Czwarty Wymiar
...world wide watches...

Recenzje - Casio GW-9400-1ER Rangeman

ICE - 2014-06-13, 09:49
Temat postu: Casio GW-9400-1ER Rangeman
Witam wszystkich.
Jest to moja pierwsza recenzja więc mam nadzieję, że będziecie wyrozumiali, ale wszelkie komentarze mile widziane. Na dzień dzisiejszy chcę opisać moje pierwsze wrażenia zaraz po zakupie, a następnie planuje wzbogacić recenzję o to czy zegarek spełnił oczekiwania oraz o wadach i zaletach ujawnionych w trakcie użytkowania.
Od dawna planowałem zakup wszystkomającego zegarka Casio z ABC+T. Pierwotnie miał to być Protrek PRG-550, ale brak WC i podświetlenia wyświetlacza cyfrowego spowodował, że wybór padł na GW-9200. Co prawda Riseman to samo AB, ale za to ma „pełne” podświetlenie, WC, a ponadto to G-shock. I prawie już został zakupiony, gdy odkryłem GW-9400 Rangeman. Kształt bezla z wyglądu kojarzy mi się z myśliwcami stelth i dla mnie jest nie do przebicia. Cena co prawda dwukrotnie wyższa od Risemana, ale zegarek jednak zdecydowanie ładniejszy i podobno technologicznie półkę wyżej. A, że przy wyborze zegarka wygląd ma jednak kluczowe znaczenie to wybór stał się oczywisty. I w ten sposób po kilku miesiącach oczekiwania wreszcie Range zawitał na moim nadgarstku :) .



Pierwsze wrażeniem jakie miałem to takie, że zegarek jest bardzo duży i wysoki w porównaniu ze „zwykłymi” zegarkami. Ale czy za duży to już bardzo indywidualne podejście zależne od upodobań i wielkości nadgarstka. Osobiście lubię duże zegarki i dla mnie jest w sam raz. Jednak moim zdaniem musi być zapięty bardzo ciasno – żeby nie zsuwał się na wierzch dłoni – albo bardzo luźno – żeby mógł swobodnie poddawać się ruchom dłoni – ponieważ wielkość i budowa koperty jest taka, że może mocno przeszkadzać lub nawet uniemożliwiać swobodny ruch dłoni. Mi osobiście tylko bardzo luźne zapięcie (na przedostatnią dziurkę) pozwoliło komfortowo nosić ten zegarek ponadto wydaje mi się, że takie luźne zapięcie (o 1-2 dziurki luźniej od ideału) w znacznym stopniu zmniejsza ryzyko wystąpienia efektu „pompkomana” - uszkodzenia, a w zasadzie wyłamania uszu koperty. Na końcu paska jest wzgrubienie mające uniemożliwiać zsunięcie się metalowej sprzączki, ale wg mnie jest trochę za niskie bo czasami pasek i tak się z niej wysuwa.



Wykonanie zegarka według mnie bardzo dobre, ale nie mogę się pochwalić zbyt dużym doświadczeniem z innymi G-shock'ami więc nie będę dawał porównań. Całość wygląda bardzo masywnie. Bezel wychodzi wysoko ponad szkiełko co jeszcze potęguje wielkość zegarka, ale dzięki temu szkiełko jest dobrze chronione. Wyświetlacz przynajmniej w wersji którą posiadam – GW-9400-1ER, bardzo czytelny poza tym jest duży i ma całkiem dobrze porozmieszczane poszczególne wyświetlacze. Kółeczko komponuje się z całością i nie razi w oczy ponadto znalazło zastosowanie niemal w każdej funkcji. W trybie godziny odlicza sekundy, w trybie stopera jeden „obrót” to jedna sekunda, przy funkcji WT wskazuje czas wybranej strefy i czas tej w której się znajdujemy (w trybie tarczy 24h), w barometrze wzrost lub spadek ciśnienia w stosunku do ostatniego pomiaru . Wskazania te są niejako dodatkowe, a ich czytelność jest wątpliwa, ale miło, że kółeczko „żyje” i nie jest tylko mało potrzebnym bajerem. Dopiero gdy włączymy kompas wtedy kółeczko udowadnia, że jest naprawdę potrzebne i w tym przypadku jest nawet całkiem czytelne. Ikonki godzinnego sygnału, alarmu, drzemki, auto-podświetlenia i wyciszenia są dobrze widoczne i czytelne, tak samo, jak kreseczki wskazujące odbiór kalibracji czasu i poziom naładowania akumulatora. W trybie godziny w górnej części ekranu mamy do wyboru wyświetlanie dnia tygodnia lub wykresu ciśnienia. Zabrakło natomiast wyświetlania roku w dacie :( , co jest niezrozumiałe, gdyż jest wystarczająco dużo miejsca na umieszczenie chociażby dwóch ostatnich cyfr roku. W efekcie w trybie godziny na „środkowym wyświetlaczu” mamy tylko dzień, miesiąc i bardzo dużo wolnego miejsca. Podczas wyświetlania większości funkcji tzn. kompas, alti, timer, stoper, WT, alarm, wyświetlana jest również aktualna godzina, co pozwala w każdej chwili odpowiedzieć na pytanie „która godzina” bez przerywania aktualnie używanych odczytów.



Podświetlenie bardzo czytelne i jasne, przez co początkowo miałem obawy, czy w ciemności po przebudzeniu nie będzie razić. Jednak obawy okazały się bezzasadne. Można wybrać czas podświetlania w zakresie 1,5 i 3 sekundy oraz auto-light uruchamiane ruchem nadgarstka w kierunku twarzy. Podświetlenie włączane jest za pomocą przycisku umieszczonego na wierzchu koperty w dolnej jej części, co bardzo mnie cieszy, gdyż według mnie takie rozwiązanie jest wizytówką G-shocków (chociaż pierwowzory tak nie miały, a i obecnie wiele topowych modeli również ma podświetlenie uruchamiane bocznym przyciskiem).



Pozostając w temacie przycisków warto wspomnieć, że w Range są metalowe dzięki czemu nie ma obawy o złażenie lub ścieranie farby. W moim przypadku były one jednym z kryteriów przemawiających za zakupem właśnie Rangemana. Poza tym, że bardzo ładnie komponują się ze stylem zegarka, to w dodatku pracują bardzo precyzyjnie. Nie ma problemu ze „znalezieniem” przycisku i wciśnięciem go, co według mnie ma miejsce w np. w Risemanie lub w EFA-120D, w którym szczególnie podczas używania stopera albo ustawiania godziny przyciski potrafiły mocno zdenerwować – nie dość, że małe to jeszcze pracują bardzo ciężko i nigdy nie wiem kiedy przycisk zadziała, a w Range uruchomienie stopera następuje dokładnie wtedy kiedy chcemy, bez żadnych opóźnień. Dla mnie są one bliskie ideałowi, chociaż czytałem, że komuś przycisk ABC włączył się przypadkowo podczas ruchu ręki. Ja próbowałem na wszelkie sposoby wyginać dłoń, jednak nie udało mi się tego dokonać ani nawet zbliżyć się do takiej możliwości, ale nie twierdzę, że jest to niemożliwe.




Barometr działa dość precyzyjnie – przez tydzień różnica błędu z profesjonalnymi stacjami meteorologicznymi w okolicy wynosiła max. 1 hPa, co wydaje mi się zadowalającym wynikiem. Jak będzie dalej, czas pokaże. Na wyświetlaczu poza podaną wartością ciśnienia jest jeszcze wykres graficzny ciśnienia oraz można ustawić tzw. alert zmiany ciśnienia, jednak nie było w ostatnim czasie znacznych różnic ciśnień i nie wiem, czy sygnalizowany jest on tylko znakiem graficznym w postaci strzałki czy również dźwiękowym ( w instrukcji też nie znalazłem na to odpowiedzi).

Altimetru nie miałem możliwości sprawdzić na wysokościach większych niż 15m, jednak zauważyłem pewną prawidłowość, że za szybkimi zmianami wysokości trochę nie nadąża, poza tym jest bardzo czuły – np. ciśnienie wytworzone podczas jazda w samochodzie z otwartymi oknami, bez zmiany wysokości drogi spowodowała różnicę wysokości na poziomie 10m. Mam nadzieję, że niedługo będę mógł sprawdzić, czy jest to tylko zbędny gadżet, czy jego pomiary są wystarczająco dokładne. Wskazania zmiany wysokości co 1m (co faktycznie działa nawet przy opuszczaniu lub podnoszeniu ręki), dla porównania w Risemanie co 5m. Poza tym z instrukcyjnych danych, to mierzy on wysokość n.p.m. co raczej mija się z prawdą w przypadku wysokościomierza barometrycznego (zmiana wskazań wysokości następuje w nim wraz ze zmianą ciśnienia, co w okresie kilku dni skutkuje tym, ze raz mam 100m a raz 6m n.p.m. niezależnie od faktycznej zmiany wysokości ), ponadto mierzy różnicę wysokości (wg mnie to jest główną i w zasadzie jedyną jego funkcją - z tego co można wyczytać z wypowiedzi użytkowników działa dość dobrze podczas pomiarów w krótkich okresach czasu – chociaż są i tacy co twierdzą że działa bardzo źle) wskazuje również skumulowane zwiększenie/zmniejszenie wysokości co jest przydatne w zróżnicowanym terenie gdzie idziemy na przemian góra-dół (możemy ustalić ile w sumie metrów szliśmy pod górę a ile w dół).

Kompas dział wystarczająco precyzyjnie – porównywane z kompasem wojskowym, i poza grafiką kierunków w kółeczku (która jest wystarczająco czytelna) pokazuje wartość kierunku w pełnych stopniach na dolnym wyświetlaczu. Ponadto można „zablokować” na wybranym kierunku podróży – kompas pokazuje wtedy tylko północ i wybrany kierunek. Poza kalibracją „automatyczną” kompasu możemy go również ustawić z uwzględnieniem odchyłki pomiędzy północą magnetyczną i rzeczywistą.

Termometr działa bardzo dokładnie, ale tylko w przypadku zdjęcia zegarka z ręki, w przeciwnym wypadku nie ma co na niego zwracać uwagi – nawet uwzględnienie odchyłki spowodowanej grzaniem od ręki niewiele daje.

Zegarek posiada 5 alarmów w tym jeden z funkcja drzemki, ale głośność sygnału raczej nie daje większych szans na dobudzenie śpiącego ;) .

Synchronizacja radiowa z zegarem atomowym z jednego z 6 nadajników działa doskonale. Zegarek łapie sygnał za każdym razem pomimo, że w nocy jest na ręku.

W Range mamy również wskazania wschodów i zachodów słońca z możliwością sprawdzenia nie tylko dla bieżącego dnia ale również w innych dniach z możliwością zmiany daty do przodu i do tyłu.

Niestety Casio nie popisało się jeżeli chodzi o stoper i timer w Range, i jeżeli komuś zależy na rozbudowanych możliwościach tych funkcji to ten zegarek nie jest najlepszym wyborem ( wspomniany powyżej Edifice za ułamek ceny Range bije go w tej dziedzinie na głowę)
W stoperze poza międzyczasami możemy złapać również dwa finisze – działa to tak, że zatrzymujemy międzyczas, a później bez utraty tego wskazania zatrzymujemy całkowite odliczanie. Niestety jak na taką cenę zegarka Casio nie zaimponowało funkcjami stopera i nie ma pamięci zapisów więc nie można odtworzyć poprzednich czasów po zmianie ekranów. Stoper odmierza czas aż do 1000 godzin (minus jedna 1/100 sekundy) z dokładnością do 1/100 sekundy. Jedynym plusem jest startowanie stopera bezpośrednio z ekrany godziny po naciśnięciu przycisku FORWARD, bez potrzeby wyszukiwania stopera spośród innych funkcji przyciskiem MODE.

Podobnie jak stoper, również timer nie imponuje. Nie dość, że najmniejszą wartością jaką można ustawić jest 1 minuta, to jeszcze nie ma funkcji „pętli” i po odliczeniu ustawionego czasu zatrzymuje się i trzeba go ponownie uruchomić jeżeli chcemy aby zaczął znowu odliczać. Tak wiec w przypadku „brudnej roboty” przy której potrzebujemy cyklicznego odmierzania określonego czasu, Range kompletnie się nie sprawdzi.



Podsumowując pierwsze wrażenia: zegarek może się podobać (choć oczywiście o gustach się nie dyskutuje), z wygodą noszenia przy tej wielkości będzie zapewne różnie (ja nie narzekam), podświetlenie rewelacyjne, wykonanie również, sensory działają bardzo szybko. Według mnie wskazania czujników (przynajmniej baro i kompasu) w zupełności zadowalające. Na podstawowe pytanie - czy wart swojej ceny – trudno odpowiedzieć, ale ja na chwilę obecną nie żałuję wyboru.

Mam nadzieję, że się podobało :) . Cdn... – po dłuższym użytkowaniu podzielę się informacją, czy „pierwszy” zachwyt był tylko złudzeniem, czy jednak Range się sprawdził.

kornel91 - 2014-06-13, 12:37

I tutaj napiszę, że jest ok :)
Tomek - 2014-06-13, 12:57

Fajny ten Rangeman pifko
Remik - 2014-06-13, 12:59

Ponosiłbym :) i pewnie nie szybko bym zdjął pifko
kornel91 - 2014-06-13, 13:08

Remik, po co Ci :) Godzinę w każdym odczytasz a Ryśka też nawet nie skalibrowałeś ;) Za dużo funkcji :))
adventure - 2014-06-13, 13:17

Fajna ta recenzja pifko
Deco79 - 2014-06-13, 13:30

Fajny jest ten Rangeman, dla mnie za dużo niepotrzebnych mi funkcji ale trzeba mu przyznać, że prezentuje się zacnie pifko
zmisz - 2014-06-13, 15:31

Zegarek bardzo fajny, tak jak i recenzja. ;)
ICE - 2014-06-13, 21:52

Dzięki za miłe słowa pifko i cieszę się, ze się podobało. Mam nadzieje, że komuś pomoże przy podejmowaniu decyzji odnosnie zakupu Range.
toster - 2014-06-25, 12:22

Czy w tym zegarku pasek jest zainstalowany na zwykłym teleskopie w plastikowych uszach, czy może mocowany jest na śrubach widocznych po bokach koperty ?
ICE - 2014-06-25, 16:10

Faktycznie nic o tym nie wspomiałem :oops: . Pasek mocowany jesy na dwie śruby wkręcane z obu stron. Niestety koperta jest plasikowa i śruby wkreca sie w gwint zrobiony w plastiku.
toster - 2014-06-25, 19:58

Jeśli tak, to ten model znajdzie się na mojej liście życzeń. :)

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group