza jak umie. :evil:

kadarius - 2010-09-27, 21:03

Blaz to nie jest jakieś usługi zegarmistrzowskie tylko istniejący zakład - tu masz nr telefonu do p. P. Ruczyńskiego - (94) 3522963
jak chcesz się pobawić zadzwoń i zapytaj :mrgreen:

Blaz - 2010-09-27, 21:05

Aż taki CBA nie jestem. :mrgreen:
Rudolf - 2010-09-27, 21:11

Takie Breitlinki to u mnie pod Halą turystom wciskają drobne cwaniaczki
ALAMO - 2010-09-28, 08:55

Tomirek napisał/a:
to ja mam myśl. Kupujemy podróbki na jakimś podróbkowej stronie (kosztkoło 350zeta/szt, przy hurtowych zakupach można by pewnie zejść do 300), dorabiamy papiery, pieczątkę, dajemy nieważną już gwarancję i na Allegro pchamy. Podbijamy sobie wzajemnie i czekamy na branie prawdziwego kupca. Na jednej aukcji 100% zysk :mrgreen:

Kilkanaście aukcji i mamy kasę na rozwijanie naszego hobby :mrgreen:


Genialne. Wynalazłeś perpetum mobile :twisted:
Teściu ma rację - Allegro załatwiło sprawę. Sądzę że niespecjalnie się zastanawiali nad skutkami ukrycia nazw licytujących i uniemożliwieniu kontaktu z nimi, po prostu zerżnęli rozwiązanie z Ebay.

Blaz : ale to jest całkowicie legalna karta gwarancyjna po NAPRAWIE zegarka w zakładzie zegarmistrzowskim. Zegarmistrz ową podróbke naprawił/przeserwisował, i wystawił stosowny dokument. Nic nagannego, to nie jest gwarancja na zegarek moim zdaniem.

Tomek - 2010-09-28, 09:04

Ukrycie nazw kupujących ma też swoje plusy, m. in. uniemożliwia innym sprzedającym proponowanie towaru w cenach niższych od tych z aukcji. Była to podobno nagminna praktyka. A handel fejkami to niewielki procent wszystkich transakcji. Lepiej niech Alle robi cokolwiek, niż mieliby nie robić nic.
Blaz - 2010-09-28, 09:34

ALAMO napisał/a:

Blaz : ale to jest całkowicie legalna karta gwarancyjna po NAPRAWIE zegarka w zakładzie zegarmistrzowskim. Zegarmistrz ową podróbke naprawił/przeserwisował, i wystawił stosowny dokument. Nic nagannego, to nie jest gwarancja na zegarek moim zdaniem.


Jak nic nagannego Alamosie? Podrupa to podrupa. Nie wiem jak to jest prawnie rozwiązane, ale czy w tym przypadku zegarmistrz nie wprowadza do obrotu podrobiony towar?

ALAMO - 2010-09-28, 09:43

No co ty ...
Zegarmistrz wykonuje usługę. Przynajmniej ja to tak widzę. Z tej karty nie wnioskuję że zegarek jest sprzedawany przez zegarmistrza, ale może ja jakiś mało kumaty jestem :razz:

Blaz - 2010-09-28, 09:50

Alamosie, znam osobiście taki przypadek: antykwariusz przyjmuje do swojego sklepu kopię obrazu. Nie takiego drogiego, że aukcje w Londynie, ale i nie anonimowego. A dokładniej klient myśli, że to oryginał. Antykwariusz wie, że to kopia, ale nie wyprowadza klienta z błędu. Chciwość zwyciężyła po prostu, bo za renowację kopii nie dostałby tyle ile za renowację oryginału. Wypisał rachunek i słowem się nie zająknął, że to kopia. Klient dał potem obraz do sprzedania na aukcję i się nadział na organa ścigania. Zarzut: wprowadzanie nielegalnej kopii do obiegu. Po nitce do kłębka doszli do antykwariusza i dostał takie same zarzuty. :wink:

Antykwariusz też wykonywał usługę. :wink:

olej0070 - 2010-09-28, 09:53

akurat na "gwarancji" wykreślono "przyjęcia do naprawy"
wg mnie to gość zegarmistrz sprzedał komuś zegarek 24.12.2008.

kristo - 2010-09-29, 15:53

przecież to nie jest dowód sprzedaży
Blaz - 2010-09-29, 15:59

Jak nie, jeśli wyraźnie jest napisane: Data sprzedaży? A dodatkowo przekreślono "data przyjęcia do naprawy", czyli na pewno nie było tak, że sobie ten zegarmistrz tylko naprawiał tą podróbkę.
kristo - 2010-09-29, 17:44

jak karta gwarancyjna może być dowodem sprzedaży?
dowodem sprzedaży jest faktura, rachunek czy paragon
w wypadku karty gwarancyjnej podmiotem sprzedaży jest gwarancja, nie zegarek

tyle na mój chłopski rozum :wink:

Blaz - 2010-09-29, 17:47

Na chłopski rozum: ta data sprzedaży po coś tam jest, prawda? :grin:

To jest karta gwarancyjna, dodatkowy dokument przy sprzedaży. Podejrzewam, że paragon też kupujący dostał. :wink:

Rudolf - 2010-09-29, 19:41

Gwarancja może być dowodem sprzedaży , szczególnie gdy zakład zegarmistrzowski nie musi mieć kasy fiskalnej , mała działalność to i faktury czy rachunku nie wystawia.
kristo - 2010-09-30, 14:17

to dlaczego paragonu nie dorzucił?
na kartę gwarancyjną bym niczego nie kupił :)
to jest data sprzedaży usługi
a i ceny nie ma

Blaz - 2010-09-30, 14:26

Usługi polegającej na wystawieniu gwarancji sprzedawanego przedmiotu. :mrgreen:
Tomek - 2010-09-30, 14:26

kristo napisał/a:
to dlaczego paragonu nie dorzucił?

Na to pytanie już Rudolf odpowiedział :grin:

kristo - 2010-09-30, 14:29

czyli tak sobie można pokątnie handlować?
no to dawajta, działalność zakładamy, co się szczypać będziem :)

kristo - 2010-09-30, 14:30

Blaz napisał/a:
Usługi polegającej na wystawieniu gwarancji sprzedawanego przedmiotu. :mrgreen:

ale tu jest o gwarancji, nic o sprzedaży

Rudolf - 2010-09-30, 14:31

kristo napisał/a:
czyli tak sobie można pokątnie handlować?
Jakie pokątnie jak oni mają wszystko na środku :D
Tomek - 2010-09-30, 14:31

Może dał paragon i przy przeprowadzce zginął? Razem z zawieszką i pudełkiem? :???: :mrgreen:
Blaz - 2010-09-30, 14:33



hotwax napisał/a:
Gwarancja może być dowodem sprzedaży , szczególnie gdy zakład zegarmistrzowski nie musi mieć kasy fiskalnej , mała działalność to i faktury czy rachunku nie wystawia.

kristo - 2010-09-30, 14:36

to trza zacząć sprzedawać podróby z papierami
tylko odrobinę taniej niż oryginały, większe przebicie będzie

kristo - 2010-09-30, 14:44

Blaz napisał/a:
Obrazek

hotwax napisał/a:
Gwarancja może być dowodem sprzedaży , szczególnie gdy zakład zegarmistrzowski nie musi mieć kasy fiskalnej , mała działalność to i faktury czy rachunku nie wystawia.


to jakiś paragon ręcznie wypisać powinni

kristo - 2010-09-30, 14:49

Blaz napisał/a:
Na chłopski rozum: ta data sprzedaży po coś tam jest, prawda? :grin:

To jest karta gwarancyjna, dodatkowy dokument przy sprzedaży. Podejrzewam, że paragon też kupujący dostał. :wink:


no, teraz to zauważyłem i doczytałem

dokładnie, paragon musi być :mrgreen:

Maxio - 2010-09-30, 14:51

...kristo, spamerze, 3 posty pod sobą...wielki brat jest po wrażeniem...
Tomek - 2010-09-30, 14:52

Kristo - nie pisz posta po swoim poście, tylko edytuj poprzedni :mrgreen:

Jeśli ma zakład z małym obrotem i jest choćby na karcie podatkowej - nie ma takiego obowiązku.

wahin - 2010-09-30, 15:01

Panowie rozbijacie g... na atomy, a sprawa jest prosta. Zegarmistrz sprzedał podróbkę za kosmiczną cenę. I za to powinien odpowiedzieć, zasłaniać się brakiem wiedzy nie może z racji wykonywanego zawodu.
Blaz - 2010-09-30, 15:07

Wahin, dokładnie o to mi chodzi! Zegarmistrz nie może w takie sytuacji wciskać kitu, że nie wiedział co sprzedaje, bo w takim razie nie mógłby pracować jako zegarmistrz. Chyba że mamy do czynienia z bateryjkowcem, ale wtedy w ogóle powinna się rozpocząć dyskusja o tym, że w tej chwili tak naprawdę KAŻDY może sobie przykleić szyld "Zegarmistrz"... :evil:
Tomek - 2010-09-30, 15:09

Jest jeszcze wysoce prawdopodobna sytuacja, że bogu ducha winien zegarmistrz nic nie wie, że sprzedał to coś :mrgreen: :mrgreen:
Panowie, nie wydawajmy wyroków na, być może, niewinnego człowieka. Takie papiery w wersji "clean" również można kupić, o podrobieniu nie wspomnę...

EDYTA: Kłania się choćby PhotoShop i max 15 minut dla znającego się na rzeczy :neutral:

Blaz - 2010-09-30, 15:16

Tomek, tak też może być, ale jednak zegarmistrzowie sprzedają podróby. Al. Solidarności vis a vis Urzędu Dzielnicy Wola chociażby...
kristo - 2010-09-30, 15:25

Maxio napisał/a:
...kristo, spamerze, 3 posty pod sobą...wielki brat jest po wrażeniem...Obrazek


zdecydowanie prę na setkę :mrgreen:

Tomek - 2010-09-30, 15:48

Blaz napisał/a:
Tomek, tak też może być, ale jednak zegarmistrzowie sprzedają podróby. Al. Solidarności vis a vis Urzędu Dzielnicy Wola chociażby...

Ale to nie znaczy, że każdy zegarmistrz to sprzedawca podróbek :mrgreen:
Że każdy pijak to złodziej - wiem :mrgreen: :mrgreen:

A czy Stowarzysze coś zrobili w tej materii, by pan z Al. Solidarności tego nie robił? Toć to, jak mniemam, tajemnica poliszynela :grin: :grin: Jak nie zrobili - niech zrobią, przecież czytają nasze forum. Choćby pewien śledczy ...

Rudolf - 2010-09-30, 15:51

Mogą mu skoczyć na kant ..
Z taką misją edukacyjną czytaj biznesowo - promocyjną , komu by się chciało ruszyć 4 litery

Blaz - 2010-09-30, 16:07

Tomek napisał/a:
Blaz napisał/a:
Tomek, tak też może być, ale jednak zegarmistrzowie sprzedają podróby. Al. Solidarności vis a vis Urzędu Dzielnicy Wola chociażby...

Ale to nie znaczy, że każdy zegarmistrz to sprzedawca podróbek :mrgreen:
Że każdy pijak to złodziej - wiem :mrgreen: :mrgreen:

A czy Stowarzysze coś zrobili w tej materii, by pan z Al. Solidarności tego nie robił? Toć to, jak mniemam, tajemnica poliszynela :grin: :grin: Jak nie zrobili - niech zrobią, przecież czytają nasze forum. Choćby pewien śledczy ...


Oczywiście to nie znaczy, że każdy zegarmistrz to pijak i złodziej, ale że w krawacie to mniej awanturujący się. :twisted: Ale może to znaczyć, że takie przypadki nie są odosobnione...

Stowarzyszenie pilnuje, by Jorg nic się nie dowiedział o brakujących daszkach i o tym, by dobrze na zdjęciach eksponować flagi M-Punktu. :twisted: Gdy zwróciłem uwagę temu panu to usłyszałem: "Tam są drzwi!". Odpowiedziałem: "Tam jest urząd!". Wskórałem tylko temu, że teraz Breitlinga nie ma na wystawie. Choć w środku nadal jest.

kubama - 2010-10-11, 10:14

Taki Rolex ... Rolex czy Bolex? Zegarmistrz go sprzedał czy tylko naprawiał? "Rolex (układ)" - nie rozumiem

http://allegro.pl/rolex-2...1267359336.html



Rudolf - 2010-10-11, 10:44

Zmiana modułu kwarcowego :) , a że to fejk to już inna sprawa
Blaz - 2010-10-11, 11:08

Czyli kolejny zegarmistrz, który musi wiedzieć, że to fake, ale nic w tej sprawie nie robi. Pieniądz nie śmierdzi wszak... :evil:
Buczo - 2010-10-11, 11:15

Już go ściągnęli z licytacji :razz:
kubama - 2010-10-11, 11:24

Zegarmistrz go po prostu naprawił i tyle. Przyjmuje jak leci, podróba, nie podróba. On naprawia zegarki i nie wymagam od niego żeby brał się za walkę z podróbami. Krawiec jak dostanie do przerówki podrobiony garnitur Armaniego też nie będzie robił scen tylko weźmie się do roboty. Sprzedawca tego zegarka natomist z premedytacją wykorzystał papier, legalnie wystawiony przez zegarmistrza, żeby uwiarygodnić ofertę ... tępy ch... :razz:
Blaz - 2010-10-11, 11:28

O, tu się Kuba mylisz. :wink: Niedaleko mnie jest krawiec, a raczej był, bo mu zamknęli zakład i zarekwirowali towar. Podobnież przerabiał jakieś markowe suknie. :razz:
kubama - 2010-10-11, 11:31

Co innego jak bierze udział w procederze podrabiania, a co innego jak zwęzi klientowi spodnie. O to mi chodzi.
voli - 2010-10-11, 11:36

Dawno, dawno temu.... jak miałem blade pojęcie o zegarkach miałem podróbę seiko 5 - jak się skrochmaliła i poszedłem do zegarmistrza to grzecznie mi wyjaśnił co toto jest i ze nie opłaca się tego naprawiać, ale zostawił mi wybór - chcesz to naprawię - kosztuje tyle a tyle a ze fake to powiedziałem - mnie się taki układ podobał - uświadomił mnie i zostawił wybór (z naprawy zrezygnowałem).
Blaz - 2010-10-11, 11:36

Właśnie nie wiem jak to było, ale stugębna plotka głosiła, że przedstawiciel pewnej firmy odzieżowej krąży po takich sklepach i daje znać policji jak zauważy podrabianą odzież. Nie wiem więc czy tylko naprawiał podrabianą odzież czy ją legalizował. :lol:

Różnica jest taka, że firmy odzieżowe interesują się podróbkami swoich marek, a firmy zegarkowe nie. Podejrzewam, że gdyby się zainteresowały, to przynajmniej połowa punktów zegarmistrzowskich w Warszawie byłaby zamknięta...

kubama - 2010-10-11, 11:38

No i tym sposobem stracilibyśmy kilku, jak nie wszystkich, zacnych zegarmistrzów. :roll:
Blaz - 2010-10-11, 11:42

Ano niestety... Może jestem naiwny, ale powinno istnieć coś takiego jak etyka zegarmistrza... :roll:
Svedos - 2010-10-11, 11:46

Blaz napisał/a:
Ano niestety... Może jestem naiwny, ale powinno istnieć coś takiego jak etyka zegarmistrza... :roll:


Ależ ona jest Łukaszu, jej wyznacznikiem są bilety Narodowego Banku Polskiego, które są jedynym legalnym środkiem płatniczym w Polsce.

wahin - 2010-10-11, 12:07

Blaz napisał/a:
Ano niestety... Może jestem naiwny, ale powinno istnieć coś takiego jak etyka zegarmistrza... :roll:


To żeś mnie rozbawił :mrgreen:
A na serio. Wyobraźcie sobie zegarmistrza w małej miejscowości położonej gdzieś z dala od świateł Wielkiego Miasta. Głównym jego zajęciem jest wymiana bateryjek, raz na jakiś czas zdarzy się reperacja starego ruska. Taki Pan bez mrugnięcia okiem wykona każdą zleconą robotę niepatrząc na oryginalność zegarka. Ów Pan nie robi fochów, że chińczyk czy pekińczyk on zarabia na życie. Dla niego ważny jest każdy klient, każde zlecenie.

Blaz - 2010-10-11, 12:12

No to rzeczywiście jestem naiwny... Ale z drugiej strony nic nie usprawiedliwia ześwinienia się. :evil:
kubama - 2010-10-11, 12:21

Blaz napisał/a:
nic nie usprawiedliwia ześwinienia się. :evil:


:?: :shock: :?:

Nie przesadzasz przypadkiem? Uważasz że zegarmistrz, który przyjmie od klienta i naprawi podróbkę, ześwinił się? Czym?

Nie jest to powód do chwały ale ja nie będę odsądzał człowieka od czci. To nie zbrodnia. Większość z takich zegarmistrzów powie właśnie "Panie, to podróba, nie szkoda Panu kasy na to gówno?" i jak się klient upiera to mu naprawią bo zegarek to zegarek.

wahin - 2010-10-11, 12:32

Blaz napisał/a:
No to rzeczywiście jestem naiwny... Ale z drugiej strony nic nie usprawiedliwia ześwinienia się. :evil:


Dla jednych "ześwinienie się" ma wymiar zakupu na obiad kawałka mięsa lub dalej wpierd.... leniwych.
Dla innych jest to działanie celowe z pełną świadomością i chęcią zarobienia paru, parunastu setek na nieświadomych klientach.
Mierzenie wszystkich miarką ze Stolicy nie jest zawsze sprawiedliwe.

Svedos - 2010-10-11, 12:34

Też mi się tak wydaje, w końcu zegarmistrz przysięgi "hipokryta" nie składał, że tylko słiskłalita, o ile w dużych miastach dobry fachowiec mo,że sobie pozwolić na odmowę naprawy takiego zegarka, o tyle w mniejszych liczy się dla niego każde zlecenie.
pisar - 2010-10-11, 12:37

Blaz jak dla mnie nie ma się o co spinać...
...
ale
...
myślę, że gdybyś sam był zegarmistrzem któremu nie jest lekko i nie kosi jakiejś grubej kasy to sam byś te podróbki naprawiał by dać żonie i dzieciom jeść.

Poza tym to, że naprawi taką podróbeczkę to wcale nie sprzyja procederowi...gorzej gdyby je sprzedawał i wprowadzał celowo na rynek bo to stymuluje cały rynek podróbkarski.

Blaz - 2010-10-11, 12:40

Wahinie, ja w Warszawie mieszkam dopiero 8 lat. Przez resztę życia mieszkałem w malutkim, biednym miasteczku, więc nie mów, że operuję perspektywą Warszawy. :twisted: Co więcej - jestem dumny z tego, że z takiego małego miasteczka pochodzę, bo to mnie życia prawdziwego nauczyło. Nauczyło mnie, że godność jest ważniejsza od paru dodatkowych złotówek. Miałem w takim miasteczku swoją firmę. Nieraz proponowano mi zrobienie prawnych świństw, które finansowo ustawiłyby mnie na lata, ale odmawiałem. Patrzyli na mnie jak na idiotę, bo przecież "wszyscy kombinują". Nieprawda, nie wszyscy! :evil:

Dla mnie przestępstwo jest przestępstwem. I gadanie o tym, że jak się nie oszuka, to się dzieci nie wyżywi, jest dla mnie wstrętnym relatywizmem moralnym.

pisar - 2010-10-11, 12:43

Ale czy naprawienie podróbki to przestępstwo?
Aronus - 2010-10-11, 12:44

Panowie sedno sprawy leży w tym, że ktoś wykorzystuje kartę gwarancyjną na naprawę zegarka jako kartę gwarancję na zegarek i to jest przestępstwo. Moim zdaniem zegarmistrz nie jest od oceniania czy coś jest podróbką, czy nie.
Blaz - 2010-10-11, 12:45

W świetle prawa jest to wprowadzanie podróbki do obrotu. Można też to podciągnąć pod paserstwo na takiej zasadzie, że zegarmistrz wie, iż to jest podróbka. Znam z pracy analogiczne sytuacje prawne.

Cytat:
Moim zdaniem zegarmistrz nie jest od oceniania czy coś jest podróbką, czy nie.


Aronusie, tu się mylisz.
Antykwariusz. Pośredniczy w sprzedaży książek, ale także ich napraw. Za sprzedaż falsyfikatów może być pociągnięty karnie do odpowiedzialności.

Svedos - 2010-10-11, 12:48

Łukasz to o czym piszesz to juz jest indywidualne cecha ludzkiego charakteru, jeden naprawi taki zegarek inny nie, w dobie kiedy zegarki naręczne nosi coraz mniej osób, nie można odsądzać od czci i wiary kogoś kto naprawi takiego "Rolexa", na dobrą sprawę przeciętny zegarmistrz nigdy nie widział oryginalnego Rolexa na oczy( nie jest to oczywiście usprawiedliwienie), zresztą w ten sposób rozumując , to jak trafisz na zegarmistrzowskiego taliba to Ci nie naprawi Twojego CW bo mu będzie "coś" przypominał..

Reasumując to że naprawia jest O.K., to że sprzedaje to już zdecydowanie nie.

Edyta

A juz posługiwanie się kwitem od zegarmistrza w celu uwiarygodnienie "przekrętu" jest jak najbardziej karygodne.

Łukasz, ten zegarmistrz nie sprzedał tego zegarka , on go naprawił, czy introligator za naprawę "starodruku" który być może jest falsyfikatem odpowiada karnie, nie on nie musi się na tym zanć, odpowiada ten który świadomie wprowadza do obrotu falsyfikat.

Blaz - 2010-10-11, 12:50

Nie, Sylwku, ŚWIADOME wprowadzanie podróbek do obrotu jest PRZESTĘPSTWEM. :wink:

A KingFisher jest niepodobny do niczego. :mrgreen:

wahin - 2010-10-11, 12:52

Tym bardziej uważam Łukaszu, że łatwiej będzie Ci postawić się w sytuacji rzeczonego zegarmistrza.
Jak Sylwek zauważył żaden paragraf, żadna ustawa czy rozporządzenie nie zabrania zegarmistrzom naprawiania podróbek.
Jest to tylko kwestia ich sumienia i realiów gospodarczych, które czasem biorą górę nad sumieniem.

Nie chciałem Ciebie urazić, tylko nie lubię, kiedy ktoś wygłasza bezkrytyczne sądy.

Blaz - 2010-10-11, 12:54

Wahinie, bezkrytyczne??

Cytat:
żadna ustawa czy rozporządzenie nie zabrania zegarmistrzom naprawiania podróbek.

Jeszcze raz powtórzę: jest to wprowadzenie podróbek do obrotu, a takie coś JEST karalne. Z tego samego przepisu obecnie jest rzeź na rynku antykwariuszy.

Svedos - 2010-10-11, 12:55

Łukasz co do świadomego wprowadzania do obrotu podróbek zgadzam się a 100%, ale czy zegarmistrz naprawiający podróbkę, wprowadza ją do obrotu, nie ona była już wcześniej do tego obrotu wprowadzona, ktoś ją kupił, ktoś sprzedał.

Łukasz myślę że w tej kwestii czy naprawa to jest wprowadzanie do obrotu podróbek czy nie powinni się wypowiedzieć prawnicy.

Patrząc na ten problem w szerszym spektrum, to naprawa samochodu za pomocą tak zwanych części nieoryginalnych powinna być traktowana w taki sam sposób, wymieniasz zderzak w samochodzie i zamiast oryginalnego za 3000 montujesz nieoryginalny za 500, i co to jest podróbka

Blaz - 2010-10-11, 13:02

Sylwku wyjaśnię raz jeszcze dokładnie na przykładzie antykwariusza (bo tą sytuację znam z pierwszej ręki). Antykwariusz skupuje książki. Od tego jest antykwariuszem, żeby na książkach się znał. Jeśli zdecyduje się przyjąć te książki do swojego antykwariatu, bo bierze za nie odpowiedzialność. Często takie książki, grafiki, exlibirisy wymagają profesjonalnej naprawy. Antykwariusz gdy trafi na podróbkę ma obowiązek powiadomić sprzedającego o tym. Jednak nic nie zabrania mu taką podróbkę kupić. Do tego momentu jeszcze przestępstwa nie ma. Może sobie kupić podróbkę na własny użytek. :twisted: Przestępstwo następuje z chwilą, gdy taką podróbkę antykwariusz zdecyduje się sprzedać lub przekazać dalej. W tym momencie jest to wprowadzenie podrabianych artykułów i jest to przestępstwo. I nie ma znaczenia, że antykwariusz stwierdza, że się nie zna.

Sylwku, Twoja analogia nie jest trafna, bo nikt nie mówi wtedy, że np. wahacze są oryginalnej firmy. :wink:

pisar - 2010-10-11, 13:02

Łukasz jak dla mnei zbyt "talibańsko" podchodzisz trochę do sprawy...bo idąc Twoim tokiem rozumowania sam jesteś jak ten zegarmistrz...ściagasz filmy swojej żonie (czytałem na Twoim blogu) oczywiście jest to nielegalne w świetle prawa. Dla twojego odpowiednika z forum fanów filmów i kina który tropi tych co ściągają jesteś tak samo złym człowiekiem jak dla Ciebie ten pan zegarmistrz który naprawi podróbkę. Tylko branża nieco inna...

Może złe porównanie ale tak mi się nasunęło : )

Jak dla mnie trzeba zachować umiar i zdrowe podejście i tak jak Sylwek pisze...zegarmistrz tego nie wprowadza w obrót tylko wykonuje usługę naprawy.

wahin - 2010-10-11, 13:05

Tak Blaz - bezkrytycznie.
Powiedzenie, że grupa zawodowa się zeświniła uważam za sąd bezkrytyczny.
I rozdziel proszę naprawę od wprowadzania na rynek. Bo są to dwa różne pojęcia.

Blaz - 2010-10-11, 13:05

Pisar, moralność jest albo jej nie ma. :wink: A co do filmów to jest to ściągane legalnie z amerykańskich serwerów. :wink:

Wahinie, zacznij czytać, to co piszę, ze zrozumieniem.

Svedos - 2010-10-11, 13:05

I tu jest sedno sprawy, zegarmistrz nie kupił tego zegarka w celu dalszej odsprzedaży, nie przyjął go w komis, zegarek do naprawy przyniósł "Kowalski" i "Kowalski" go odebrał bo to"Kowalski" jest jego właścicielem.
Blaz - 2010-10-11, 13:08

Sylwek, nie rozumiesz analogii. Jeśli zegarmistrz ma w ręku podróbkę i oddaje, to nie ma znaczenia czy wprowadza osobiście, czy przez kogoś, czy wie, że to podróbka, czy nie wie, i tak może być pociągnięty do odpowiedzialności. Takie mamy prawo. :wink:
pisar - 2010-10-11, 13:12

Blaz napisał/a:
Pisar, moralność jest albo jej nie ma. :wink: A co do filmów to jest to ściągane legalnie z amerykańskich serwerów. :wink:


Czyli robisz podobnie jak ten nasz zegarmistrz...robisz coś co jest nielegalne ale obchodzisz to kruczkami prawnymi...czyli taka moralność ale selektywna bym powiedział : )

Buczo - 2010-10-11, 13:15

Ja również aż tak restrykcyjny bym nie był w kwestii naprawy nieoryginalnych zegarków. Przychodzi klient, prosi o naprawę zegarka i tu można napisać dla własnego użytku. Bo przecież nikt nie powie, że prosi o naprawę tego szajsu bo chce sprzedać jako oryginalny i zarobić kasę. Dla mnie jest to taki sam przypadek jak opisane wyżej przez chłopaków nieoryginalne garnitury czy części samochodowe. Jeśli już ktoś takowy posiada, ma prawo do naprawy.
W innym razie taki uczciwy zegarmistrz musiałby przytrzymać klienta. a z zaplecza zadzwonić po policję, albo od razu położyć zegarek na imadełku i rozstrzaskać młotkiem, przekonując właściciela, że to nie zegarek, a wyrób zegarkopodobny :razz:

Blaz - 2010-10-11, 13:16

Pisar, odcinki PO emisji są ogólnie dostępne na amerykańskich serwerach. LEGALNIE. Przed emisją nielegalnie. Rozumiesz?

Buczo napisał/a:

W innym razie taki uczciwy zegarmistrz musiałby przytrzymać klienta. a z zaplecza zadzwonić po policję, albo od razu położyć zegarek na imadełku i rozstrzaskać młotkiem, przekonując właściciela, że to nie zegarek, a wyrób zegarkopodobny :razz:


Może nie zdajecie sobie z tego sprawy (i dlatego rozumiem Wasze zdziwienie), ale według prawa tak powinno być! :twisted:

Svedos - 2010-10-11, 13:16

No nie rozumiem analogii, bo z jednej strony podajesz jako przykład odkupienie, czy przyjęcie w komis jakiegoś umownego produktu, gdzie celem jest dalsza odsprzedaż, a z drugiej strony naprawę gdzie zlecający i odpierający to ta sama osoba czyli właściciel tegoż przedmiotu.

W pierwszym przypadku , przy odkupie to "my " stajemy się właścicielem owego przedmiotu i to na nas spada odpowiedzialność, dalej przy komisie w pewnym sensie przejmujemy odpowiedzialność z tytułu pośrednictwa transakcji i ewentualny nabywca ma prawo mniemać iż kupuje od osoby która profesjonalnie zajmuje się sprzedażą takich przedmiotów. W drugim przypadku jest to tylko zlecenie usługi Kowalski>zegarmistrz>Kowalski, nikt tutaj nikogo nie robi w "Konia".

pisar - 2010-10-11, 13:17

Blaz napisał/a:
Pisar, odcinki PO emisji są ogólnie dostępne na amerykańskich serwerach. LEGALNIE. Przed emisją nielegalnie. Rozumiesz?


Spoko rozumiem ale nie wiedziałem wcześniej, że tak to działa.
To tak spytam...filmów nie oglądasz na kompie? (takich ściąganych)

Blaz - 2010-10-11, 13:18

Pisar, wyobraź sobie, że nie. :mrgreen:
pisar - 2010-10-11, 13:19

Blaz napisał/a:
Pisar, wyobraź sobie, że nie. :mrgreen:


To teraz sobie mogę wyobrazić, że Ty zwyczajnie i po prostu jakiś inny może jesteś : )

Blaz - 2010-10-11, 13:31

Ta warszawska mentalność. :mrgreen:

Cytat:
Prawo własności przemysłowej:
Art. 305. 1. Kto w celu wprowadzenia do obrotu oznacza towary podrobionym
znakiem towarowym lub oznaczone takim znakiem towary wprowadza do obrotu,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
2. W wypadku mniejszej wagi, sprawca przestępstwa określonego w ust. 1 podlega
grzywnie.
3. Jeżeli sprawca uczynił sobie z popełnienia przestępstwa określonego w ust.
1 stałe źródło dochodu albo dopuszcza się tego przestępstwa w stosunku do
towaru o znacznej wartości, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy
do lat 5


Cytat:
Przestępstwo paserstwa popełnia osoba, która rzecz uzyskaną za pomocą czynu zabronionego lub taką, o której na podstawie towarzyszących okoliczności powinien i może przypuszczać, że została uzyskana za pomocą czynu zabronionego nabywa lub pomaga do jej zbycia albo tę rzecz przyjmuje lub pomaga do jej ukrycia. Za paserstwo grozi nawet 5 lat więzienia.


To wytłuszczone pokazuje z jakiego paragrafu oskarża się kogoś, kto przyjmuje podróbki do naprawy. Kapujecie? :mrgreen:

wahin - 2010-10-11, 13:34

Blaz napisał/a:

Wahinie, zacznij czytać, to co piszę, ze zrozumieniem.


Staram się.
Wydawało mi się, że pisałeś na początku o zasadach etycznych dotyczących całej grupy zawodowej, a następnie o ześwinieniu.
Dlatego wysnułem wniosek, że dalej prowadzisz wywód dotyczący całości środowiska.
Być może nie nadążyłem za Twoimi myślami.
Rodzi się kolejny problem czy piszący powinien pisząc dążyć do tego aby być zrozumianym należycie, czy też czytający powinien wykazywać się na tyle elastycznym rozumowaniem odczytać to co miał na myśli piszący. Ale tego tematu nie będę ciągnął, bo też możemy mieć problem z rozstrzygnięciem :P

Svedos - 2010-10-11, 13:39

Myślę że to nie chodzi o przyjmowanie do naprawy takiego przedmiotu a raczej o przyjmowanie w celu przechowania towaru pochodzącego z przestępstwa (kradzieży, rozboju)
Blaz - 2010-10-11, 13:39

Wahinie, gdybyś przeczytał ze zrozumieniem, to o ześwinieniu mówiłem w kontekście tego i tych, którzy przyjmują podróbki bez mrugnięcia okiem. Nie o całym środowisku.

Sylwku, wiem, że w PRAKTYCE pod ten przepis podciąga się przyjmowanie podróbek do naprawy. Mało tego - jeśli kolega Ci przyniesie jakiś przedmiot na przechowanie, policja do Ciebie przyjdzie i odkryje, że to podróba to nie ma, że boli, że to nie Twój przedmiot i że nie wiedziałeś, że to podróbka. :wink:

kubama - 2010-10-11, 13:42

Blaz napisał/a:

Cytat:
Przestępstwo paserstwa popełnia osoba, która rzecz uzyskaną za pomocą czynu zabronionego lub taką, o której na podstawie towarzyszących okoliczności powinien i może przypuszczać, że została uzyskana za pomocą czynu zabronionego nabywa lub pomaga do jej zbycia albo tę rzecz przyjmuje lub pomaga do jej ukrycia. Za paserstwo grozi nawet 5 lat więzienia.


To wytłuszczone pokazuje z jakiego paragrafu oskarża się kogoś, kto przyjmuje podróbki do naprawy. Kapujecie? :mrgreen:


Nie Łukaszu, wcale nie. :)

Pełne zdanie można rozebrać logicznie tak:
- rzecz przyjmuje do jej ukrycia
lub
- pomaga w jej ukryciu

Nie chodzi o przyjęcie rzeczy w dowolnym celu tylko do ukrycia przez organami opresji państwowej. Możesz przyjąć podróbke do potrzymania i wsadzenia sobie ... w kieszeń, ale jeżli nie chodziło o okrycie jej przed Panem Władzą w czapce z daszkim i pałą w garści, tylko zrobiłeś to bo chciałeś zobaczyć czy ciężki jest ten Brajdlink, to nic ci w świetle prawa nie grozi. Zegarmistrz przyjmuje rzecz w celu jej naprawy, wystaqwia pokwitowanie i dokument potwierdzający dokonanie usługi. Nie jest to ukrywanie.

olek - 2010-10-11, 13:47

dobrze rozumujesz kubama;)

Z tym ściąganiem filmów z amerykańskich serwerów to chyba nie jest dokładnie tak. Muszę spytać kumpla biegłego w prawie autorskim.

Gdyby tak było jak piszesz Łukasz 90% filmów byłoby ściąganych legalnie a tak nie jest.

wahin - 2010-10-11, 13:50

Blaz napisał/a:
Wahinie, gdybyś przeczytał ze zrozumieniem ....


Wiesz co, masz rację, czytam bez zrozumienia i to mnie smuci.
Cieszy natomiast mnie Twoja pewność, którą głosisz bez cienia wątpliwości.

Blaz - 2010-10-11, 13:57

To jest ta warszawska mentalność Wahinie. :twisted: :mrgreen: Nie dopuszcza wątpliwości z serii tych małomiasteczkowych: bo ja nie mam co dzieciom do garnka włożyć. :twisted: :mrgreen:

Olek, źle się wyraziłem: chodzi o seriale i serwery poszczególnych stacji telewizyjnych. Część amerykańskich stacji telewizyjnych ma takie usługi. Nie chodzi mi o serwery typu rapidshare. :wink:

Kuba, zapomniałeś o słowie "albo". :mrgreen:

Tomir - 2010-10-11, 14:03

tak ale dostępne są one dla określonego regionu. Np. obejrzysz w USA a z Europy już nie, chyba że przez jakieś proxy się ładujesz ale w takim wypadku to to samo co ściąganie z rapida.
kubama - 2010-10-11, 14:04

Ale co ma do tego "albo"?

Przestępstwo paserstwa popełnia osoba, która rzecz uzyskaną za pomocą czynu zabronionego lub taką, o której na podstawie towarzyszących okoliczności powinien i może przypuszczać, że została uzyskana za pomocą czynu zabronionego nabywa - to sie nie kwalifikuje bo zegarmistrz niczego nie nabywa

lub pomaga do jej zbycia - tu naprawdę trzeba by się czepiać i wymyslać, że zegarmistrz naprawiając podróbę zwiększył prawdopodobieństwo sprzedaży i kwotę ale tu też chodzi o faktyczną pomoc w zbyciu. Czyli gdyby zegarmistrz zachęcił swojego innego klienta do nabycia tej podróbki od jej właściciela to zostałby paserem.

albo tę rzecz przyjmuje
lub pomaga do jej ukrycia - no to sobie ywjaśniliśmy już chyba że chodzi o cel przyjęcia czyli ukrycie

wahin - 2010-10-11, 14:05

Blaz napisał/a:

Olek, źle się wyraziłem:



A jednak mistrz jednak się myli :razz:

Wiesz co wku.. mnie trochę swoimi wywodami :twisted:

Ale już mi przeszło :mrgreen:
Parafrazując Pokój między forumowicze :wink:

Blaz - 2010-10-11, 14:07

Tomirek, mylisz filmy DVD z serialami. :wink:

Kuba, trzecia część Twojej wypowiedzi.
Cytat:
albo tę rzecz przyjmuje
lub pomaga do jej ukrycia - no to sobie ywjaśniliśmy już chyba że chodzi o cel przyjęcia czyli ukrycie

Właśnie sobie nie wyjaśniliśmy. :mrgreen: Ja z punktu widzenia praktycznego wiem, że z tego punktu dostaje się zarzuty.

Wahinie, a mnie wk... jak ktoś pisze, że się mylę, bo mieszkam w Warszawie. Na Boga! W Warszawie mieszkają debile i mądrzy, tak samo jak w Koszalinie. Zarzucasz mi uogólnienia, a sam od nich zacząłeś, nie rozumiesz tego? Wq... mnie, gdy ktoś słysząc, że mieszkam w Warszawie, od razu myśli w stylu: o, to biednej prowincji nie zrozumie. Warszawę wybrałem nie ze względu na możliwość kariery, a ze względu na ukochaną osobę!

Svedos - 2010-10-11, 14:12

Tyle tylko że te zarzuty w pięć minut są do obalenia, i wcale nie trzeba być prawnikiem. Chciałbym aby mnie na podstawie tego zapisu postawiono zarzuty, a najlepiej aby mnie aresztowano, był bym "rentierem " na koszt podatnika do końca moich dni :wink:
pisar - 2010-10-11, 14:13

Svedos napisał/a:
Tyle tylko że te zarzuty w pięć minut są do obalenia, i wcale nie trzeba być prawnikiem. Chciałbym aby mnie na podstawie tego zapisu postawiono zarzuty, a najlepiej aby mnie aresztowano, był bym "rentierem " na koszt podatnika do końca moich dni :wink:


Tu nie ameryka Sylwku...byś się wywinął i tyle : )

olek - 2010-10-11, 14:17

to może żeby zakończyć rozważania prawnicze choć niektórzy się zaczerwienią .

Pogrzebałem w komentarzu i orzecznictwie:
Odsprzedaż podrobionych towarów oraz ich kupowanie nie stanowi przestępstwa paserstwa, gdyż nie spełnia ustawowego warunku "rzeczy uzyskanej za pomocą czynu zabronionego"

Svedos - 2010-10-11, 14:17

Ja mam bardzo wrażliwe EGO i wyceniam je na jakiś 1.000.000 portretów prezydentów USA.

Swego czasu chciałem pozwać pewien browar, ponieważ w jednej z reklam padało stwierdzenie " na Szweda" i to bardzo godziło w moje uczucia religijne :wink:

wahin - 2010-10-11, 14:19

Svedos napisał/a:
Ja mam bardzo wrażliwe EGO i wyceniam je na jakiś 1.000.000 portretów prezydentów USA.


Sylwek, ale u nas środkiem płatniczym są peeleny ;) także może się nie udać :razz:

Svedos - 2010-10-11, 14:20

wahin napisał/a:
Svedos napisał/a:
Ja mam bardzo wrażliwe EGO i wyceniam je na jakiś 1.000.000 portretów prezydentów USA.


Sylwek, ale u nas środkiem płatniczym są peeleny ;) także może się nie udać :razz:


Się przeliczy :wink:

Blaz - 2010-10-11, 14:21

Olek, sprzed czy po 2007 roku? :mrgreen:
olek - 2010-10-11, 14:23

nie wiem, małego karmię, ale chyba po. Orzeczenie z 2008 r.

Z tym, że to jest w/g mnie bez znaczenia bo Twoja koncepcja przestępstwa przywłaszczenia odbiega od wykładnie literalnej, orzecznictwa i komentarzy.

Jak będę miał czas możemy się pobawić i posprawdzać.
Niech każdy tylko napiszę to w formie zagadnienia bo nie chce mi się szukać w temacie.

Svedos - 2010-10-11, 14:25

olek napisał/a:
nie wiem, małego karmię, ale chyba po. Orzeczenie z 2008 r.


Olek, to Ty jesteś Matka karmiąca z dzieckiem na ręku, to Tobie należy się specjalne traktowanie. :wink:

Aronus - 2010-10-11, 14:25

Jeżeli nawet naprawa podróby była by niezgodna z prawem to temu zegarmistrzowi i tak by nikt nic nie udowodnił, bo na tej karcie gwarancyjnej nie ma nawet nazwy tego rolexa o numerach seryjnych nie wspominając. Ja tam w ogóle widzę napis ROLEV ewentualnie ROLEY :mrgreen:
Blaz - 2010-10-11, 14:29

olek napisał/a:
nie wiem, małego karmię, ale chyba po. Orzeczenie z 2008 r.

Z tym, że to jest w/g mnie bez znaczenia bo Twoja koncepcja przestępstwa przywłaszczenia odbiega od wykładnie literalnej, orzecznictwa i komentarzy.

Jak będę miał czas możemy się pobawić i posprawdzać.
Niech każdy tylko napiszę to w formie zagadnienia bo nie chce mi się szukać w temacie.


Bo mówiłem już, że ja znam te sprawy z praktycznego punktu widzenia i próbowałem je ubrać teoretycznie. :wink:

A przyjmujta podróbki szeroką ławą. :mrgreen: Od kolegów, klientów itp, itd. Tylko potem nie róbcie na forum zrzutki na prawnika. :mrgreen: :mrgreen:

ALAMO - 2010-10-11, 14:30

kubama napisał/a:
Zegarmistrz go po prostu naprawił i tyle. Przyjmuje jak leci, podróba, nie podróba. On naprawia zegarki i nie wymagam od niego żeby brał się za walkę z podróbami. Krawiec jak dostanie do przerówki podrobiony garnitur Armaniego też nie będzie robił scen tylko weźmie się do roboty. Sprzedawca tego zegarka natomist z premedytacją wykorzystał papier, legalnie wystawiony przez zegarmistrza, żeby uwiarygodnić ofertę ... tępy ch... :razz:


Lepiej - zobaczcie na adres. Prawdziwy został zaklejony prmitywnie, i na tym napisano ręcznie inny - widać to na pierwszy rzut oka, ksero musiało mieć silnie podkręcony kontrast. Więc sprzedawca dodatkowo sfałszował także dokument zegarmistrza ... I to wszystko się komuś chciało za ile zeta robić ... ??

Svedos - 2010-10-11, 14:31

Nooo wiesz, wszystko teraz od tego jaka jest interpretacja podróbki, bo jak taka jak na kizi to strzeżmy się wszyscy... :mrgreen: :wink:
kubama - 2010-10-11, 14:32

Svedos, ja też mam takie marzenie, żeby mi jakaś bogata korporacja uczyniła jakiś straszny afront. W ostateczności może to być i moja Ojczyzna. I ja bym ich wtedy tak pozwał o taką kasę, że ... ja pier... ... no ale to tylko w snach. To już bardziej prawdopodobnym sposobem wzbogacenia jest bogato się ożenić ale to też odpada bo jak zacznę liczyć to to się też mi za cholere nie opłaca ;)
Svedos - 2010-10-11, 14:34

Kuba dobrze kombinujesz, idź tą drogą, dlaczego masz mieć lepiej od nas :wink:
kubama - 2010-10-11, 14:37

Alamosie, Ty to jesteś profi pies gończy. Rzeczywiście nie zauważyłem jakie tu fałszerstwo gość odstawił. Prymitywne ale takiego leszcza jak ja złapał.

Svedos, i tak pozostanę w stanie kawaleryjskim tylko postaram się nieco poprawić status finansowy ale tylko nieco, żebyście mi potem jakimiś Hiltonami na dzieńdoby nie rzucali w pysk :razz:

Rudolf - 2010-10-11, 21:28

hmm przeczytałem ze zrozumieniem i doszedłem do dość istotnych wniosków :
wychodząc od takich poglądów większość z nas nazywana jest podróbkowiczami a forum podróbkowym
- często nabywamy zegarki nazywane podróbkami , często w dużych ilościach .
- Odsprzedajemy lub puszczamy je na bazarze w wolny obrót .
- naprawiamy je gdy otrzymamy uszkodzone .
- naginamy tzw. etykę zegarmistrzowską , oddając je do przeglądu itp .


Będziemy się smażyć w piekle .

ALAMO - 2010-10-11, 21:34

Bez wyjątku :!:
A Blaz będzie kręcił rożnem :!:
:twisted: :twisted: :twisted: :twisted:

Blaz - 2010-10-11, 21:36

Według pewnego kręgu to nawet nasze forum jako takie jest podróbką. :mrgreen:

Rożeż zakupię osobiście za srebrniki sprzedajnych zegarmistrzów. :twisted: :mrgreen:

kadarius - 2010-10-11, 21:38

w piekle cieplej :twisted: :twisted: :twisted:

i tego się trzymamy!!!

Svedos - 2010-10-11, 21:41

Lubię to nasze piekło, wolę je od "ichniego" nieba :mrgreen: :wink: :wink:
Blaz - 2010-11-24, 17:24





ALAMO - 2010-11-24, 17:45

I znów pod podanym adresem nie znajduję takiego zakłądu. Jest to na 99% wałek od początku do końca.
Darecki - 2010-11-24, 18:33

Może to nie wałek z Allegro ale byłem dziś u zegarmistrza i gościu mnie częstował Big Mako za 1299zł :shock: :shock: Chorus jakiś :twisted:
pisar - 2010-11-24, 18:41

Darecki napisał/a:
Może to nie wałek z Allegro ale byłem dziś u zegarmistrza i gościu mnie częstował Big Mako za 1299zł :shock: :shock: Chorus jakiś :twisted:


Zapyta 50ciu i jeden weźmie.

Denikleus - 2010-11-24, 19:00

pisar napisał/a:
Darecki napisał/a:
Może to nie wałek z Allegro ale byłem dziś u zegarmistrza i gościu mnie częstował Big Mako za 1299zł :shock: :shock: Chorus jakiś :twisted:


Zapyta 50ciu i jeden weźmie.


tak się zarabia dziś niestety :neutral:

Rudolf - 2010-11-24, 19:04

ktoś tu kogoś chce wy.............ać
Blaz - 2010-11-24, 19:15

Jeden drugiego, drugi trzeciego. Czyli zachodzi tutaj tzw. gruppen-seks. :twisted: :mrgreen:
zardz - 2010-11-24, 20:36

Blaz, w oryginalle to było tak:
Sąsiad: Ja, ja jestem bezstronnym świadkiem i wszystko słyszałem.
Milicjant: Jak to słyszeliście?
Sąsiad: No, mieszkam piętro niżej.
Milicjant: A ha.
Sąsiad: Ja się oczywiście nigdy do niczego nie mieszam, ale tu sytuacja wygląda nieco inaczej, otóż ci Państwo mają, że tak powiem, nieco inne wymagania seksualne, bo tutaj mieszkało dwóch mężów i jedna żona i wie Pan zawsze mi się wydawało, że brak jest jednej, no i teraz jest.To się nazywa uuu gruppensex to znaczy, że ci Państwo uprawiają, że tak powiem, uuu, jakby to Panu powiedzieć ... fu, ale to nie jest karalne.
Janek: Nieprawda, to jest po prostu druga żona naszego pierwszego męża ale, znaczy mojego.
Sąsiad: No tak.
Janek: Bo żona jest moja.
Sąsiad: No właśnie mówię.
Administrator: Bezsensu, jak to róża bez dymu, to się kupy nie trzyma, bezsensu.
Milicjant: Tak jest.Mandat 200 złotych.

zardz

Blaz - 2010-11-24, 20:38

Autentycznie bym się cieszył, gdyby w tej sprawie ktoś dostał mandat, a najlepiej, żeby ktosiów było więcej i by nie był to mandat, a coś więcej! :twisted: :mrgreen:
zardz - 2010-11-24, 20:41

Blaz napisał/a:
Autentycznie bym się cieszył, gdyby w tej sprawie ktoś dostał mandat, a najlepiej, żeby ktosiów było więcej i by nie był to mandat, a coś więcej! :twisted: :mrgreen:


Jasne, no nie mówie o karze śmierci :mrgreen: ale jakaś kara powinna być :!: zardz

ALAMO - 2010-11-24, 20:44

Ale pomyślcie, jakim trzeba byc debilem, żeby sprzedawać fejka z podrobionymi dokumentami sprzedaży ... Przeciez to jest fałszerstwo ...
Blaz - 2010-11-24, 20:48

Bo ktoś tu przestępstwo popełnia na pewno...

Podrobiona pieczątka, lewy rachunek, karty gwarancyjnej też nie można podrabiać. Jestem ciekaw czy sprzedający przewidział sytuację, w której ta podróba Omegi się popsuje i nabywca spróbuje się skontaktować z tym zegarmistrzem. Przecież jeszcze prawie dwa lata ma gwarancję ta Ómega. :twisted:

Santino - 2010-11-24, 21:34

Tylko, że jak napisał Alamo, nie ma takiego zakładu - więc i nie ma gwarancji, a właściwie gwaranta.
I sobie może nabywca szanowny papiery razem z zegarkiem wsadzić....

Fałszerstwo i to bez wielkiej finezji. Paragon i ten papierek gwarancyjny pewnie w każdym sklepie papierniczym można kupić.

Ale sprzedawać takie coś, to już jest bezczelność.
Nie znam się na prawie, ale to chyba nie jest legalne?

Blaz - 2010-11-24, 21:36

No właśnie mi o to chodzi, że podrabianie pieczątki, rachunku i gwarancji legalne nie jest...
pisar - 2010-11-24, 22:14

Możnaby dla beki napisać temu sprzedającemu warna i zobaczyć jak zareaguje?
Blaz - 2010-11-24, 22:15

Pisar, jak mnie znasz, to wiesz, że napisałem. :twisted: :mrgreen:
pisar - 2010-11-24, 22:15

No w sumie to sie nie dziwię : )

Daj linke do aukcji plis...

Blaz - 2010-11-24, 22:17

http://allegro.pl/omega-c...1337529052.html
Rudolf - 2010-11-24, 22:25

kupić i do sądu ??
Blaz - 2010-11-25, 09:00

Po wymianie kilku maili sprzedający wycofał tą Omegę. Chyba więc to sprzedający został oszukany...
Santino - 2010-11-25, 09:09

Hmmm, to przykre. Ale dobrze, że kolejna osoba nie została oszukana!
pisar - 2010-11-25, 09:43

Też do niego napisałem : )
Dostałem info, że już drugi jestem co mu to pisze.
Miszyn komplit : ]

Blaz - 2010-11-25, 09:48

To Ty byłeś tym drugim? :mrgreen: Bo do mnie napisał, że ktoś drugi do niego w tej sprawie napisał, więc nie ma już wątpliwości. :mrgreen:
pisar - 2010-11-25, 09:54

Na to wychodzi : )
Tomir - 2010-11-25, 09:57

a swoją drogą jeden z najbrzydszych zegarków jakie oglądały moje oczki. Zastanawiam się, kto takie oryginały kupuje? ;) No ale gust jest jak dupa. Każdy ma swój :mrgreen:
bEEf - 2010-11-25, 20:01

Tomirek napisał/a:
a swoją drogą jeden z najbrzydszych zegarków jakie oglądały moje oczki. Zastanawiam się, kto takie oryginały kupuje? ;) No ale gust jest jak dupa. Każdy ma swój :mrgreen:

Nikt, bo ten zegarek nijak nie ma się do oryginału. Wyjątkowy paździerz.

Blaz - 2010-11-25, 20:32

Oryginał też paździerzem zalatuje. Jeden z najbrzydszych zegarków jakie widziałem. :???:
Rudolf - 2010-11-25, 20:58

oryginalna konstelacja nie jest brzydka imho
bEEf - 2010-11-25, 21:12

Blaz napisał/a:
Oryginał też paździerzem zalatuje. Jeden z najbrzydszych zegarków jakie widziałem. :???:

:shock: No to ja się już nie wypowiadam może :razz:

Blaz - 2010-11-25, 21:14

Po prostu nie trawię tego designu. Zalatuje mi takim stęchłym babcinym kredensem. Ale wiadomo, że ja mam spaczony gust. :mrgreen:
Santino - 2010-11-25, 21:16

Co prawda to prawda, że masz ;-)

Stalowa Constellation jeszcze nie jest taka tragiczna.

bEEf - 2010-11-25, 21:23

Blaz masz racę. Masz spaczony gust :twisted: :razz: Damska Constellation to dla mnie jeden z najpiękniejszych damskich zegarków w ogóle. A przecież design ten sam. Męska nie w moim typie zegarkowym, ale ogólnie spoko.
Blaz - 2010-12-08, 18:49

Znów się ta Omega pojawiła na allegro. :evil:
http://allegro.pl/omega-z...1359822628.html

ALAMO - 2010-12-08, 19:20

Blaz napisał/a:
Znów się ta Omega pojawiła na allegro. :evil:
http://allegro.pl/omega-z...1359822628.html


No co chcesz - zobacz co jeszcze sprzedaje ...
Idealna grupa docelowa, można rzec :lol: ...

Blaz - 2010-12-08, 19:22

Ale to inny niż poprzednio. Tamten niby wycofał zegarek. :twisted:
pisar - 2010-12-08, 19:35

Blaz: to jest dokładnie ta sama tylko z innego konta wystawiona?
Rudolf - 2010-12-08, 19:40

fikcyjne konta to w dzisiejszych czasach norma .
Blaz - 2010-12-08, 19:46

Pisar, zobacz zdjęcia tej Omesi i rachunek, który wklejałem kilka stron temu. Dokładnie to samo.
pisar - 2010-12-08, 19:47

To co piszemy znów do typa? : )
Blaz - 2010-12-08, 19:48

Tylko że to jest inny typ. Sądzę, że to jednak było taktyczne wycofanie z allegro i oni doskonale wiedzą, że to przekręt. :twisted:
pisar - 2010-12-08, 19:50

No wiem, że to inny typ.
Ale z ciekawości do niego napisze...zobaczy sie co odpisze : )

ALAMO - 2010-12-08, 20:18

Udzieli ci odpowiedzi wymijajającej - tak stawiam :lol: ...
pisar - 2010-12-08, 20:22

Udzielił odpowiedzi w postaci zaproszenia do zakupów...a aukcja usunięta. Kolejny mały sukces CW : )
Blaz - 2010-12-08, 20:34

Nie, sam zdjął. :wink: Trza obserwować, bo na 100 procent znów wystawi. :wink:
pisar - 2010-12-08, 20:39

No mówiąc usunięta miałem na myśli, że wycofał : )
Jak znów zlokalizujesz to daj znać...zaczyna mi się podobać to tropienie : )

Blaz - 2010-12-29, 20:53

I znów się pojawił rachunek od owego zegarmistrza, choć tym razem rachunek jest inny niż wcześniej:

http://allegro.pl/zegarek...1390916512.html


maciek - 2010-12-29, 20:58

a co, to jest wirtualny Zenon?
bEEf - 2010-12-29, 21:01

Cena: 11198zł
Wartość: 1198zł

Moim zdaniem wartość, choć 10x mniejsza, to nadal przeszacowana co najmniej 10x :mrgreen:

Rudolf - 2010-12-29, 21:23

ta jedynka to chyba w rubryce "sztuk" powinna być :roll:
Ten wirtualny zegarmistrz jest używany do legalizacji fantów

maciek - 2010-12-29, 21:25

poprosiłem sprzedającego o nr telefonu do majstra, ciekawe co będzie. :mrgreen:
pisar - 2010-12-29, 23:44

Nawet nie dałem rady interweniować...pewnie Łukasz posłał już stosownego maila : )
Blaz - 2010-12-30, 08:34

Usunęli aukcję po 5 minutach od momentu mojego zgłoszenia. :mrgreen:
chomior - 2010-12-30, 08:50

Na mojego maila sprzedający odpisał mi tak - "wystawiam ten zegarek pierwszy raz. nie jestem zegarmistrzem aby wiedziec czy jest to 100% orginal..ale jestem ormalny i wiem ze pobrobka nie kosztuje 1200zł a taki rachunek posiadam. wiec pewniejest to jakas replika."
I co wy na to?
Gościu musiał być przerażony jak stado ludzi rzuciło się na niego :mrgreen: .

ALAMO - 2010-12-30, 09:00

chomior napisał/a:
Na mojego maila sprzedający odpisał mi tak - "wystawiam ten zegarek pierwszy raz. nie jestem zegarmistrzem aby wiedziec czy jest to 100% orginal..ale jestem ormalny i wiem ze pobrobka nie kosztuje 1200zł a taki rachunek posiadam. wiec pewniejest to jakas replika."
I co wy na to?
Gościu musiał być przerażony jak stado ludzi rzuciło się na niego :mrgreen: .


Sranie w banie - i oczywiście "przypadkowo" sporządzono przy okazji kolejny rachunek sygnowany tą samą, lewą, pieczątką ...

Aronus - 2010-12-30, 09:05

Blaz napisał/a:
Usunęli aukcję po 5 minutach od momentu mojego zgłoszenia. :mrgreen:

i to są wymierne wyniki działalmości CW

Blaz - 2010-12-30, 09:05

I oczywiście przypadkowo zawsze wystawia rachunki na podróbki takie, że aż oko gryzie. :grin:
pisar - 2010-12-30, 09:58

Szkoda, że na allegro nie ma wyszukiwarki rachunków : )
Rudolf - 2010-12-30, 12:03

ktoś zwietrzy interes i będzie same gwarancje z lewymi pieczątkami sprzedawał do wypisania samemu .
Tomek - 2010-12-30, 19:23

Dysponując średniej klasy drukarką i inwestując w średniej jakości papier i mając jako takie pojęcie o Fotoszopie można sobie w domu natłuc papierów do każdego zegarka. To, co pokazuje ten chłoptaś z Alledrogo to prymitywna amatorszczyzna rodem jeszcze z PRL-u.
Kubek - 2010-12-30, 23:10

osobiście męczy mnie nawet pisanie do allegro w sprawie fejków. Raz zdejmą raz nie - straciłem wiarę w jakiś efekt :( ale skoro taki macie sport - to ja chętnię się z Wami na tę wyprawę wybiorę. Po drodze często się zdarza, że sprzedawca nawrzuca mejlowo co moje ego na szwank naraża i budzi moją niepotrzebną agresję.
Ale może skoro między nami są prawnicy - to jednak oprócz takiego sportu byśmy coś bardziej rzeczowo zadziałali? Sugeruję wypracowanie metody w tej sprawie? Może faktycznie kupić i potem spektakularnie oskażyć? I jeszcze byśmy przy tym promocję forum upiekli - a to modne ostanio tak się wypromować :)
Bo przepraszam ale jak do tej pory to nawet walka z wiatrakami nie jest - tylko bicie piany na forumie

ALAMO - 2010-12-30, 23:13

1. nie chcemy sie promować :-)
2. bicie piany jest fajne :P
3. pomysł by coś zrobić więcej" też jest fajny, ale pod osobowością - forum jej nie ma, musiałby skarżć ktoś z oskarżenia prywatnego - a tu już "liegt der Hund begrabt" ...

Blaz - 2010-12-30, 23:18

Kubek napisał/a:
osobiście męczy mnie nawet pisanie do allegro w sprawie fejków. Raz zdejmą raz nie - straciłem wiarę w jakiś efekt :( ale skoro taki macie sport - to ja chętnię się z Wami na tę wyprawę wybiorę. Po drodze często się zdarza, że sprzedawca nawrzuca mejlowo co moje ego na szwank naraża i budzi moją niepotrzebną agresję.
Ale może skoro między nami są prawnicy - to jednak oprócz takiego sportu byśmy coś bardziej rzeczowo zadziałali? Sugeruję wypracowanie metody w tej sprawie? Może faktycznie kupić i potem spektakularnie oskażyć? I jeszcze byśmy przy tym promocję forum upiekli - a to modne ostanio tak się wypromować :)
Bo przepraszam ale jak do tej pory to nawet walka z wiatrakami nie jest - tylko bicie piany na forumie


Robię to od dwóch lat, prywatnie. Nie piszę do sprzedawców, bo mija się z celem. Koresponduję sobie z allegro. Jeden tam jest złym policjantem, drugi dobrym. Jeden mniej więcej wie coś, drugi mniej więcej nic nie wie. Zmieniają się raz na tydzień, dwa. 99 procent podrób, które zgłaszam, są zdejmowane. Tylko trzeba chcieć je zgłaszać. :mrgreen:

Kubek - 2010-12-30, 23:18

ok - aluzju poniał. Miksuję się z tego tematu :) :):)


to było do Alamo :) :):) Łukasz mi wszedł między wódkę a zakąskę :)


a zdejmowanie Allegro powoduje tylko zmianę ynku na którym pojawią się ponownie. To co mi za róznica czy ktoś go kupi z serwisu czy na bazarze albo ..... u "zegarmistrza" :)

Blaz - 2010-12-30, 23:23

Mamy dostęp tylko do allegro. Świata nie zbawimy, ale możemy go przeczyścić. :lol:
Kubek - 2010-12-30, 23:28

Blaz napisał/a:
Mamy dostęp tylko do allegro. Świata nie zbawimy, ale możemy go przeczyścić. :lol:


Ja tu czyszczenia nie widzę - jak wyżej wspomniałem. Podnoszenie papierka po cukierku z chodnika nic nie zmieni gdy wkoło puste kartony i gazety po ulicy wiatr gania.
A od zbawiania to są tacy co mają to w zakres obowiązków zawodowych wpisane ... więc faktycznie też trudno wchodzić w kompetencje :)

ALAMO - 2010-12-30, 23:29

Dokładnie - nie mamy na to specjanie wpływu, poza osobistym zaangażowaniem. Ja zgłaszam, Blaz zgłasza - jak każdy zgłosi - to już jest coś.
Są wyżej pozycjonowani od nas, z lepiej zdefiniowaną w Regulaminie misją - my niegodni by instytucjonalnie działać, nas w końcu nie ma ;-) ...

Kubek - 2010-12-30, 23:32

ALAMO napisał/a:
Dokładnie - nie mamy na to specjanie wpływu, poza osobistym zaangażowaniem. Ja zgłaszam, Blaz zgłasza - jak każdy zgłosi - to już jest coś.
Są wyżej pozycjonowani od nas, z lepiej zdefiniowaną w Regulaminie misją - my niegodni by instytucjonalnie działać, nas w końcu nie ma ;-) ...



no tak. Zapomniałem :( w końcu chodzi o to żeby sobie co nieco pogadać :) Adaptuję się :)

ALAMO - 2010-12-30, 23:38

Nie no, można jeszcze napisać złotymi zgłoskami STATUT, i gówno robić, zarówno zbiorowo, jak i indywidualnie :-)
Rudolf - 2010-12-30, 23:39

Zgłaszałem wielokrotnie podróby G-Shock , raz zdejmowali inym razem cisza ... czyli normalka
bEEf - 2010-12-30, 23:52

Cytat:
Ja tu czyszczenia nie widzę - jak wyżej wspomniałem. Podnoszenie papierka po cukierku z chodnika nic nie zmieni gdy wkoło puste kartony i gazety po ulicy wiatr gania.

Ja też zgłaszam. Takie gadanie, że nie ma co się trudzić, bo i tak jak chce, to sprzeda gdzie indziej, to pardąsik, ale pitolenie jest. Zamków też w drzwiach nie warto zakładać, bo jak się uprą, to wejdą. No wejdą, ale chodzi o to, żeby gnojkom utrudnić życie.

ALAMO - 2010-12-30, 23:58

Ale o czym wy obaj, za przeproszeniem, z Kubkiem - mówicie :?:

Zgłaszamy. Regularnie, sumiennie, i za frajer. A jeśli któryś z was ma zamiar kupić i wytoczyć proces, to szczerze kibicuję, popieram, służe namiarami na prawników, wsparciem moralnym, pater noster, omnipotens, amen :!:

bEEf - 2010-12-31, 00:05

Lekkie nieporozumienie. Ja właśnie popieram zgłaszanie sumienne i za frajer i to chciałem wyrazić. Wyedytowałem posta, żeby było widać, do których słów się odnoszę :smile:
Blaz - 2010-12-31, 09:23

Moim zdaniem ilość podrób na rynku związana jest ściśle ze świadomością zegarkową społeczeństwa. Z tym jest u nas gorzej niż źle i nie zapowiada się, by było lepiej. Pozostaje prewencja. Jako mały pyłek mogę zgłaszać podróbki allegro, bo to umożliwiła. Może to naprawdę kropla w morzu potrzeb, ale robimy to, co możemy na daną chwilę. A pisząc o tym u nas przynajmniej wiem, że się spotkam ze zrozumieniem. Bo gdy rok temu z okładem byłem zarejestrowany na pewnym portalu stowarzyszeniowym, to mnie taki jeden zwyzywał od debili i gówniarzy nie mających nic do roboty. Okazało się potem, że jest autorem sklepu internetowego, gdzie sprzedaje się także podróbki. :mrgreen: Taki zbieg okoliczności. :mrgreen:
ALAMO - 2010-12-31, 09:35

Wiem o kim mówisz :lol: Zresztą my z Kadariusem tez przećwiczyliśmy pana ;-) ...
Kubek - 2010-12-31, 11:23

ALAMO napisał/a:
Nie no, można jeszcze napisać złotymi zgłoskami STATUT, i gówno robić, zarówno zbiorowo, jak i indywidualnie :-)


Ja oczywiście nie wykluczam takiej możliwości :) ale zrozumiałem, że to było już przez „niewymawialnych” ćwiczone i raczej zakończyło się spektakularną klapą od sedesu :)

Ja mam inną sugestię. Ponieważ jedynymi, którzy mają realny, konkretny i wymierny interes prawny w zwalczaniu fejków są producenci oryginałów a jednocześnie mają osobowość prawną do prowadzenia takich spraw więc należy z nimi nawiązać kontakt i dzielić się z nimi informacjami o pojawianiu się na rynku „nowości” . Mając takiego hotlajna a raczej hotmejla np. ze słoczem można oczyścić większą część rynku.
I wtedy faktycznie można do statutu sobie wpisać, że kumotrzy są zobowiązani do kierowania pod wskazane adresy informacji o podejrzanym produkcie.

A oczywiście nikt nie wykluczy wysyłania do serwisów internetowych info o tym co sprzedawcy mają w ofercie :) :) :)

A zwracam jednak uwagę, że w oparciu o to co zastało tutaj napisane to sprawy karne mogą się spokojnie kroić - choćby za podrabianie dokumentów

ALAMO - 2010-12-31, 11:29

Producenci, czy też raczej ich lokalne przedstawicielstwa, nie ruszą palcem. Ponieważ produkt kierowany jest do całkowicie innej grupy odbiorców. Mówiąc obrazowo, dynda im to zwiędłym kalafiorem. Tym bardziej, że mowimy w zasadzie o ordynarnych fejkach sprzedawanych za 300 złotych, gdzie często po drugiej stronie nabywca też doskonale wie, co kupuje.
Sprawę tej konkretnie pieczątki zgłosiłem Allegro dwa razy, Blaz chyba też - pytanie czy ruszą prz tym palcem, bo w zasadzie to też nie jest w ich interesie.

Blaz - 2010-12-31, 11:45

Kubek napisał/a:

Ja oczywiście nie wykluczam takiej możliwości :) ale zrozumiałem, że to było już przez „niewymawialnych” ćwiczone i raczej zakończyło się spektakularną klapą od sedesu :)



Nie, nie było ćwiczone. Tam, w tamtym miejscu, mowa piękna jest zawsze, piękne zdania w Regulaminie, ale żeby się tak wziąć komuś z nich do roboty, to już sił nie starcza. :twisted: :mrgreen:

Ja już powtarzałem to, ale powtórzę jeszcze raz: dlaczego na allegro przy zgłaszaniu podróbek są działy: odzież, obuwie, galanteria, kosmetyki, a nie ma działu: zegarki? Bo producenci tamtych działów walczyli o swoje, a producenci zegarków nie.

I to w zasadzie (plus to, co napisał Alamo) wyjaśnia wszystko. :wink: Polska jest zadupiem zegarkowym także i pod względem REALNOŚCI walki z podróbkami.

W sprawie tej pieczątki dostałem taką odpowiedź, że oni aukcję kasują, bo to jest podróbka, ale podrobienie pieczątki w zasadzie musiałbym udowodnić sam, a i to byłoby uwzględnione tylko wtedy, gdybym to ja był poszkodowanym, czyli kupił taką podróbkę.

Jedyną realną karą, która w jakiś sposób jest niedogodnością, to fakt, że po trzykrotnym wystawieniu podróbki i zdjęciu jej przez allegro, konto jest zawieszane. Z tego, co widzę, to sankcja ta działa.

ALAMO - 2010-12-31, 11:52

Blaz napisał/a:
W sprawie tej pieczątki dostałem taką odpowiedź, że oni aukcję kasują, bo to jest podróbka, ale podrobienie pieczątki w zasadzie musiałbym udowodnić sam, a i to byłoby uwzględnione tylko wtedy, gdybym to ja był poszkodowanym, czyli kupił taką podróbkę.


No i zdaje się o tym Kubkowi chodziło na początku, żeby dokonać takiego zakupu kontrolowanego w sposób instytucjonalny. Tylko jeszcze raz powtórzę : to musiałby być czyjś zakup indywidualny, i indywidualnie prowadzone postępowanie. Jeśłi ktoś ma czas na takie zabawy - to szczerze kibicuję, bo ja nie mam.

Blaz - 2010-12-31, 11:59

Gdybym miał 20 lat mniej, nie miał żony, dziecka, KingFishera i majątku ruchomego, to bym się w to może pobawił. A tak kupując coś daję sprzedającemu mój adres, telefon, bo takie są reguły tej gry. :mrgreen:
Kubek - 2010-12-31, 12:17

w pełni zgoda z nadpisywaczami z jednym ale ...
nie rozumiem jak może być producentom obojętna sprzedaż typowej, dość kontrowersyjnej dizajnersko omesi c. , która kosztuje ( w zależności od użytych materiałów) od 5 tys w górę - w cenie np.150 plnów :)
Może dlatego, że ten kto bierze ją za 150 nigdy nie kupi oryginału?
Ech - dziwny ten nasz kraj mlekiem i miodem płynący .... :)

ALAMO - 2010-12-31, 12:23

Kubek napisał/a:
Może dlatego, że ten kto bierze ją za 150 nigdy nie kupi oryginału?


Dokładnie z tego powodu.

Z punktu widzenia sieci sprzedaży, groźniejsze są dobre i bardzo dobre podróbki. Bo takie są kupowane albo ze świadomością, bo nie stać cię na oryginał, a "w towarzystwie wypada mieć", albo są sprzedawane jako oryginały, w "okazyjnych" enach, czyli nie 12 tysi, a 6500 - bo to już zabiera ICH klientelę. Tyle że ta sprzedaż realizowana jest innymi kanałami, często bywa że przez legalne sklepy (przypomnę aferę z Longinesami na nagrody dla sportowców kupionymi od legalnego przedstawiciela). A największym cyrkiem są zegarki na tyle nietypowe, że oceny legalności jest w stanie dokonać tylko rzeczoznawca, przy wsparciu samego producenta - konia z rzędem który zegarmistrz oceni prawdziwość zegarka napędzanego werkiem którego na oczy nigdy nie widział.

Blaz - 2011-01-29, 11:29

http://allegro.pl/swietna...1435227657.html
Svedos - 2011-01-29, 11:33

Ale nie ma przywieszki :wink:
Maxio - 2011-01-29, 11:57

...że ludzie tak się dają w bambuko robić
ALAMO - 2011-01-29, 12:11

To jest cały czas ten sam "paragon".
Blaz - 2011-01-29, 12:12

Nie, były już dwa różne paragony. Ta sama jest ciągle pieczątka.
feleksc - 2011-01-29, 13:42

Nie wiem czy odpowiednio wcinam sie w temat (przyznając szczerze że przez te 17 stron nie przebrnąłem) ale takich przypadków kupa w necie jak i w realu.
Nie pamietam czy TU czy na kizi jeszcze pisałem o dobrym zegarmajstrze z wrocka,który na głownej szybie miał wystawioną podróbe damskiej kwarcowej Omegi.

ALAMO - 2011-01-29, 13:51

Mówiłeś Feluś.
Ale tu jest inna sytuacja :to jest fałszywa pieczątka. Nie ma takiego zakładu pod tym adresem - sprawdzaliśmy.

Tą pieczątką stemplują "paragony" kupione w markecie, na których wypisują idiotyzmy, i tak sprzedają fejki jako oryginały. Frajerom, nie frajerom, ale tutaj mówimy już o fałszowaniu dokumentów.

pisar - 2011-01-29, 17:06

Dostałem maila od pana od tej Omegi.
Twierdzi standardowo, że od kuzyna i że niczego nieświadom.
poprosił o wyjaśnienie i przeprosił za aukcję. Aukcja juz wycofana.

kolejny kuzyn i nieświadomy sprzedający : )

Blaz - 2011-02-22, 19:25

Oj, coś ta Omega nie może się sprzedać. :twisted:
http://allegro.pl/super-okazja-i1475076752.html

Santino - 2011-02-23, 22:42

Już chciałem kupić, ale usuneli ;-)
pisar - 2011-02-24, 09:27

Już chciałem pisać ale usunęli : )
Blaz - 2011-10-15, 09:24

I znów się pojawiła. :mrgreen:

http://allegro.pl/xxx-ome...1876350618.html


pisar - 2011-10-15, 09:30

No to poszło kolejne zapytanie : )

To znów z tego samego konta Blaz czy kolejny podstawiony?

Blaz - 2011-10-15, 09:31

Z innego. Kolejnego już zresztą. :mrgreen:
Cezar - 2011-10-15, 10:44

Cierpliwy człowiek(posiadacz).
Za te pieniądze się tak męczyć, konta zmieniać, jestem pełen podziwu :razz:

Tomek - 2011-10-15, 12:15

I już usunięta. Szybko :smile:
Blaz - 2011-10-15, 12:22

Allegro dziś dość szybko działa. :grin:
Grizzly - 2011-10-15, 12:50

Że się gościowi tak chce w kółko wystawiać, niech idzie na bazar z tym.
Rudolf - 2011-10-15, 16:40

cierpliwy gość :lol:
ALAMO - 2011-10-15, 16:44

Cholernie :lol:
Ale obawiam się że jest to wynik faktu, że jego nie zadowala cena bazarowa :lol: I poluje na Allegro na przysłowiowego "taksówkarza" :lol:

pisar - 2011-10-15, 16:46

Ciekawe czy mi odpisze na maila...wyrobiłem się przed usunięciem z zadaniem pytania : )
Blaz - 2011-10-15, 16:51

Ja się zastanawiam czy to nie jest tak, że po prostu prosi swoich znajomych o sprzedaż, bo coś tam coś tam.
Blaz - 2011-12-14, 15:09

Wróciła. :mrgreen:

http://allegro.pl/zegarek...1997615413.html

Janek - 2011-12-14, 15:16

Lukasz - ale to inna jest :shock:
Chociaz firma ta sama...

Blaz - 2011-12-14, 15:20

Bo w zasadzie tu nie chodzi o zegarek, a o pieczątkę. :mrgreen:
katoda - 2011-12-15, 10:17

Blaz napisał/a:
Wróciła. :mrgreen:
http://allegro.pl/zegarek...1997615413.html

I już sobie poszła, nawet nie zdążyłem obejrzeć papierów potwierdzających legalność :cry:

Blaz - 2012-05-30, 09:52

Niezatapialny. :mrgreen:

http://allegro.pl/omega-c...2384534467.html


Ratler Wściekły I - 2012-05-30, 10:41

Strona w/w zegarka została usunięta przez pracownika alle. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Blaz - 2012-05-30, 10:42

Wysłałem od razu powiadomienie. :wink:

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group