Czwarty Wymiar
...world wide watches...

Konkursy - Uaha... 2019

uminus - 2019-02-18, 23:15
Temat postu: Uaha... 2019
Chyba nikt nie lubi TIRów. Ale Austriacy nie lubią jeszcze bardziej niż reszta świata :( Kontrole co chwilę, mandaty za byle pierdoły, i coraz to nowe zakazy. Tym razem wymyślili, że w trosce o turystów zmierzających do Tyrolu, ciężarówki zmierzające do Włoch(to ja!) w soboty mogą przejechać przez Austrię tylko od 5 do 7 rano. Kto nie zdąży, trudno, niech kibluje w Niemczech. Przez ten ich wybitny pomysł, przedwczoraj, w sobotę, ponad 100km od granicy, parkingi pozapełniane były już około południa, przez co miejsca dla mnie nie starczyło, i musiałem stanąć tak o, w przejeździe, za naczepami „legalnie” stojących ciężarówek:





No ale przynajmniej pogoda piękna, około 16 stopni na plusie. No i przecież te dokładnie 112km od granicy z tymi austriackimi wujami, to okolice Monachium :> postanowiłem więc, że dzień później, w niedzielę 17.2., w swoje 35. urodziny :> rozpoczynam sezon rowerowy :)

Nastała niedziela, więc od słów do czynów! Mój dobrze tutaj znany bolid, po raz pierwszy w 2019 roku na świeżym powietrzu :)



Ruszyłem z parkingu około 9:40, temperatura jeszcze niezbyt zachęcająca :głową w mur:



Rękawiczek sprytnie nie wziąłem, a potem myślałem, że dłonie mi odpadną, aż miałem ochotę wracać ;) w końcu to jednak ciągle zima ;)

śnieżny patrol ;)



Z każdą minutą robiło się coraz cieplej, jechało się coraz fajniej, zwłaszcza że drogi rowerowe, trzeba tym Niemcom przyznać, mają całkiem fajne :) tutaj „wlot” do miejscowości Garching:



W pierwszej chwili chciałem zrobić parę kroków do przodu, żeby tej dziury nie było widać, ale postanowiłem nie upiększać :)) u wroga tez mają dziury w drogach ;)

Przy tych blokach, które tam już z tej drogi widać, spotkałem swojego pierwszego trznadla :)







Odważny ptaszek, nic się nie bał ;) no ale to nie spacer ornitologiczny, jedziemy dalej ;)

Rynek w Garching



Tutaj widzimy autostradę A9, trzy lewe pasy to już wlot do Monachium, dwa pasy z prawej to wjazd na obwodnicę(A99), jak ja tu jadę, a jeżdżę na Italię często, to wielokilometrowy korek jest zawsze. Ale że w niedzielę też stoją, to się nie spodziewałem :))

Stau - składak jest ponad to ;) a w oddali za górką widać już Allianz Arenę :)



...jeszcze tylko kawałek przez mokradła...



... i jest i Arena :) gęba na telebimie jakby znajoma ;)



Zwyczajowa fotka w znanym miejscu powinna być jednak od nasłonecznionej strony ;)



Rzadko robię sobie selfie (tak, wiem, że to dobrze:D) ale specjalnie wziąłem forumową koszulkę służbową, to macie :))



Fajnie stadion się prezentuje, ale uważam, że nasze pobudowane z okazji Euro 2012 też nie mają czego się wstydzić, w tej samej lidze grają ;)

Arena zaliczona, skoczmy więc zobaczyć, jak samo miasto wygląda. Kierunek —> Marienplatz :) muszę przyznać, że dobrze oznaczone szlaki rowerowe mają :)



Jadę więc sobie niespiesznie, aż tu nagle coś dziwnego... znam to miejsce. To naprawdę dziwne, zważywszy, że nigdy wcześniej w Monachium nie byłem :D



Już wiem! To Bydgoszcz, ulica Sułkowskiego, pasti na pewno potwierdzi ;) oto dowód ;)



Siema ;)



A to już Brama Zwycięstwa - Siegestor. Niemcy tacy solidni planiści niby, a rzeźby ustawili tyłkami do słońca :facepalm:



Trudno, będzie tak ;)



Uniwersytet :)



Pff, wiedziałem, że te Lambo takie niewyrośnięte, ale że nawet do składaka nie dorasta? :shock:



Z okazji wesela tego jegomościa, w 1810 roku odbył się pierwszy Oktoberfest ;)



A to juz Odeonsplatz, tutaj w 1923 roku rozprawiono się z puczem monachijskim - policja otworzyła wtedy ogień do bojówek Adolfa Hitlera, też Austriaka zresztą ;) któren to próbował przeprowadzić zamach stanu, ale mu się nie udało, za to został skazany na pięć lat więzienia.









W ładnym miejscu zamach upadł ;)

W pobliżu wisi sobie taka reklama sklepików Bayernu:



I co ciekawe, japko rozpoznaje twarz białego, rozpoznaje nawet etnicznie podejrzanego, a Lewego twarzy nie widzi :D



Pewnie Robert nie mógłby używać telefonu z FaceID, skoro go nie rozpoznają ;)

No i docieramy w końcu do Placu Mariackiego - Marienplatz :) ale jak to zwykle bywa u Niemca, obiekt nijak nie chce się w kadrze zmieścić, nie ma gdzie odejść przez gęstą zabudowę :( możecie mi więc kupić jakiś szerokokątny obiektyw, a tymczasem ratowałem się panoramą ;) na zdjęciu Nowy Ratusz, oraz jakaś parka, podziwiającą składaczka :))



Na pewno jeszcze sporo ciekawego dałoby się w okolicy zobaczyć, ale godzina zrobiła się już 15, a nie zapominajmy, że jest luty :)) tzn, że niedługo będzie ciemno, i niedługo znów będzie zimno :)) na razie nie jest źle:



Ale i tak zarządzam odwrót :))

Wracałem podobną trasą, co w pierwszą stronę, ale drugą stroną ulicy, więc tym razem pod Walking Manem ;)



Fajne te ścieżki rowerowe tutaj, i trzeba przyznać, że piesi raczej po nich nie łażą :)



Jeszcze tylko Arena w późno popołudniowym świetle:



I richtung parking ;) ale że byłem już trochę zmęczony, to nie zdążyłem przed zachodem słońca, dzięki temu lampki po prawie 4 latach doczekały się pierwszego, dziewiczego użycia :))





Zmarzłem na koniec :(



No i przejechałem za dużo o 330 metrów ;(



Na koniec kilka słów podsumowania. Szczerze mówiąc, wyjeżdżałem trochę sceptycznie nastawiony, bo jednak uważam, że włoskie miasta lepiej eksponują swoje zabytki. Bo pamiętam, jak było w Norymberdze, jakieś śmieszne straganiki z biustonoszami w ścisłym zabytkowym centrum, i wszędzie poupychane samochody. A tutaj okazuje się, że całkiem to Monachium ładne, po Marienplatz żadne samochody nie jeżdżą, no tylko ratusz w kadrze się nie mieści ;) Super zorganizowane ścieżki rowerowe, rowerzystów też pełno, to akurat minus ;) W pierwszą stronę podążałem za znakami na Marienplatz, w drugą stronę za znakami na Arenę, i się nie zgubiłem ;) Więc przykro mi to pisać ;) ale fajnie! Podobało mi się ;) Mimo, że poza domem, to całkiem przyjemnie spędzone urodziny :)

I już naprawdę na koniec :)) wyjaśniam, że założyłem nowy temat w dziale konkursy, bo link do relacji zawsze trafia też do moich znajomych, a teraz żeby przeczytać w Trąbie Słonia, to by musieli się zalogować, oszczędzę im tego ;)

Fazi - 2019-02-18, 23:56

Sprytnie pomyślane :idea: , a relacja - jak zwykle - bomba :!: pifko
ALAMO - 2019-02-19, 07:52

Świetna relacja pifko
A że nie lubią TIR, a jednocześnie lubią rano bułeczkę zjeść prosto ze sklepu, ot paradoks ...

Maras - 2019-02-19, 08:06

super relacja cool pifko
Dorian06 - 2019-02-19, 08:58

Fajnie się oglądało i czytało.
pifko
Widzę, że od ostatniej mojej wizyty w Monachium nic się nie zmieniło. :))

Szymon - 2019-02-19, 09:04

uminus napisał/a:
to okolice Monachium


No i masz w ryja, że znaka nie dałeś plask


A wycieczka widzę udana ;)

Svedos - 2019-02-19, 09:08

Świetna relacja, a podobieństwo do Budgoszczu nieprawdopodobne :shock:
Szymon - 2019-02-19, 09:15

Svedos,

Tak wygląda co druga ulica w Monachium bliżej centrum.


I serio uminus, ... Marienplatz to jest 3km od mojego mieszkania facepalm

uminus - 2019-02-19, 12:24

Dziękuję wszystkim pifko

ALAMO napisał/a:
A że nie lubią TIR, a jednocześnie lubią rano bułeczkę zjeść prosto ze sklepu, ot paradoks ...


Właśnie, tępe wuje ;) Fakt, że oni bardziej walczą z tranzytem Niemcy-Włochy przez Brennero, i w odwrotnym kierunku, ale nawet Komisja Europejska im mówi, że nie mogą tak robić, że to wbrew wartościom unijnym, wolny rynek, swoboda przepływu towarów, a oni dalej robią po swojemu :głową w mur: Szczytem jest, jak w wybrane dni w roku, kiedy się spodziewaja większego ruchu, to wpuszczają po 300 ciężarówek na godzinę, nie więcej :)) Nie szkodzi, że w Niemczech przed Kufstein kolejka na 40km, na Brennero to samo, ważne że oni mają luźno :facepalm:

Cytat:
No i masz w ryja, że znaka nie dałeś plask


Ratujcie mnie, Niemcy mnie biją !!! :)) Szczerze mówiąc, to zastanawiałem się nawet nad tym, ale doszedłem do wniosku, że oszalejesz z moim stylem zatrzymywania się co 200m na fotkę składaka, ja się zachowuję jak jakiś Japończyk :)) Ale nie dziwię się, że rowerem do roboty śmigasz, infrastruktura super pifko

Toyota - 2019-02-19, 12:47

Fajna relacja pifko
Szymon - 2019-02-19, 12:52

uminus napisał/a:
Ratujcie mnie, Niemcy mnie biją !!! Szczerze mówiąc, to zastanawiałem się nawet nad tym, ale doszedłem do wniosku, że oszalejesz z moim stylem zatrzymywania się co 200m na fotkę składaka, ja się zachowuję jak jakiś Japończyk Ale nie dziwię się, że rowerem do roboty śmigasz, infrastruktura super


Jakoś bym przeżył ;)

Następnym razem pisz pifko

uminus - 2019-02-19, 15:11

Przejeżdżam w okolicy regularnie, więc może się zdarzyć pifko Tylko ani słowa, że kasku nie mam! ;)
vvojt - 2019-02-19, 17:46

uminus, fotorelacja super :)
Dzięki wielkie, fajnie się czyta :)
pifko pifko

uminus - 2019-02-19, 18:28

To ja dziękuję, że chce Wam się to czytać i oglądać! ;) pifko
Rudolf - 2019-02-19, 22:34

Podstolik forumowy u Niemiaszków sobie zróbcie :)
Relacja super pifko

Szymon - 2019-02-19, 22:44

Rudolf,

Na piwo to nawet byłoby gdzie pójść hmmm

:D :))

actros - 2019-02-20, 11:41

I już naprawdę na koniec wyjaśniam, że założyłem nowy temat w dziale konkursy, bo link do relacji zawsze trafia też do moich znajomych, a teraz żeby przeczytać w Trąbie Słonia, to by musieli się zalogować, oszczędzę im tego

Piękna relacja pifko . , zadbaj o rower bo na drugim od dołu zdjęciu widać iż cos nie teges. ;)

uminus - 2019-02-20, 14:48

No dzięki, chciałem jeszcze zapytać, co nie tak z rowerem bo patrzę i nie widzę, ale widzę że nie zdążyłem :))
Svedos - 2019-02-20, 15:06

uminus, słowa nienawiści wobec Twojego roweru zawsze się tak kończą :D :))
arek314 - 2019-02-22, 15:23

Super relacja pifko
a twarzy nie rozpoznaje przez reklamy Huawei :D

uminus - 2019-02-22, 15:26

O tym nie pomyślałem, a to takie przecież oczywiste :))

Dzięki pifko

aureatez - 2019-02-26, 23:00

Super relacja pifko
pasti - 2019-03-06, 22:26
Temat postu: Re: Uaha... 2019
uminus napisał/a:

Obrazek

Już wiem! To Bydgoszcz, ulica Sułkowskiego, pasti na pewno potwierdzi ;) oto dowód ;)

Obrazek



Potwierdzam :)) cool
Dobra relacja pifko

uminus - 2019-03-24, 20:43

Znów się trochę po świecie wielkim kręcę, tym razem padło na okolice granicy Włoch z Austrią, konkretnie to Vipiteno :) Raczej za wiele tu do oglądania nie ma, ale ładna, górzysta okolica, pogoda też wiosenna :) wziąłem więc rower i po prawie 3km byłem pod główną atrakcją Vipiteno :))

Oto wysoka na 46 metrów, wzniesiona w latach 1468-1472, Torre delle Dodici :)



Torre po włosku to wieża, dodici to dwanaście, a nazwa wzięła się stąd, że o dwunastej bije dzwon. Koniec legendy :))

Niedaleko całkiem ciekawy zegar słoneczny :)



Trochę słabo na zdjęciu widać, ale w górnej części mamy wskazania dla pierwszej połowy roku, czyli wg słońca jest 11:30,



sprawdźmy to ;)



Zaliczone :)

Poza tym za wiele to w samym miasteczku do oglądania nie ma, typowe włoskie górskie miasteczko, ładne, ale takie samo jak pozostałe ;) wprawny czytelnik moich relacji dostrzeże, że tym razem na fotce, to nie jest mój składak ;)



Żeby jednak nie wracać po przebyciu trzech kilometrów, postanowiłem pokręcić się chwilę po okolicy :) Ruszyłem ścieżką rowerową w kierunku Bolzano, aż tu nagle nad głową przyjemny huk silnika odrzutowego, to solista z jednej z najlepszych europejskich grup akrobacyjnych, Frecce Tricilori, trenuje pokaz w górach :shock:





A co to, koła w dół, lądować będzie? :shock:



Na trawie?!?! :shock:



Aaaaa... no tak ;)



Kokpit nawet odwzorowany :)



Naprawdę, super model, naprawdę z silnikiem odrzutowym, dla niedowiarków nagrałem film ze startem tego drugiego egzemplarza, enjoy ;) wygląda i brzmi jak prawdziwy :)

https://m.youtube.com/watch?v=0H3lYU_kZyg

Po tym drobnym oszustwie, jedziemy dalej :)




MTB ;)











No i tak sobie widoki podziwiam, kątem oka na oponę zerkam, a tam taki oto widok



Zarządzam zatem odwrót :))



Fajne w tej Italii jest to, że gdzie się nie spojrzy, tam jakiś zamek stoi, o tu np jeden:





O, kolejny ;)





Trzeciego nie będzie, bo dotarłem do parkingu :))



Wynik niezbyt imponujący, relacja krótka, opona Was uratowała :))

kornel91 - 2019-03-24, 21:00

Super pifko
Woytec - 2019-03-24, 21:04

Super, fakt pifko
Dobrze, że dojechałeś z tym rozstępem z powrotem, mogło strzelić i drałowałbyś na piechotę ;)

Odin - 2019-03-24, 21:21

Numer z samolotem to Ci się udał ;)
uminus - 2019-03-24, 21:29

Dzięki :)) pifko

Wracać pieszo faktycznie by mi się nie chciało, dobrze że i tak niedaleko by było, ze 2h marszu, czasem sie oddalam od parkingu na te 40-50km, to juz gorzej :))

Rudolf - 2019-03-24, 21:57

ładna wycieczka pifko
Fazi - 2019-03-25, 08:16

uminus - rewelacja... a z tym samolotem, to.... po prostu - HIT :!: pifko
uminus - 2019-03-25, 12:38

Naprawdę można się pomylić, co? ;) dzięki pifko

A przypomnę swoje fotki prawdziwych Frecce Tricolori z Radomia :)

2011



I 2015



Znalazłoby się więcej, ale te lubię najbardziej ;)

Thomas666 - 2019-07-17, 21:16

cyk!
Fazi - 2019-07-17, 21:16

Buuum :!: ;)
uminus - 2019-07-17, 21:19

Dzięki pifko

W zeszłym tygodniu pokręciłem się trochę po Włoszech od strony Adriatyku. Głupio byłoby nie skorzystać z tego w weekend :) W sobotę od samego rana poszukiwałem takiego parkingu przy autostradzie, który spełniałby dwa warunki: byłby blisko poniedziałkowego załadunku, i miałby furtkę przez którą można by wyjechać rowerem. I nie znalazłem :( Zrobiła się 7.00, a zakaz poruszania się ciężarówek zaczynał się od 8.00, wtedy więc postanowiłem, że poszukam poza autostradą. I oto jest, maleńka stacyjka benzynowa, ale na którą mój DAFik się zmieścił :D i całkiem blisko plaży ;)



Sobotę sobie zrobiłem więc dniem plażowym :) Plaże na Bałtyku mamy tysiąckroć fajniejsze, bardziej piaszczyste niż tu:



Za to woda tutaj wg internetów 26 stopni, nawet moment zamoczenia klejnotów niestraszny :))

Tak było w sobotę, a w niedzielę postanowiłem pozwiedzać okolicę na niestrudzonym składaczku ;)



Godzina 8:22, 25 stopni, ruszamy ;)



Plan był dosyć prosty, jedziemy wzdłuż plaży, podziwiając widoczki, do Ancony, zwiedzamy ją, po czym wracamy.



Jak pomyślałem, tak zrobiłem, tylko że na całej długości trasy, pomiędzy plażą a drogą biegną ogrodzone wysokim płotem tory kolejowe i nici z widoczków po trasie :( Żeby zobaczyć morze, trzeba było wejść na jeden z mostków prowadzących na bardziej przygotowane plaże, niż dzika plaża pod DAFem ;)



W oddali widać już Port w Ankonie :)



No i właśnie po porcie postanowiłem pokręcić się na początek.



Budynek w tle to Lazzaretto, czyli dawne miejsce kwarantanny dla osób trędowatych przybywających do Ankony drogą morską. Kiedyś podobno nie było żadnego mostu, ale teraz jest, więc wjechałem i nawet sobie selfi w odbiciu w szybie strzeliłem :D



Obecnie jest tu muzeum i odbywają się tu różne koncerty/festiwale



Nic to, jedziemy dalej, typowa włoska uliczka:



Ciągle kręcimy się w okolicy portu, bo przy porcie stoi, i to od dawna - bo od 115r., Łuk Trajana(Cesarza Rzymu w latach 98-117). Uchował się w takim dobrym stanie, bo jest częścią murów obronnych portu.



A oto i rzeczony mur:



I widoczek z niego:



Nad łukiem widzimy wzgórze Monte Guasco, a na wzgórzu Katedra San Ciriaco, konsekrowana w 1128, a ukończona w 1189. Nie za bardzo lubię pod góry jeździć, ale podobno fajnie stamtąd port widać no to w drogę! ;)

Widok na port w połowie ataku szczytowego ;)



I spod Katedry :)



A oto i sama Katedra, nietypowo jak na Italię obstawiona samochodami.



Pewnie dlatego, że jest normalnie użytkowana jako kościół a nie tylko jako zabytek, akurat msza trwała. Pewnie nie chciałoby się im co niedzielę wspinać pieszo na tę górę ;)

Obok Katedry pomnik Papieża Polaka ;)





O godzinie 11:30 temperatura ciągle poniżej 40 :))



A to już widoczki z położonego nieopodal Katedry, ale jeszcze wyżej, parku miejskiego - Parco del Cardeto :)

Widok na Katedrę :)



Pozostałości Amfiteatru Rzymskiego :)



Panorama z parku, widok na miasto, port i Katedrę :)



Panorama w pełnym rozmiarze pod linkiem:

http://hosting.uminus.pl/...7202838626.jpeg

Ok, czas zjechać do miasta z powrotem, uliczki jak w San Francisco jakimś ;)



I jestesmy na Piazza del Plebiscito, przy pomniku kolejnego Papieża, Klemensa XII, któremu miasto zawdzięcza swój rozwój :)



A to już centralny, reprezentacyjny punkt miasta - Piazza Cavour :) Ptak na głowie polityka z pomnika jest żywy i nie jest elementem ekspozycji ;)



Z Piazza Cavour ruszymy Aleją Zwycięstwa (Vialle della Vittoria) w kierunku Pomnika Poległych (Monumento ai Caduti)

Alejka calkiem przyjemna :) Odrobina cienia w te temperatury włoskie to zbawienie ;)



A to już sam Pomnik Poległych. Co prawda wzniesiono go w latach 1927-1933 na cześć poległych podczas I Wojny Światowej, ale akurat jutro (18 lipca) przypada 75. rocznica wyzwolenia Ankony przez dowodzony przez gen. Władysława Andersa 2. Korpus Polski.







A wystarczy zejść tymi schodkami z pomnika, żeby zaraz znaleźć się na plaży :)



A jak komuś się schodzić nie chce, to może za 1 euro zjechać windą, taką o:





Chociaż jak mam być szczery, to kameralna, dzika, niestrzeżona plaża koło DAFika podoba mi się bardziej, ja nie lubię takich tłumów ;)

I to by było w zasadzie na tyle, w drodze powrotnej zajrzałem jeszcze na chwilę do portu, ptakom też ciepło, korzystają z kurtynek wodnych ;)





W drodze powrotnej już fotek nie robiłem, bo wiadomo - tory kolejowe :( Więc na koniec tradycyjna fotka licznika:



Niecałe 50km, ale w te warunki dosyć dały się we znaki :)) No i mimo, że w samej Ankonie mniej do oglądania niż w takim np. Rzymie, to i tak mi się podobało, ja lubię takie kiczowate widoczki, jak te z góry na port :))

Fazi - 2019-07-17, 21:29

Jak zwykle - klasa relacja :!: cool ;)
Thomas666 - 2019-07-17, 21:32

Fajna wycieczka, świetna relacja, mnie to się nigdy nie chce focić, a co dopiero pisać... Zastanawiają mnie te kurtynki wodne dla ptaków :D
ALAMO - 2019-07-17, 21:35

No zajebiaszczy masz ten rowerek :))
uminus - 2019-07-17, 21:44

Dzięki :))

A przystanek na fotkę dobrym pretekstem na chwilę odpoczynku ;)

Mattoni - 2019-07-17, 21:53

uminus, fajne widoki i relacja pifko
ALAMO - 2019-07-17, 22:02

uminus napisał/a:
A przystanek na fotkę dobrym pretekstem na chwilę odpoczynku


Odpoczywaj, ile wlezie pifko
Obyśmy się spotkali na trasie, bezpiecznie pifko

Woytec - 2019-07-18, 07:14

uminus pifko
kilku obrazkach pokazałeś to, co we Włoszech cenię najbardziej, gdzie się nie obejrzeć to historia i jej najpiękniejsze ślady :)

Maras - 2019-07-18, 09:44

ale patrzcie, że ma forumiak jeszcze w sobie MOC by pedałować na tym mikrusie- po tak długiej trasie za kierownicą TIRa :shock:
ALAMO - 2019-07-18, 10:57

No przecież w TIR nie pedałuje 🤣
Maras - 2019-07-18, 12:12

ale umęczon ;)
uminus - 2019-07-18, 17:01

ALAMO, pifko Czyżbyś też planował zostać turystą kolarzem? ;) Szymona na rowerze chcesz gonić, o bagażniki rowerowe też pytasz... :D To może się faktycznie spotkamy w miejscu jakimś fajnym :D

Woytec, Dokładnie, też już o tym pisałem, w Italii gdzie się człowiek nie spojrzy to albo jakiś zamek, albo pałac, albo łuk triumfalny czy inne Coloseum ;) a i widoczki naturalne też mają super :) pifko

Maras, Możesz mi wierzyć, że w długą trasę to taki TIR jest dużo wygodniejszy od dowolnej osobówki :) wiadomo, wolniejszy :)) ale wygodniejszy na pewno ;) więc co mnie ma tu męczyć, siedzę sobie cały dzień i w okno się gapię ;)

ALAMO - 2019-07-18, 20:01

Nie produkuje sie rowerów, dla ludzi z moim wykształceniem :D ;) ;)
uminus - 2019-07-18, 20:41

A i mój przeładowany jeździ :)) pifko
Rudolf - 2019-07-18, 20:46

Dzięki za obszerną relację pifko
kornel91 - 2019-07-18, 21:13

uminus, super relacja pifko

Brakowało tylko zdjęć plazowiczek :)

uminus - 2019-07-18, 21:16

Dzięki :)

Z plażowiczkami obiecuję się poprawić ;)

Szymon - 2019-07-21, 20:10

uminus,

Super relacja. Bardzo dobrze wykorzystujesz czas na postojach :)
No i pamiętaj, że jak będziesz w Monachium po raz kolejny to masz dać znać to na jakiegoś radlerka skoczymy :) pifko pifko

uminus - 2019-07-22, 04:09

Dzięki :)

O Monachium pamiętam, tylko musi się w weekend znów trafić pifko

Dorian06 - 2019-08-11, 19:02

uminus, powinieneś przewodniki pisać.
pifko

uminus - 2021-04-25, 21:38

Ostatni wpis w tym temacie z sierpnia 2019... kiedy to było :)) Wiele się od tamtego czasu zmieniło ;) Jaki był Anno Domini 2020 wszyscy wiemy, składak też odczuł skutki pandemii, zeszły rok był dla niego najgorszym sezonem z dotychczasowych :( Nie znaczy to jednak, że nie jeździł zupełnie nic, coś tam pojeździłem na nim, no ale nie było nic co by zasłużyło na osobną pełną relację ;) Więc teraz wrzucę tylko kilka fotek z tych kilku zeszłorocznych wycieczek ;)

Na początek majówka, którą przyszło mi spędzić w Wolnym Mieście Hamburgu ;)



Wtedy panował prawdziszy lockdown niż obecnie, przemysł stanął, Włochy, wtedy przecież mój podstawowy kierunek, to całkiem się zamknęły, a pod plandeką nie było co wozić. Dlatego nawet się cieszyłem, że dostaliśmy z DAFikiem do ciągania cysternę spożywczą, lockdown czy nie lockdown, żreć ludzie zawsze będą chcieli :))

No ok, ale przecie ja tu bloga nie piszę, oto kilka fotek z Hamburga, pogoda niestety nie dopisała, w sumie głównie dlatego nie chciało mi się wtedy relacji pisać ;)



Elbphilharmonie, obecnie chyba najbardziej charakterystyczny budynek w Hamburgu, budynek filharmonii, w środku też hotel i prywatne apartamenty, ale jest to też punkt orientacyjny dla statków ;) Wybudowany całkiem niedawno, budowa ukończona w 2016 roku. Przypominać ma żagiel ;)



A to Kościół św. Mikołaja, przed wojną jeden z pięciu podstawowych kościołów Hamburga. Ale okazało się, że dobrze go z bombowców widać :)) Więc służył jako cel i punkt orientacyjny dla pilotów alianckich ;) Po wojnie postanowili go nie odbudowywać, został taki poobijany jako pamiątka ofiar wojny.









Powyżej pomnik ofiar moich relacji, miało być tylko kilka fotek :facepalm:



Ratusz, Niemcy nie byliby sobą, jakby paru barierek czy odgrodzeń nie postawili, wszystko trzeba poogradzać, na autostradach zwężki, na starych rynkach zwężki, sorry - taki mają klimat :))



Faktycznie widać je z daleka, nic tylko bombardować. :twisted:



Widać Elbphilharmonie ;) No dobra, z Hamburga to byłoby tyle, planowałem i tak mniej :))

Potem nastąpiły małe zawirowania z robotą, w czerwcu postanowiłem się zwolnić i poszukać szczęścia gdzie indziej ;) Robotę znalazłem, ale przez jakiś czas nie woziłem rowerka ze sobą wcale. Ale potem przyszedł wrzesień, czyli miesiąc rywalizacji w ramach Rowerowej Stolicy Polski. Jak ktoś o tym nie słyszał o co chodzi, to chodzi generalnie o to, że kręcimy na rowerze kilometry dla swojego miasta, kilometry przeliczane są na punkty, a miasto które zbierze najwięcej punktów wygrywa ;) Ale są też nagrody indywidualne, ja postanowiłem przejechać dla Bydgoszczy co najmniej 300 km, żeby dostać bidon :)) No a że sporą część życia spędzam w trasie, na rower nie zawsze jest czas, mogłoby się nie udać tych 300 km przejechać tylko w czasie wolnym w Bydgoszczy, to składak powrócił na europejskie szlaki ;) Więc 5 i 6 września pierwsze kilometry ku chwale miasta Bydgoszczy pokonałem w okolicach Toul, we Francji ;) Od tej chwili też mam mapki, bo skądś muszą wiedzieć, ile tych kilometrów robiłem, żeby dać mi bidon ;)

Tak więc wyglądał 5 września:



Przejechałem 40km, ale pogoda też raczej szaro-bura :(

Ale spoko, w Toul i tak niewiele do oglądania poza tą katedrą:





Pojechałem więc wzdłuż rzeki, poobcować trochę z naturą ;)



Aż dotarłem do takiego ładnego cmentarza



Na tej fotce tego nie widać, ale cmentarz jest ogromny, jest to największy niemiecki(na terenie Francji, ale niemiecki) cmentarz wojskowy z II Wojny Światowej, znajduje się tutaj dokładnie 33085 grobów, głównie poległych od września 1944, jak Amerykanie tędy przeszli ;) Na nagrobkach sporo polskich nazwisk:





To już powrót na parking



Pierwszy dzień to by było na tyle, drugiego dnia, czyli 6 września, mapka wyglądała tak:



Ten sam zameczek co wczoraj, z innej perspektywy ;)



Zameczek w Liverdun:





Widok z tegoż zameczku:



A celem tego dnia były Pompeje ;)



Pompeje okazały się przereklamowane ;) Więc wróciłem na parking, tym sposobem zdobyłem dla Bydgoszczy pierwsze 90km :) Ostatecznie we wrześniu przejechałem nie 300, a 503 km, dostałem dzięki temu bidon i dodatkowo komin :D

Takie o ;)





No ale te pozostałe kilometry dokręciłem już pełnowymiarowym rowerem, w okolicach Bydgoszczy ofkors ;) Jednego dnia zrobiłem nawet 107km, pierwsza stówka od lat ;)

Tak czy siak, na tym się zakończył sezon składaczkowy 2020, taki był skromny, że aż nic nie uznałem za warte opisywania na bieżąco :D Pozostaje mieć nadzieję, że sezon 2021 i następne będą lepsze, chociaż w obecnej robocie kierunki wyjazdów znacznie mniej turystyczne, we Włoszech nie byłem już prawie rok :(

No ale skoro już o sezonie 2021 mowa, to skromnie, ale jednak dziś go zacząłem, to opiszę go dziś, a nie za rok :D Weekend mi się trafił w Lubece. W Lubece rowerem już byłem, relacja jest na forum, może ktoś pamięta...? ;) Dlatego do miasta Lubeki nie jechałem, dziś postanowiłem obrać kierunek Travemunde, to takie Władysławowo, tylko że niemieckie ;)

Zwyczajowa fotka przy tirku ;)



I jedziemy :)



Z tym fotoradarem wiąże się ciekawa historia ;) Mianowicie kiedyś strzelił mi fotkę :D Co było o tyle dziwne, że kiedyś trochę jeździłem do Skandynawii, pływałem właśnie promami z Travemunde do Trelleborga, bardzo dobrze ten fotoradar znałem, wiedziałem że tu jest, widać zamyśliłem się ;) Nie myślałem, że kiedyś będę obok niego rowerem ;)

Jadę sobie dalej, aż tu nagle taka flaga powiewa



Chwila researchu, okazało się, że to flaga Lubeki ;)

I jesteśmy już w Travemunde, samo miasteczko, cóż, takiese. Nie różni się niczym od naszych nadmorskich miejscowości



Kiedyś opisywałem też w temacie motocyklowym podróż wzdłuż polskiego Wybrzeża śladem latarni morskich. Zdobyłem wtedy brązową odznakę miłośnika latarni morskich, jak odwiedzę jedną brakującą w Polsce, to dostanę odznakę srebrną, a jak dołożę do tego 3 latarnie zagraniczne, to wpadnie odznaka złota. Od czasu jak byłem rowerem w Anconie, gdzie była latarnia, a ja nie miałem ze sobą paszportu do zbierania pieczątek w latarniach, to teraz paszport mam zawsze ze sobą, w portfelu. No i patrzę, stoi latarnia



Wyciągam więc paszport :D



I znów się nie udało :głową w mur:



Składak plażowicz :D



Nie ma plażowania za darmo ;)



Wbudowane parawany ;)









I to w zasadzie tyle, wycieczka naprawdę skromna ;) Jeszcze tylko zwyczajowa fotka licznika, do której przyzwyczaiłem Was w poprzednich relacjach ;)



Upssss... wrócę do domu, to się okaże, czy tylko zapomniałem go zabrać, czy też zgubiłem :D Całe szczęście, włączyłem aplikację ;)



38,37 km więc :)

Fazi - 2021-04-25, 22:00

uminus - brakowało mi tych relacji, dobrze, że wróciłeś pifko cool
uminus - 2021-04-25, 22:11

Fazi, pifko

Żeby tylko miejsca ciekawe się trafiały do pojeżdżenia :)

kornel91 - 2021-04-26, 08:30

uminus, pifko
Woytec - 2021-04-26, 09:27

uminus, bardzo lubię te Twoje fotoreportaże pifko
ALAMO - 2021-04-26, 10:14

Te kosze plażowe, to jest klimat mojego dzieciństwa. Nad Bałtykiem "za komuny" było ich pelno, teraz ich nie uświadczysz :evil:
Za to u Niemców, doskonale sobie radzą i są na każdej plaży w zasadzie...

Machu - 2021-04-26, 10:42

I niby jak w takim koszu rozstawić grilla hmmm :złośliwiec:
uminus - 2021-04-26, 11:01

Dzięki panowie pifko
kwater - 2021-04-26, 12:20

uminus, więcej takich relacji pifko pifko


ALAMO, te kosze, co za komuny, to w większości były wiklinowe, strasznie trzeszczały, żgały w d... i nie dawały osłony przed piaskiem (a właściwie świetnie go magazynowały) ;)


... i pewnie poszły na rozpałkę do grila... :złośliwiec: :D ;)

Maras - 2021-04-26, 13:14

kwater napisał/a:
uminus, więcej takich relacji pifko pifko


I mniej wyścigów słoni na "eskach" :złośliwiec:

vvojt - 2021-04-26, 19:35

uminus, Czytało się jak zwykle super :)
Dzięki pifko pifko

uminus - 2021-04-26, 21:18

kwater, vvojt, pifko pifko
Dorian06 - 2021-04-27, 14:25

uminus, dobrze, że wróciłeś do pracy. ;) Niech się już ta pandemia skończy to będziemy mogli znów czytać i oglądać Twoje wycieczki na składaku.
Chorwat - 2021-04-27, 19:12

uminus, jak zwykle super, dzięki pifko
Mattoni - 2021-04-27, 19:59

uminus, czekam na więcej pifko
uminus - 2021-04-27, 21:40

No dzięki, muszę powiedzieć, że aż tak pozytywnych reakcji na tę akurat relację, to się nie spodziewałem :))

pifko pifko

Chorwat - 2021-04-27, 22:46

To dlatego, że dawno nic nie wrzucałeś ;)
Cabi - 2021-05-19, 07:37

Zajefana relacja uminus pifko pifko

prosimy o wincyj

Toyota - 2021-05-22, 15:00

Super pifko
uminus - 2022-07-27, 15:18

Cóż, temat ze składakiem zdechł :( a to dlatego, że od jakiegoś czasu zająłem się robotą o bardziej lokalnym charakterze - nie jeżdżę już po całej Europie, tylko zatrudniłem się w holenderskiej firmie i jeżdżę sobie dookoła komina, głównie robiąc dostawy do marketów. Więc spektakularnych miejsc jak Wenecja, Rzym czy inne Monachium już nie odwiedzam :(

Pokazywałem ostatnio nowy rower, jaki sobie kupiłem, czerwonego Unibike :) a że poprzedni Unibike, mimo że już czternastoletni staruszek, to ciągle daje radę, wyrzucić szkoda :) załadowałem go więc na bagażnik



i wywiozłem na jego spokojną emeryturę, do Holandii ;)

A żeby tak nie stał bezczynnie, to w ostatnią sobotę zabrałem go na wycieczkę ;)



Zapomniałem z domu G-Shocka, więc na ręku przez 2 tygodnie taka Vratka ;)



Po drodze przeprawa statkiem ;)





I jesteśmy na zamku :)



Zamek Ammersoyen, wzniesiony w XIV, wieku, na początku wieku XVI oblegany i zniszczony przez wojska burgundzkie, po odbudowaniu ponownie zdobyty przez wojska hiszpańskie w 1574 roku, w XVI wieku jakiś jeszcze pożar, odbudowany po 1648 roku. Potem prawie 300 lat spokoju, aż znów zniszczony w alianckich bombardowaniach podczas Drugiej Wojny. No ale znów odbudowany, więc Gerlinde i Ronald urządzili tu wesele ;)









Nawet na zamku ładowarka dla elektryków



W pierwszej chwili pomyślałem, że bez sensu, nie było takich nowoczesnych królów, z koniem czy karetą elektryczną ;) A potem sobie przypomniałem, że przecież Holandia to Królestwo Niderlandów, do dziś mają króla. Więc Wilhelm-Aleksander może sobie tutaj autko podładować, w razie konieczności ;)

I co, to tyle :))

W drodze powrotnej miałem okręt do wyłącznej dyspozycji ;) Komandor Admirał uminus :))





Testowałem nową dla mnie appkę, Komoot, fajna nawet :)



63 km wyszło, jak widać. Fajne w Holandii jest to, że absolutnie wszędzie są drogi rowerowe, i wszędzie płasko jak po stole, żadnych górek - moje MTB super się tutaj odnajduje :))

Cóż, zdaję sobie sprawę, że składaczek to to nie jest nono miejsce tak fajne jak składaczek odwiedzał też nie nono ale pomyślałem, że i tak pokażę te parę fotek :)

Santino - 2022-07-27, 15:33

No i super!
Chorwat - 2022-07-27, 16:57

Zawsze świetnie się czyta twoje relacje pifko Myślę, że nawet jakbyś pieszo poszedł po bułki do sklepu, to skleciłbyś z tego coś ciekawego :))
Odin - 2022-07-27, 17:15

Extra relacja pifko
uminus - 2022-07-27, 18:13

Chorwat napisał/a:
Zawsze świetnie się czyta twoje relacje pifko Myślę, że nawet jakbyś pieszo poszedł po bułki do sklepu, to skleciłbyś z tego coś ciekawego :))


:))

Dzięki pany pifko

bandi - 2022-07-27, 18:45

uminus, gdzie taką vratkę na rower zabrał, weźmie i popsuje plask ;)

relacja jak zawsze fajna pifko

A ten zamek w "bajorze" to taki trochę jak z horroru - jakiegoś potwora z bagien tylko brakuje ;)

Toyota - 2022-07-27, 19:13

uminus, ostatnio mi się w sugerowanych pojawił te Koomot, jeżdżę na Strava i MapMyFitness bo można za free podążać wyrysowaną przez siebie trasą, może przy okazji sprawdzę co to.
Fazi - 2022-07-27, 23:52

Santino napisał/a:
No i super!

+++++

uminus - 2022-07-28, 01:21

Toyota napisał/a:
uminus, ostatnio mi się w sugerowanych pojawił te Koomot, jeżdżę na Strava i MapMyFitness bo można za free podążać wyrysowaną przez siebie trasą, może przy okazji sprawdzę co to.


Ja jeszcze nie wiem czy polecam, bo nigdy nie używałem Endomondo, Stravy itp, więc nie mam porównania. Używam tylko jeszcze aplikacji Aktywne Miasta, powstałej głównie na potrzeby rywalizacji Rowerowa Stolica Polski, od tej Komoot jest dużo lepszy ;) W każdym razie spodobała mi się na tyle, że po tej jednej wycieczce kupiłem mapy na cały świat za niecałą stówkę - w wersji darmowej bezpłatny jest jeden region. Tutaj też spoko możesz po zaplanowanym śladzie jechać, możesz wszystko zaplanować na kompie a w aplikacji będzie to widać :) no i fajniejszą trasę mi wymyśliło niż opcja rowerowa w Google Maps - te prowadziły też po drogach rowerowych, ale wzdłuż głównej drogi krajowej, to nuda ;)

Ale jak mówiłem, nigdy nie używałem innych tego typu aplikacji, więc nie mam porównania.

pifko

Szymon - 2022-07-28, 09:04

uminus napisał/a:
estowałem nową dla mnie appkę, Komoot, fajna nawet


Komoot jest super i bardzo się rozwineła. Ja mam od 2018 i używam dalej.

Woytec - 2022-07-28, 11:53

uminus, brawo Ty! pifko
Częściej wrzucaj takie relacje bo zawsze przyjemnie poczytać i pooglądać.

Mariusz - 2022-07-28, 22:24

uminus, super relacja, jak zawsze.
uminus - 2022-07-29, 00:56

Dzięki wszystkim pifko
Cabi - 2022-08-01, 11:22

Super relacja, bardzo miło się czyta i pacza pifko
Dorian06 - 2022-08-13, 09:07

Cieszę się bardzo, że pojawiła się nowa relacja. Poziom jak poprzednio. Wysoki.
pifko pifko pifko


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group